6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng



Asuma był zajęty swoją częścią pracy aż do piątku. Wybrał dwie wersje do części sportowej i nie licząc na jakikolwiek postęp prac platynowłosego postanowił zajrzeć do jego gabinetu. Podchodził, kiedy zobaczył, że z gabinetu wychodzi jego sekretarka z tacą i dwoma filiżankami. Czyżby właśnie z kimś rozmawiał?

- Przepraszam, ma spotkanie?

- Nie, nie. Od pana ostatniej wizyty wpadł w jakiś zaawansowany kawoholizm. Kazał sobie kupić chyba z 50 różnych gazet i czasopism od młodzieżowych po te tylko dla dorosłych, przeznaczone dla wszystkich grup. Teraz siedzi tam, przegląda je wszystkie i robi jakieś niezrozumiałe notatki. Ja rozumiem, że dyrektor artystyczny, ale....

- Dziękuję za informacje. Dyrektor Hatake spotkał kogoś, kto tchnął w niego trochę życia. Jak widać za dużo jak na jeden raz.

- Och, rozumiem.- powiedziała, a ładny uśmiech zagościł na jej twarzy.

- Tylko nikomu ani słowa.

Pokiwała mu energicznie głową i zniknęła na zapleczu umyć filiżanki i zaparzyć świeżej kawy. Wielkolud westchnął ciężko i wszedł do gabinetu. Rozejrzał się. Wokół biurka były mniejsze lub większe stosy gazet, broszur i kolorowych czasopism. z lewej strony stała tablica z pobazgranym flipchartem. Podszedł bliżej i zauważył, że platynowłosy leży na biurku i ślini się do jakiegoś zdjęcia, albo znowu czyta tego swojego , ukochanego, harlequina. Okrążył biurko i zobaczył, że ma rozłożoną jakąś gazetkę raczej dla młodzieży i wgapia się w zdjęcie jakiegoś całkiem ładnego i zdecydowanie słodkiego chłopaka, w mało przyzwoitym, łobuzerskim ubraniu. Określiłby to mianem ostrosłodkiego. zmarszczył brwi czując kłopoty.

- Za dużo pornoli czytasz, bo ci się widzę, że pedofilstwo włączyło.

- KYA!- wzdrygnął się i zaczerwienił, że został przyłapany na czymś tak żenującym.

- Naprawdę podoba ci się taki dzieciak? Przecież on jest z 10 lat od ciebie młodszy!

- Nic tylko misiać i rozpieszczać.

- Poza tym coś wymyśliłeś, czy tylko siedzisz to całą dobę i się ślinisz?

- Nie mogę się zdecydować. Dużo możliwości, ale czy dalibyśmy radę dwie? Tematyka podobna, ale jedna dla dorosłych a druga dla nastków?

- Rozumiem, że masz już jakiś plan albo chociaż zarys, wizję....

- Tak. Czekaj chwilę. wydrukuję ci. - powiedział zamykając gazetkę i szybko chowając do szuflady.

Parę kliknięć później drukarka wypluła dwa projekty czasopisma z tytułami i prowizoryczna okładką, która miała przedstawiać jego główną koncepcję.

Asuma podszedł i wyjąwszy kartki z urządzenia zaczął je przeglądać coraz bardziej zdumiony.

- No tutaj, to mnie zaskoczyłeś. Wyszło nawet całkiem całkiem. Pokażę ci, co ja mam i może jeszcze dziś połączymy to w sensowny projekt i jutro przedstawimy szefowi, co ty na to?

- Potrzebuję więcej kawy.

- Bardziej by ci się przydała przechadzka. Wyglądasz jak zwłoki napompowane kofeiną, a to postarza cię okropnie.- powiedział akcentując końcówkę, na tyle wymownie, by ten zorientował się do czego pije.

- Serio, aż tak źle?- zaniepokoił się i zaczął rozglądać za jakimś lustrem.

- Serio.- zaśmiał się

- Możemy o projekcie pogadać na tym spacerze?- westchnął ciężko

- Właściwie, to czemu nie? Poczekaj tu na mnie. Wezmę laptop. Prześlij mi te projekty na pocztę. Nie będziemy się na ławce męczyć z fruwającymi kartkami.

- Jasne.- bąknął pomijając uwagę, komu się męczyć nie chce

Asuma wyszedł w drzwiach mijając się z kakashiową sekretarką. Pokręcił tylko głową z dezaprobatą, ale podarował sobie komentarz. Uznał, że w tej sytuacji to nawet omega byłaby dobra, jeśli tylko pomogłoby to Kakashiemu się ogarnąć i nie wykończyć nadmiarem kofeiny. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro