Wycieczka cz.1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Uraraka uważnie przeglądała swoje ubrania. Co prawda, jej walizka była dosyć duża, ale chciała wziąć ze sobą tylko te najlepsze. Aizawa-sensei w końcu pozwolił jej klasie jechać na wycieczkę, gdzie mogliby odpocząć, a nie trenować całe dnie. Padło na morze. 

Ochaco była całkiem zadowolona. Spędzenie czasu w gronie zaufanych osób było zawsze mile widziane, a do tego coś sobie postanowiła. Wyjawi Deku swoje głęboko skrywane uczucia! Odkąd Aoyama, podczas walki z Trzynastką, boleśnie jej to uświadomił, próbowała stłumić je w zarodku. Niestety, emocjonalna aborcja nie powiodła się, a brązowowłosa, młoda bohaterka z każdym dniem dostrzegała, że coraz trudniej będzie przebywać jej w towarzystwie Izuku. 

Nie chciała dłużej się katować i powiedziała o swoim zamiarze dziewczynom z klasy. Przyjęły to bardzo dobrze i obiecały, że postarają się pomóc im dogodną sytuację do wyznania uczuć.

Trzydniowa wycieczka zapowiadała się bardzo ciekawie. 

~~~

Dzień wycieczki! Uraraka była dziesięć minut przed czasem. Jej różowo-czarna torba stała koło niej, a sama czekała, aż zbierze się reszta. Mogli już wkładać bagaże do autobusu i, choć Aizawa był dostępny, to stał oparty o drzwi z zamkniętymi oczami, a nie chciała mu przeszkadzać. Podniosła walizkę, a następnie spróbowała wsadzić ją do środka. Skończyło się to jednak tym, że opadła po chwili z głośnym stukotem. Już chciała użyć swojej umiejętności, ale ktoś ją w tym ubiegł.

-Pomogę ci, Uraraka-san- usłyszała znajomy głos, na którego brzmienie serce zabiło szybciej. 

-Nie musisz, Deku-kun!- krzyknęła od razu, nerwowo się uśmiechając. Zielonowłosy jednak już podniósł jej bagaż i wsadził do autobusu.- Dziękuję.

-Drobiazg- uśmiechnął się. Zaczerwieniła się jak buraczek i szukała wzrokiem pomocy, u którejś z koleżanek. Jedynie Ashido zauważyła jej błagalne spojrzenie, ale tylko puściła oczko brązowowłosej.

-T-tak więc... Deku-kun, co myślisz o wyciecze?- spytała. Chciała podtrzymać rozmowę  i nie dać mu zauważyć swojego zdenerwowania. Przerwał im jednak wychowawca, który kazał im wsiadać do autokaru. Na szczęście, wszyscy zdążyli. Szybko wyminęła Midorye i weszła do autobusu, jako jedna z pierwszych, przy okazji zostawiając zielonowłosego z niemym pytaniem. Co wstąpiło w jego przyjaciółkę?

~~~

Całą drogę przesiedziała wraz z Asui, która próbowała ją zmotywować i wpleść do głowy, aby powiedziała mu o swoich uczuciach. Mimo wszystko, Ochaco znajdowała coraz nowsze powody by nie mówić chłopakowi, że jest w nim zakochana po uszy. 

Kiedy dotarli na miejsce, powoli zaczynało robić się pomarańczowo na niebie. Hotel był całkiem ładny, choć wszystkie dziewczyny miały mieć jeden, duży pokój. Chłopcy tak samo. Przynajmniej łazienki były przestronne. 

Aizawa-sensei kazał im zostawić bagaże i przebrać się w wygodne ubrania, ponieważ w planie mieli zamiar iść jeszcze zobaczyć morze. Uraraka przebrała się w krótkie, niebieskie spodnie i różową bluzkę, odsłaniającą prawe ramię. Lubiła w nich chodzić, choć były to jedne z jej ulubionych ciuchów, dlatego zostawiała je na wyjątkowe okazje. 

Nie minęło dużo czasu, a wylądowali na prostej drodze, prowadzącej prosto w kierunku wody. Odważyła się porozmawiać z zielonowłosym, choć w towarzystwie Iidy. Czuła się pewniej nie będąc z nim sam na sam. 

Na plażę dotarli po piętnastu minutach. Przez pierwszą chwilę patrzyli w dal, a następnie zaczęli szaleć, jakby zapominając o wszystkich bolesnych wydarzeniach, które zdarzyły się w przeciągu ostatniego roku. Pół godziny wystarczyło, by skończyli mokrzy, brudni od piasku, ale w dobrych humorach. 

Nasza główna bohaterka rozmawiała właśnie z Yaoyorozu. Zapomniała nawet o swoim planie wyznania swoich uczuć Midoryi, jednak Momo przypomniała jej o tym dosyć szybko.

-Uraraka-san, teraz masz okazję- powiedziała, wskazując kiwnięciem głowy na pomost. Czarna postura Deku siedziała na jego końcu, a ostatnie pomarańczowe blaski słońca skutecznie utrudniały jej dostrzeżenie, czy to na pewno on. 

-A co jeśli to Bakugou-kun?- była coraz bardziej zdenerwowana.

-Nikt nie ma takich włosów jak Midorya-san, idź- mówiąc to, popchnęła ją lekko i posłała uspokajające spojrzenie. Uraraka odetchnęła, zacisnęła pięści i ruszyła w stronę chłopaka. Wtem, ktoś ją wyprzedził. Kirishima również wpadł na pomysł podejścia do przyjaciela.

-Mido...- czerwonowłosemu nie było wstanie dokończyć, ponieważ Hagakure zasłoniła mu usta, a Kyouka przysunęła swój palec do ust, a następnie razem odwiodły go od pomysłu podejścia do zielonowłosego. Jirou dyskretnie popatrzyła się na Urarakę. Wszyscy tak jej pomagali... Nie mogła teraz stchórzyć! 

Wypełniona determinacją, ruszyła w stronę Izuku. 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro