49. Konfrontacja

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W tej miniaturce musicie wiedzieć 2 rzeczy:

1. Asia Zielińska i Krzysiek Zapała są rodzeństwem.

2. Minęło parę lat od aktualniej akcji serialu.

To tyle!

Miłego czytania!

F.

NARRATOR: Jest dość późne, zimowe popołudnie, chylące się już powoli ku wieczoru. Na komendzie miejskiej policjantów jest pełen ruch, mimo tego że na dworze jest mroźno i ciemno. Wszechobecny mrok przebijają jasne światła ulicznych lamp i świateł samochodowych. Na dodatek wieje przeszywający, zimny wiatr. Z takimi właśnie warunkami pogodowymi muszą się przez ostatnie dni mierzyć mieszkańcy Wrocławia. Część z nich zdołała już do tego faktu przywyknąć, a część nadal narzeka i złorzeczy na czym świat stoi. Jest jeszcze 3 grupa Wrocławian. Tacy, którzy nie narzekają, gdyż mają lepsze rzeczy do roboty niż to. Do tej grupy właśnie, należą takie pomniejsze społeczeństwa jak ratownicy medyczni, strażacy, czy policjanci. Dlatego też od samego rana, jednym z początkowych dni lutego, mimo zimna, na komendzie miejskiej we Wrocku jest jak w przysłowiowym ulu. Teraz już dzień chyli się już ku zachodowi, lecz nie zmienia to atmosfery otaczającej spory budynek o dość nowoczesnej elewacji w kolorach odcieni niebieskiego i szarym, z dużą ilością okien. Wszyscy policjanci wykonują swoje zadania, non stop gdzieś idą, czy to wchodzą, czy wychodzą, zajmują się swoimi sprawami, mijając się na korytarzach i może zamieniając parę słów. I właśnie w trakcie swoich obowiązków służbowych możemy spotkać Starszą sierżant Joannę Zielińską. Ta średniego wzrostu brunetka o ciemnych oczach i bladej cerze, od stóp do głów ubrana w czarny mundur policyjnej sekcji patrolowej, plus rękawiczki i czapkę, właśnie na zamiar wyjść z budynku, na parking. Ona i jej mąż, Starszy aspirant Szymon Zieliński, są jeszcze w trakcie patrolu i właśnie mają wyjeżdżać na ulicę po zakończeniu potrzebnej im przerwy obiadowej. Jednakże mężczyzna musiał coś jeszcze pilnie załatwić u kolegów z narkotykowego, więc puścił żonę przodem. Asia przed wyjściem na zewnątrz zamieniła jeszcze parę słów ze stojącą na recepcji Małgorzatą Jakubczyk, po czym faktycznie opuściła budynek z lekkim uśmiechem na ustach. Mróz czy nie, brunetka bardzo lubi swoją pracę i nie ma nawet ochoty narzekać na otaczającą ją aurę na zewnątrz.
Zrobiła może z 10 kroków, kiedy w polu jej widzenia znalazła się osoba, której Joanna za żadne skarby świata nie chciałaby więcej zobaczyć w swoim życiu. Jednakże los najwyraźniej z niej zadrwił, gdyż właśnie ta, bardziej niż znajoma blondynka o jasnych oczach się do niej zbliżała. Jedną z rzeczy jaka uderzyła Zielińską od pierwszej chwili, był fakt, że kobieta znów nosiła czarny mundur patrolówki!!
-Oooo, Asia! Miło cię widzieć!- przywitała się ciepło Julia gdy już się zbliżyła, cała rozpromieniona na widok brunetki.
-Co ty tu robisz?!- spytała ją Joanna, ledwo trzymając emocje na wodzy. Kto jak kto, ale akurat ta kobieta wywoływała w niej najgorsze odczucia...
-Skończyłam właśnie służbę i pomyślałam sobie że gdy oddam raporty, zobaczę co u Krzyśka...- odpowiedziała Mazurek nonszalancko, z lekkim uśmiechem wskazując na budynek komendy.
-Hańbisz ten strój...- odpowiedziała jej na to poważnie Asia, mierząc krytycznym spojrzeniem czarny mundur blondynki.
-Asia... Ja rozumiem co do mnie czujesz...- żachnęła się na Mazurek, po czym zawiesiła na jakiś moment, jakby dobierała odpowiednie słowa -Ale uwierz, że byłam chora...- próbowała załagodzić napiętą sytuację, tłumacząc się i patrząc swojej rozmówczyni głęboko w oczy.
-Julka, wszystkich możesz zmanipulować, ale nie mnie. Ja wiem jaka jesteś naprawdę i co zrobiłaś- odpowiedziała jej poważnie Zielińska, nie odwracając wzroku od stojącej dwa kroki przed nią policjantki -Znam cię nie od dziś i uwierz mi, tacy jak ty się nie zmieniają!- wytknęła jej gorzko, nie żałując swoich słów ani przez chwilę.
-Słyszałaś co mówił sąd?!- przypomniała jej spokojnie Julia -Nie odpowiadam za swoje czyny. To nie jest moja wina- podkreśliła spokojnie, z poważną miną. Aśka tylko obrzuciła ją uważnym i chłodnym spojrzeniem, bardzo zła, po czym nic nie mówiąc, wyminęła ją, aby pójść do stojącego niedaleko radiowozu z numerem 7 i poczekać tam na Szymona, aby kontynuować dalszy patrol wrocławskich ulic.
-Słyszałam że Tosiek się żeni!?- na wpół krzyknęła, na wpół powiedziała za nią Mazurek, odwracając się do tyłu -Musisz być bardzo szczęśliwą ciocią...?!- Te słowa sprawiły że krew w żyłach brunetki zawrzała. Zielińska niewiele myśląc, odwróciła się na pięcie i bez wahania podchodząc do dawnej koleżanki i niedoszłej morderczyni jej szwagierki, zacisnęła prawą dłoń na jej szyi i przycisnęła blondynkę do ściany komendy, dusząc.
-Co ty robisz?!- wycharczała, zaskoczona "atakiem" Julia, patrząc brunetce prosto w oczy.
-Nie zbliżaj się więcej do mojego bratanka...!- powiedziała gniewnie, ale też gorzko Asia, puszczając jej pytanie mimo uszu. Sam fakt że Mazurek znów chodziła po tej samej komendzie wyprowadzał Asię z równowagi, a jej widok oraz fakt że chciała "odwiedzić" Zapałów tylko przelał czarę goryczy... Po prostu nie mogła znieść myśli, że ta wariatka, która te parę lat temu o mało co nie zniszczyła życia jej bratu, jego żonie i ich dzieciom spokojnie sobie teraz chodziła po tych samych korytarzach! Nie zasługiwała na to! A już szczególnie nie na to, aby ponownie założyć policyjny mundur!
Zachowaniem tym, Joanna nie pozostawiła Julii żadnych złudzeń. Brunetka nadal jej nie odpuściła błędu sprzed lat, jakim było porwanie wówczas Starszej sierżant Emilii Drawskiej-Zapały i jej 4-letniej córeczki Gai, a prywatnie bratowej i bratanicy Zielińskiej i o mało co nie zabicie tej pierwszej, i nie zamierza tego zrobić -Nie zbliżaj się do mojej rodziny, bo pożałujesz!- wysyczała, patrząc w oczy Mazurek groźnie. Asia widziała jak na twarz Julii wpływa niezdrowy rumieniec i jak kobieta łapczywie próbuje złapać oddech, lecz mało ją to obchodziło. Zrobiła krzywdę jej rodzinie, a takich rzeczy Joanna nie zapomina..!? -Nie zbliżaj się ani do Krzyśka, ani tym bardziej Emilki, czy dzieciaków, bo nie będę już taka miła?!- powtórzyła Asia, aby do Julii na 100% dotarło.

W tym samym czasie, gdy kobiety mierzyły się ostrymi spojrzeniami i blondynka uporczywie łapała każdy oddech, zza komendy wyszło dwóch mundurowych, kierując się w ich stronę. Widząc przybliżających się mężczyzn kątem oka, Asia puściła Julię, aby nie mieć niepotrzebnych kłopotów przez to, jeśliby doszła ta informacja do komendant i bez słowa odeszła w stronę radiowozu. Nie chciała robić sobie problemów przez to, że ta idiotka śmiała znów pojawić się w ich życiu! Nawet jeśli jej teściową była sama komendant jednostki...!
Natomiast tamci przerwali swoją luźną rozmowę i zatrzymali się przy zgiętej w pół i kaszlącej Mazurek, której przez to wszystko przekrzywiła się czapka.
-Spokojnie...! Zasłużyłam sobie!- prychnęła przez kaszel blondynka, na co chłopaki wymienili się spojrzeniami, wzruszyli tylko ramionami i zostawili Julię samą, mijając ją i również kierując się do swojego samochodu. Natomiast Mazurek po chwili wyprostowała się i jeszcze trochę rozmasowując lekko obolałą szyję, przyglądała się z psotnym uśmiechem, stojącej przy radiowozie nr. 007 Asi. W tej samej chwili do brunetki podbiegł truchtem Szymon, bez słowa mijając Julię tak, jakby jej wcale nie zauważył. Zieliński też chowa wobec niej uradzę, przez to że go okłamała i jego zachowanie jej ani trochę nie dziwi. Obserwowana przez Starszą posterunkową Mazurek para pocałowała się krótko, po czym wymieniła parę zdań ściszonym tonem. A przynajmniej ściszonym na tyle, że blondynka nie słyszała o czym mówią. Jednakże jej uśmiech mówił wszystko... Coś musiało być na rzeczy...?!
Mimo to jednak, w tamtym momencie nie stało się nic, gdyż Joanna i jej mąż skończyli rozmowę, wsiedli do swojego radiowozu i jak gdyby nigdy nic wyjechali spod komendy na dalszy patrol. Natomiast Julia poprawiła czapkę na głowie i jak gdyby nigdy nic udała się do budynku, aby napisać i oddać raporty, a przy okazji i odrobinie szczęścia porozmawiać z Zapałami.
KONIEC

Oglądałam serial i pewna scenka mnie zainspirowała aby napisać powyższą miniaturkę.

Co by było, gdyby Asia z Krzyśkiem byli bardzo zżytym rodzeństwem i po latach pojawiła się Julia?!

Macie odpowiedź! ;-)

Jednocześnie przepraszam za jej krótkość, po prostu tak wyszło..?!

Ni mniej, mam nadzieję że wam się podoba!? ;-)

Dajcie znać w komentarzach, co myślicie?!
Miłego dnia! / Dobranoc!

F.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro