Poznanie cz2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywa Adriena - "Czarnego Kota "

-Ja...ja...chciałem...-kurcze,dlaczego akurat teraz naszło mnie na to jąkanie,jeszcze przy nikim,aż tak się nie zachowywałem.Co ta kobieta ze mną robi?No dobra chłopie ogarnij się...ogarnij....Nie mogę się jej przecież dać zastraszyć,w końcu to dziewczyna...dasz radę Adrien...dasz radę,tylko uwierz w siebie...już jestem gotowy...no to lecimy z tym koksem...

-Co takiego chciałeś sierściuchu?-wysyczała.A mimo tego,że mnie olewała,wyzywała itp. To i tak miałem ochotę przebywać w jej towarzystwie...brawo za logikę Adrien...no po prostu dałeś czadu...

-Chciałem się spytać jak długo uczyłaś się tego układu,którym dosłownie mnie zmiażdżyłaś.- no to palnąłem...ja to jednak jestem idiotą...Nino miał rację...teraz muszę mu odpalić dychę, bo zakład wygrał,że z nią przegram...niech się chłopak nacieszy tą kasą...

-A niby dlaczego mam ci to powiedzieć dachowcu?-powiedziała tym razem już bardziej w normalny sposób,a to chyba dlatego,że dosiadła się do nas jej przyjaciółka,która usłyszawszy słowa fiołkowookiej leko szturchnęła ją łokciem w bok i szepnęła jej coś do ucha...

-Sam nie wiem...może dlatego,że jestem tak słaby,że do pięt ci nie dorastam.-no to masz się czym chwalić Agreste...Zdziwiłem się trochę ze względu na to,że tak nazywana przez wszystkich "Biedronka " cicho zaśmiała się pod nosem...tak...Adrien utrzymuj swoją głupotę...utrzymuj...oby tak dalej...Teraz już wiem j a k jej zaimponować . Muszę po prostu robić z siebie idiotę i obrażać się w jej oczach...tak to na 100% podziała...

Nagle granatowłosa wstała,podeszła do mnie i niczym jeszcze wyszła z koleżanką,wsadziła mi czerwoną karteczkę w czarne kropki do kieszeni mojej zielono - czarnej  bluzy, mrugnęła do mnie i odeszła.

Obserwowałem jeszcze przez chwilę jej oddalającą się zgrabną sylwetkę do póki nie zniknęła mi z oczu,po czym wyjąłem liścik od niej i zacząłem czytać:

Skoro,aż tak bardzo zależy ci na tej informacji  pechowcu to tylko trzy dni,a jeśli tak  lubisz ze mną przegrywać pojedynki to zapraszam do tańca klub "Seven" w piątek o 22:00...

"Ladybug "🐞

No to widzimy się w piątek Moja Pani...już odliczam sekundy do naszego  spotkania,tylko że tym razem to ja się przygotuję i wygram ten pojedynek księżniczko...już niedługo sama się o tym przekonasz...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam,że wstawiam rozdział o tak późnej porze,ale mam najście weny...😄

Mam nadzieję że publikacja wam się podoba...😁

Życzę wszystkim dobrej nocy i słodkich snów....😄😍😘 

   

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro