Rozdział 6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Bursztynowy Liść i Ciemna Burza powoli weszli do wskazanego przez Słoneczną Sadzawkę miejsca.- Jesteście! – miauknęła – Chodźcie za mną – dodała. Dwójka wojowników usiadła przed medyczką, aona zaczęła opowiadać.- Jak byłam ze Żmijową Gwiazdą przy Księżycowym Jeziorku, Klan Gwiazdy zesłał mi znak zostrzeżeniem.- Jakim? -zapytał Ciemna Burza.
- Z takim, że on będzie nas prowadził przez ścieżkę krwi – miauknęła zaniepokojona SłonecznaSadzawka.- Ja też dostałam taki znak! – wykrzyknęła Bursztynowy Liść – Przyszła do mnie moja matka! –miauknęła ciszej.- To bardzo źle...Dwa znaki na raz...- Dlaczego? – zapytał ciemny wojownik liżąc swoją łapę.- Dlatego, że... - zaczęła Słoneczna Sadzawka, ale przerwał jej krzyk nowego przywódcy Klanu Burzy.- Niech wszystkie koty, które są zdolne łowić zwierzynę, zbiorą się pod wysokim głazem! – zawołałŻmijowa Gwiazda. W mgnieniu oka cały klan stał przy nowym przywódcy.- Nadszedł czas, abym wybrał mojego nowego zastępcę. Od dzisiaj będzie nim Ciemna Burza. Przezparę chwil nikt się nie odzywał, ale potem rozległy się okrzyki aprobaty.- Ciemna Burza! Ciemna Burza! – wykrzykiwali wojownicy, a czarny wojownik z radością przypatrywałsię nowego przywódcy.- Dziękuję! – miauknął.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro