Rozdział 13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(T.I) pov.
Goth przed chwilą wszedł mi do łazienki, akurat jak zdejmowałam ubrania!

Na moje szczęście zdążyłam zakryć się ręcznikiem, nawet jeśli nadal byłam w bieliżnie to czuję się zawstydzona. Wzięłam głęboki wdech i spróbowałam uspokoić moje szalejące serce, ściągnełam z siebie ostatnie części ubioru i weszłam pod prysznic. Po skończonej kąpieli ubrałam na siebie ciuchy które dała mi Xahji, były bardzo w jej stylu, takie kolorowe i w zwierzątka. Wyszłam w końcu z łazienki, ciuchy zapakowałam do mojego plecaka nadal stojącego w pokoju Gotha, nagle poczułam suchość w gardle więc zeszłam na dół i udałam się do kuchni. Starałam się zachowywać bardzo cicho bo w salonie spał Burgerpants, a sypialnia Pana Reapera i Geno, którzy już pewnie spali, była obok schodów. Nie zapalałam światła bo nie było mi ono potrzebne, wszystko doskonale oświetlał księżyc za oknem. Wyjełam z szafki jakąś szklankę i nalałam sobie do miej wody, powoli sobie ją piłam do puki ktoś się do mnie nie odezwał.

-(T.I)?-odwróciłam się i ujrzałam sylwetkę Gotha w drzwiach, niestety zmęczenie zaczęło dawać o sobie znać przez co ziewnełam i odstawiłem szklankę na blat.-Nie powinnaś już spać?-kiwnełam tylko głową przecierając oczy, poczułam jak Goth bierze mnie na ręce i zaczął mnie nieść na piętro. Był bardzo ciepły, przytuliłłam się do niego jeszcze bardziej chcąc poczuć więcej ciepełka, wydałam z siebie cichy pomruk niezadowolenia bo poczułam jak szkielet mnie gdzieś kładzie, na czymś bardzo miękkim i wygodnym. Nic więcej nie pamiętam bo zasnęłam.

(Reaper) pov.
Spałem sobie smacznie razem z moim kochanym Geno ale obudził mnie odgłos kroków w kuchni, a później na schodach. Wstałem niechętnie z łóżka i wyszedłem z sypialni, mozolnie i powoli jak ślimak wspiołem się po tym cholerstwie zwanym schodami, niech dusza tego kto je wymyślił płonie w piekle. Najpierw zajrzałem do pokoju mojej córki, spała na łóżku w takiej pozie jakby spadła z 3 piętra, ręce powyginane, nogi w górze i rozkopana kołdra. Obok łóżka leżał materac na którym powinna być (T.I) ale jej nie było. Trochę spanikowałem bo biorąc pod uwagę jej stan emocjonalny mogła zrobić sobie coś złego. Wyszedłem szybko na korytarz, drzwi po lewej nawet nie sprawdzałem bo były zawsze zamknięte, Geno coś tam trzyma nie wiem za bardzo co. Postanowiłem udać się do pokoju mojego syna w nadziei że znajdę tam dziewczynę bo naprawdę, dusza podeszła mi aż do mojego nie istniejącego gardła. Otworzyłem po cichu drzwi i zajrzałem do środka pomieszczenia, momentalnie się uspokoiłem. (T.I) leżała wtulona w mojego syna, a on ją obejmował swoimi KOŚCISTYMI ramionami, dobrze że zachowałem moją suknię ślubną i garnitur Geno, he he~. Będą pięknie wyglądać w tych ciuszkach. Teleportowałem się do sypialni po telefon wróciłem do młodych, cyknołem im fotkę pamiątkową i postanowiłem tym razem wrócić do pokoju na pieszo. Już miałem otwierać drzwi do sypialne ale usłyszałem za sobą jakiś ruch, odwróciłem się i zobaczyłem dwa świecące w ciemności punkcik patrząc prosto na mnie, jak Flash szybko wbiegłem do sypialni trzasnołem drzwiami i schowałam się pod kołdrę przytulając Geno.

(Geno) pov.
Ehh co to moje kochanie z nowu wyprawia po nocy.

-Skarbie coś się stało że trzasnołeś drzwiami?-zapytałem zaspany ale on tylko się we mnie mocniej wtulił. Pocałowałem go w czoło i wróciłem do spania.

(Burgerpants) pov.
No nie dadzą pospać ciągle ktoś łazi po tych schodach, wyszedłem z salonu i miałem zamiar udać się do kuchni po szklankę wody. Zobaczyłem Pana Reapera obok schodów i spojrzałem na niego, miał minę jakby zobaczył ducha i wpadł do pokoju trzaskając drzwiami. No tak moje oczy świecą w ciemności. Przynajmniej widziałem jego minę i będę miał bekę na przyszłość.

(Dream) pov.
Tak bardzo tęsknię za (T.I), chciałbym być teraz przy niej i ją wspierać ale nie mogę, ona musi spędzić trochę czasu z dala ode mnie i NM. Boję się o nią, chciałbym coś zrobić żeby była szczęśliwa. Przez tamten filmik chyba nigdy już nie spojrzy na nas tak samo, na naszą rodzinę. Mogę przynajmniej dać jej dobry sen. Dobranoc siostrzyczko.
================================================
Alleluja pełne zdanie nareszcie rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro