Jestem taka jak ty..

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Patrick został z Lili, a ja poszedłem oddać krew dla mojej kuzynki.. Zaraz.. Jeśli Patrick nie jest jej ojcem to ona nie jest moją kuzynką.. Szkoda, ale to nie zmienia faktu że będę ją dalej tak traktować, no chyba że nie będzie chciała no to trudno.

15 grudnia, 10:00

Oczami Alex'a

Lili wyszła ze szpitala cała i zdrowa. Teraz siedzimy wszyscy z The Mob u Thomas'a. Ostatnio się zastanawiałem że skoro to powstanie mistrzów żywiołów to co tu robi Sam (Xian)? Wszyscy mają moce poza nim.. Chyba, bo nie pamiętam żeby używał mocy, albo wytworzył smoka. Trochę dziwne.
Po ostatniej akcji na stadionie i tym wypadku chcieliśmy przestać z tą rebelią, ale doszliśmy do wniosku że to nie wina planu i w sumie to tylko wypadek samochodowy na który nie mieliśmy wpływu. Mogło się to kiedykolwiek wydarzyć, dlatego działamy dalej.
Celeste- Może macie jakieś pomysły?
Większość odpowiedziała że nie.. Dobrze nam idzie. Nawet bym rzekł że zjawiskowo
Chrissy- To jest dobry pomysł -uśmiechnęła się do Lili i Amandy
Celeste- Dobry? To jest fantastyczny pomysł! -Zaczęła się cieszyć
Alex- Stop. A o co chodzi?
Celeste- Czytałam im w myślach, dlatego nie ograniasz. Wracając. Dziewczyny powiedzcie co wymyśliłyście.
Lili- Możemy..ee..no jakby to..
Amanda- Zatańczyć
Nagle po pokoju rozległ się dźwięk trzaskających drzwi. Wszyscy spojrzeli w tamtą stronę..
Thomas- Sory trzasło mi się -zaśmiał się -chcę ktoś coś do picia?
Celeste- Thomas, nie wychodź już. Musimy zaplanować akcje.
Eric- Na pewno przyda się szybki transport, bo ten co był ostatnio jest za wolny, albo dobry kamuflaż
Sam- Ej, a jakby tak wziąć parę samochodów wyścigowych?
Celeste- Nie ma sensu brać wyścigówek. Możemy wziąć parę samochodów z garażu mamy.
Luna- A gdzie chcecie zatańczyć?
Amanda- Nie wiem w sumie..
Selena- A jakby tak gdzieś na ulicy w miejscu publicznym? Na przykład sama nie wiem, przy plaży?
Luna- Jest miejsce, to jeszcze muzyka i dobry układ
Celeste- Rebecca zajmie się muzyką
Rebecca- A skąd pomysł?
Celeste- Bo jesteś w tym dobra?
Rebecca- To też jakieś uzasadnienie -zaśmiała się
Thomas- To ja z bliźniakami to nagram i z Hugo to zmontujemy
Celeste- Ale ty tańczysz
Amanda- To Thomas potrafi tańczyć?
Celeste- I to jeszcze jak

Godzinę później

Oczami Seleny

Zaczęłam szukać ciuchów z Lili i Amandą. Przydałoby się więcej osób do tej akcji. Usłyszałam jak do pokoju w którym siedziałam z koleżankami, wszedł ktoś. To Celeste z jakąś dziewczyną.
Celeste- To jest Grace Shadow (Gracynetaa). Pomoże wam z ciuchami. -Pokazała na dziewczynę
(tak wygląda Grace)

Grace- Hej -uśmiechnęła się, a my się z nią przywitałyśmy

Oczami Celeste

Mój brat z jego kumplem Chris'em podsuneli mi pomysł. To znaczy ja na to wpadłam, kiedy ich zobaczyłam. Stwierdziłam że przyda się więcej osób. Dlatego ściągnęłam Grace Shadow, mojego brata, Chris'a no i chciałam Camerona, ale jeszcze nie byłam u niego. Teraz idę do domu Julienów. Zapukałam. Nic. Lekko nacisnęłam na klamkę i okazało się że drzwi są otwarte? Popchnęłam je, abym mogła wejść do środka.

?- Czego szukasz?

Odwróciłam się szybko i zobaczyłam Hugo
Celeste- Nie strasz mnie tak!
Hugo- No przepraszam -zaczął się śmiać
Celeste- Wybaczam, ale nie rób tego więcej
Hugo- Okej, a czego tu szukasz?
Celeste- Znajomego. Ma genialną moc i przyda nam się
Hugo- Okej..
Weszłam z Hugo do domu. Jest tu strasznie cicho.
Celeste- Cameron?
Pod nogami przebiegł mi wielki, brązowy szczur! Krzyknęłam i odskoczyłam do tylu wpadając na mojego chłopaka.
Hugo- Spokojnie to tylko szczur, a poza tym chyba nikogo tu nie ma.
Celeste- Muszę sprawdzić -zaczęłam iść dalej korytarzem, a na końcu zobaczyłam jakąś sylwetkę. Moje serce zaczęło szybciej bić ze strachu. Celeste opanuj się. Podeszłam do postaci i to była Pixal!
Celeste- Pixal!
Hugo- Co?
Celeste- Przyszywana mama Camerona. Jest wyłączona.. - zaczęłam szukać guzika, aby ja włączyć
Hugo- Celeste musimy skąd iść.
Celeste- Czemu?
Hugo- Nie jesteśmy tu sami.. - wyszeptał
Celeste- Jak to? - zaczęłam się rozglądać
Hugo- Chodzi weźmiemy ją i zmywamy się stąd
Celeste- A jeśli to Cam? Potrzebuje go -przycisnęłam guzik na szyji Pixal i nagle włączyła się
Pixal- Zane! -Zaczęła się rozglądać - Celeste? Co się dzieje? Gdzie jest Cameron i Zane?
Celeste- Chciałam właśnie zapytać o Camerona.. Zane jest uwięziony za zabójstwo prezydenta, to znaczy bardziej za współ udział w zabójstwie
Pixal- Co?!
Hugo- Zmywajmy się stąd..
Celeste- Hugo spokojnie jest tu bezpiecznie. Nie słyszę innych myśli niż nasze w tym domu
Hugo- Okej...
Pixal- Celeste wytłumacz mi to wszystko od początku
Celeste- Ninja zostali aresztowani za współudział w zabójstwie prezydenta. Z tego co wiem to oni po prostu zostali oskarżeni że nie wywiązali się z obowiązku pilnowania rodziny prezydenta i to jest niby współudział, a gdzie są to dłuższą historia. A teraz powiedz mi gdzie jest Cameron
Pixal- Nie wiem! Ja pamiętam tylko jak ktoś wszedł do naszego domu i wyłączył mnie
Celeste- No to jesteśmy w kropce.. Gdzie on może być?
Hugo- Celeste, bo ja nawet nie wiem o co tu chodzi
Celeste- Skarbie to jest skomplikowane. Ci którzy aresztowani ninja wyczyścili wszystkim pamięć i nikt ich nie pamięta. Na przykład Amanda i Chris nie pamiętają kim jest ich tata
Hugo- Myślałem że go po prostu nie mają
Celeste- Mają. I jest nim Kai Smith czyli czerwony ninja
Hugo- Czyli chcesz mi powiedzieć że ninja są niewinni?
Celeste- No tak... Wszyscy myślą że są winni...
Hugo- No w końcu tak mówiłaś na początku i wszyscy wiedzą o tym że Lloyd Garmadon, Kai Smith, Jay Gordon, Zane Julien i Cole Bucket przyczynili się do śmierci prezydenta Johna i jego żony
Celeste- To nie prawda.. Dobra chodźcie skąd pogadamy u mnie.

4 minut później

Idziemy chodnikiem do posiadłości mojej mamy. Dostało do mnie że po drugiej stronie ulicy idzie znajomy mi chłopak. To Cameron!
Celeste- Cameron! -Pobiegłam do niego, a on tylko spojrzał na mnie
Cameron- Ee..znamy się?
Celeste- No nie... Nie pamiętasz mnie?
Cameron- Nie? Proszę mnie zostawić -zaczął iść szybciej, a ja za nim. Zauważyłam na jego karku czerwony podłużny ślad. Tak jakby go ktoś uderzył sznurkiem
Celeste- Cam zatrzymaj się i mnie wysłuchaj. 
Chłopak o dziwo zrobił co powiedziałam. Patrzy na mnie jak na jakąś warjatkę. Nie dziwne.
Celeste- Trafiłeś do domu dziecka tak?
Cameron- Tak, ale czemu mnie o to pytasz?
Celeste- Potrzebuje twojej pomocy
Cameron- Jesteś Celeste Buckingham Garmadon..więc czemu niby potrzebujesz mojej pomocy?
Celeste- Wytłumaczę ci wszytko tylko chodź ze mną
Cameron- Nie. Nie znam cię na tyle. W sumie to w ogóle cię nie znam. Jedyne co wiem to to co piszą w gazetach o tobie i twojej rodzinie
Celeste- Jestem taka jak ty..
Chłopak zaniemówił. Użyłam mocy i wytworzyłam wokół dłoni małą stróżkę złotego pyłu tak aby nikt poza mną i Camem nie zauważył.
Cameron- Masz moc..
Celeste- Tak i potrzbuje twojego daru. Proszę. - zajrzałam w myśli Camerona. W domu dziecka go biją. Dzieci się z niego śmieją. - pomogę ci..

Cdn

Hejka, z okazji urodzin MistrzyniSpamuXD jest dziś drugi rozdział! Jeszcze raz sto lat!

Pytanie:

1. Mogę jak nie mam pomysłu na pytania, zadawać wam pytania nie związane z książką?

Do następnego rozdziału ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro