Dobra, trzeba coś z tym zrobić

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zobaczyłam czarno włosego chłopaka z gitarą klasyczną..zaraz to jest Hugo? Zauważył mnie i się do mnie uśmiechnął.
Hugo- Chodź, Thomas mówił że masz głos jak anioł
Zaśmiałam się i podeszłam do niego
Celeste- Znasz Thomas'a?
Hugo- Oczywiście, jesteśmy dobrymi kumplami, często graliśmy na mieście
Celeste- I tyle czasu mi o tym nawet nie wspomniał?
(piosenka z medii)
Hugo- W takim razie musimy nadrobić czas -zaczął znowu grać na gitarze tym razem "red", a jakiś chłopak, który stał za Hugo włączył konsolę i odtworzył nagranie, gdzie grała reszta instrumentów.
Celeste- Loving him is like driving a new Maserati down a dead end street
Faster than the wind, passionate as sin, ending so suddenly
Loving him is like trying to change your mind once you're already flying through the free fall
Like the colors in autumn, so bright, just before they lose it all

Losing him was blue, like I'd never known
Missing him was dark grey, all alone
Forgetting him was like trying to know somebody you never met
But loving him was red
Loving him was red

Touching him was like realizing all you ever wanted was right there in front of you
Memorizing him was as easy as knowing all the words to your old favorite song
Fighting with him was like trying to solve a crossword and realizing there's no right answer
Regretting him was like wishing you never found out that love could be that strong

Losing him was blue, like I'd never known
Missing him was dark grey, all alone
Forgetting him was like trying to know somebody you've never met
But loving him was red
Oh, red
Burning red

Remembering him comes in flashbacks and echoes
Tell myself it's time now gotta let go
But moving on from him is impossible when I still see it all in my head...
In burning red
Burning, it was red

Oh, losing him was blue, like I'd never known
Missing him was dark grey, all alone
Forgetting him was like trying to know somebody you've never met
'Cause loving him was red
Yeah, yeah red
Burning red

And that's why he's spinning around in my head
Comes back to me in burning red
Yeah, yeah - nie zaśpiewałam ostatniego zdania, bo zauważyłam że moje końcówki moich włosów zrobiły się blond.
Hugo- Ładnie ci w blondzie -uśmiechnął się
Celeste- Dziękuję
Hugo- Mogę cię o coś zapytać?
Celeste- Yhym
Hugo- Czy tobie się zmienia kolor włosów? Czy to mi się przewidziało?
Celeste- Zmienia, ale spokojnie to nie jest zaraźliwe -uśmiechnęłam się, kiedy Usyszałam miły śmiech Huga
Hugo- Czyli nie jest ze mną aż tak źle jak myślałem
Celeste- Na to wygląda
Hugo- A właśnie to jest Alex -pokazał na chłopaka od konsoli w okularach i brązowych włosach
Celeste- A ja jestem Celeste i miło mi poznać -podałam mu dłoń, a on ją pocałował
Alex- Miło mi
Celeste- Wow nie spodziewałam się że są jeszcze tacy dżentelmeni
Alex- Czasem odmiana jest dosyć miła
Celeste- Nawet bardzo
Hugo- To chodźcie może na miasto? Podobno nowy rolerkoster otworzyli
Celeste- Super, czekałam i się doczekałam
Hugo- To idziemy
Alex- Ja lecę do domu, bo muszę wracać
Hugo- No dobra to na razie
Alex- Pa
Celeste- Do zobaczenia
Udałam się po rozstaniu z Alex'em w stronę wesołego miasteczka.

15:00

Oczami Chris'a

Od ponad godziny siedzę u Nathan'a i nadal go nie ma. No gdzie on jest?! Drzwi się otworzyły, a przez nie wszedł Cameron
Cameron- Gdzie Nathan?
Chris- Nie wiem
Cameron- To poczekamy
Usiadł obok mnie na białej pufie i zaczął ze mną grać na konsoli

Oczami Jay

Wróciłem do domu i zastałem jak zwykle bliźniaczki które uciekają przed Fred'em i George'em.
Jay- O co znowu poszło? -Krzyknąłem, aby ktokolwiek mnie usłyszał
Cece- O nic, poprostu się bijemy i prowadzimy wojnę z nudów -pobiegła i skoczyła na brata od tyłu, który upadł na plecy. -Złaź ze mnie grubasie!
Jay- Dobra, trzeba coś z tym zrobić -dzieci spojrzała na mnie, a ja się uśmiechnąłem - Tata kontra dzieci! -Zacząłem się z nimi bawić. Parę razy podniosłem Cece i Jasone i rzuciłem na sofę w salonie, a Fred i George zaczęli ze mną walczyć używając niktorych ciosów w stylu ninja. Jestem z nich taki dumny. (:')) Jakaś poduszka pękła i pierze z niej się wysypało tak że kiedy biegaliśmy to było aż biało od tego. Usłyszeliśmy trzask drzwi wejściowych i wszyscy zamarliśny jak posągi.. Ja na jednej nodze z Jasoną uniesioną w powietrzu, Cece na schodach w pół pozycji używania mocy piorunów, Fred na stole w kuchni, a George stojąc na sofie z poduszką w rękach nad głową.
Nya- Co wy robicie?!
Jay- Kochanie wróciłaś -odstawiłem szybko Jasone na podłogę i podeszłem do mojej żony
Nya- Co wy zrobiliście.. -Zaczęła się rozglądać po pokoju tak jakby niedowierzała, kiedy się odwróciłem zobaczyłem że cały pokój aż lśni z czystości. Jak oni to...?
Bliźniaki i bliźniaczki- Cześć mamo!
Nya- Macie szlaban!
Dzieciaki- Żadna nowość -zaczęli się śmiać, a ja z nimi. Kiedy zauważyłem że Nya mnie zabija wzrokiem od razu przestałem i wyprostowałem się jak w wojsku
Nya- Idziecie do siebie
Dzieci- Dobrze... -Wszyscy zaczęli iść do siebie
Nya- I jaki ty przykład dajesz dzieciom?
Jay- Nie jest tak źle jak myślisz..

Dzieci- Dobry!

Nya- Do siebie!
Aż mi się ciepło na sercu zrobiło że dzieci tak mnie kochają że nawet przed wściekłą mamą mnie bronią (:'))
Jay- Nya spokojnie, nic się nie dzieje chcą się bawić i tyle
Nya- Oni w ten sposób mnie nie szanują podważając moje zdanie
Jay- Oj znowu te poradniki? Wyrzuć je i zdaj się na instynkt rodzicielski jak ja -uśmiechnąłem się

Dzieci- Yhym..-usłyszałem ich głos z góry

Nya- Co ja podziałam?! Idziecie do siebie!
Jay- Nya kochanie spokój i cisza tak?
Nya- Tak... -Powiedziała smutno
Jay- Zobaczysz jak zaczniesz zdawać się na serce to będzie łatwiej
Nya- No dobrze..
Jay- Dzieciaki!
Dzieci- Tak?-zabiegi na dół
Jay- Bawimy się!
Dzieci- Jea!

Oczami Cole'a

Gram w szachy z Sensei'em. Dość ciekawie zajęcie, chyba najciekawsze z tych co zwykle robie.
Wu- Kiedy Xian wraca do nas?
Cole- Za rok, bo w końcu mam już prawie koniec roku szkolnego
Wu- Będziesz go szkolić?
Cole- Zależy
Wu- Od czego?
Cole- Czy będzie chciał

Cdn

Hejka, przepraszam za te słowa "nienawidzę was" pod poprzednim rozdziałem, ale trochę się zirytowałam że nie mam czasu na pisanie, a wam tak szybko idzie dobijanie komentarzy do 100
A i w razie co to "nienawidzę was" nie było na serio, bo was kocham xd to do tych osób co biorą moje słowa zbyt dosłownie ;)

Pytanie:

1. Macie jakieś pomysły na rozmowy, gazetkę lub post na fb? Jeśli tak to jakie

Do następnego rozdziału smoczki ;)


bizon69 i Gracynetaa błagam..jak spamcie to przynajmniej pod jedenym komentarzem xd

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro