Jesteśmy zajebiści

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Usłyszałam wybuch fajerwerek i kątem oka dostrzegłam parę, ale już nie istotne.. Zamknęłam oczy i przyłożyłam dłoń do policzka Hugo.

W tym samym czasie

Oczami Fred'a

Hugo z Celeste skończyli śpiewać, więc na sygnał Thomas'a odpaliliśmy fajerwerki, które wcześniej ustawiliśmy za sceną. Wystrzelone w niebo sztuczne ognie ułożyły się w literę "W"
(macie te fajerwerki i na dole Fred z George'm, ale już strasi niż są u mnie :'))

Fred i George- Specjalnie dla naszych dziadków -patrząc w niebo przybiliśmy sobie żółwika. -Jesteśmy zajebiści
Thomas- I tak ja jestem lepszy, ale dobra, czas zaczynać finał!

Oczami Thomas'a

Udałem się na scenę i zostałem bliźniaków, którzy przed moim odejściem się ustawili na miejscach do następnego pokazu. Spojrzałem przed siebie i zobaczyłem Celeste w ramionach Hugo jak się całują...
Thomas- Taaak!!! Wreszcie!! Buahahaha!! Udało się!
Celeste spojrzała na mnie i zarumieniła się, a Hugo uśmiechnął się i objął ją ramieniem
Hugo- Nie mogłeś nam powiedzieć?
Thomas- Mogłem, ale nie zawsze będę z wami, więc musicie sobie radzić czasem beze mnie -zaczęliśmy się śmiać
Celeste- No to teraz finał -odwróciła się przodem do tylu sceny, a między zasłonami minęły tylko twarze bliźniaków, którzy prawdopodobnie dostali sygnał od Celeste że mają zaczynać. W niebo zostały wystrzelone dziesiątki fajerwerek, które Celeste zaczęła kierować tak, aby pokazały wszytkie akcje "The Mob". Kolorowa piana w szkole, pomieszane przyprawy, filmik jak nauczyciele tańczą balet, ślizgający się uczniowie i nauczyciele na korytarzu, kolorowa szkoła po odrzuceniu jej balonami z kolorowym proszkiem, kalendarz pokazujący 4 miesiące i na zmianę pizza z naleśnikami, krowy, kury, koza, konie i inne zwierzęta na szkolnym korytarzu z ich jeźdźcami na grzbiecie lub pod, uciekający ludzie przed kurami przez hol, pomalowane boisko tak jak szkoła i poprawione linie żeby piłkarze i inni mogli grać no, aktualny koncert i na końcu napis "The Mob nigdy nie umrze". Wszytkie fajerwerki zmieniły się w wielkiego Feniksa jak w Harrym Potterze w smoka i zaczął latać nad uczniami i szkołą.
Fred, George, Luna, Celeste i ja stanęliśmy na scenie przodem do publiczności i ukłoniliśmy się, po czym zobaczyłem w tłumie Lili i Amandę, więc je zawołałem. Kiedy dziewczyny już weszły na scenę ukłoniliśmy się jeszcze raz wszyscy, a publiczność klaskała i gwizdała z radości.
Uczniowie- The Mob! The Mob! The Mob!
Margaret(dyrektorka)- Oj dzieciaki jesteście super tylko wykorzyrajcie wasze szalone pomysły w tworzenie, a nie niszczenie szkoły i innych rzeczy -zaśmiał się i stanęła obok nas na scenie.
Celeste- Postaramy się -uśmiechnęła się
Margaret- Mam nadzieję -wzięła mikrofon

Margaret- A oto wasze The Mob! -Na te słowa wszyscy zaczęli głośniej klaskać i gwiazdać - dobrze, ale już ciszej. Chciałam powiedzieć że ten ostatni ich rok pokazał mi że jeśli dzieci mają taką fantazję jak właśnie te dzieciaki i że mają predyspozycje do takich niesamowitych planów to nie można im zakazać spełniania się. Dlatego od początku przyszłego roku szkolnego, ja wasza dyrektorka tej szkoły zrobię wszytko, aby takie dzieci jak te -pokazała na nas -miały warunki do puszczania wodzy ich fantazji.

Wszyscy zaczęli klaskać, a dyrektorka ukłoniła się.
O kurde, nie wierzę.. Poprostu nie wierzę... Zszedłem ze sceny i udałem się do tego co zobaczyłem..

Oczami Lili

Thomas zszedł ze sceny, a Luna nawet za nim nie poszła?
Lili- Ty wiesz że ci chłopak uciekł?
Luna- Lili, spokojnie wiem, gdzie poszedł, a poza tym jestem jego dziewczyną, a nie jakąś kulą u nogi, więc po co mam go śledzić i prześladować, gdyby chciał żebym z nim poszła to by mi to powiedział
Lili- A co jeśli cię zdradza?
Luna- Nie jest taki, jestem z nim dwa lat i na tyle już go znam.
Lili- Jak uważasz

Oczami Luny

Wiem że Lili jest kuzynką Max'a, ale żeby aż tak się przejmować dokąd idzie lub co robi? Chyba właśnie się utwierdza moja teza że ona się w nim podkochuje... Nie chcę stracić Thomas'a, ale też nie chcę od razu "wyskoczyć z zębami" do niej i od razu zacząć jej grozić że Max jest mój, bo może się to źle skończyć...
Celeste- Luna chodź na chwilę -złapała mnie za rękę i ściągnęła ze sceny -słyszałam przypadkiem twoje myśli
Luna- Jak myślisz powinnam coś zrobić?
Celeste- Raczej nie
Luna- Czyli tak jak miałam zamiar, okej. Nie chcę stracić Thomas'a więc tylko dlatego się nadtym zastanawiałam.
Celeste- Luna ja ci czytałam w myślach, więc wiem -zaśmiała się
Luna- No tak

Oczami Skylor

Skylor- Kai ja cie uduszę własnymi rękoma jak nie przyśpieszysz! Amanda kończy szkołę, a ty jeździsz jak stary dziad!
Kai- No, ale co ja mam ci poradzić że przed nami jedzie starsza babcia, a tu jest ciągła linia
Skylor- Od kiedy ty tak przepisów się pilnujesz?
Kai- Od kąd mam zadanie pilnować rodziny prezydenta.
Skylor- Ugh! Ta praca na ciebie źle wpływa. Zmieniłeś się i to nie do poznania
Kai- O nie... Ja się nigdy nie zmienię. -Kai zmienił bieg i szybko wyprzedził samochód przed nami po czym mijał kolejne i kolejne, a ja mocno się złapałam rączki nad drzwiami z przerażenia.
Skylor- Dobra już widzę że się nie zmieniłeś, ale zwolnij!
Kai- Chciałaś to masz -przśpieszył, a ja zamknęłam ze strachu oczy i czułam tylko ja miota mną na prawo i lewo, aż poczułam jak szepnęło mnie do przodu i dotarło do mnie że Kai się w końcu zatrzymał. Otworzyłam oczy i szybko wysiadłam z auta.
Skylor- Nigdy więcej nie wsiadam z tobą do auta kiedy ty masz prowadzić
Kai- Sama chciałaś -zaśmiał się i wysiadł
Skylor- Bo wczoraj piłam z okazji otworzenia nowej fabryki, ale doskonale wiesz że bym takto sama prowadziła
Kai- No dobrze, chodź, chociaż zobaczymy świadectwo -udaliśmy się w kierunku szkoły.

Oczami Thomas'a

Kiedy już udało mi się przedostać przez tłum, oczom nie uwierzyłem, bo zobaczyłem...

Cdn

Hejka, tak dawno nie pisałam nic że wiecie iż miałam problem z napisaniem końcówki rozdziału? A konkretnie zaczęłam pisać "hejka" kursywą, pogrubieniem i podkreśleniem jak "Cdn" xd i zapomniałabym napisać "Cdn" :')

Uzupełnij według siebie (wow nowość *0*):

1. "Kiedy już udało mi się przedostać przez tłum, oczom nie uwierzyłem, bo zobaczyłem..."

Macie tylko końcówkę napisać, albo wymyślić historię jeśli ktoś się nudzi, może mi pomysł da xd

Do następnego rozdziału smoczki ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro