Rozdział 12 nie jesteś sam

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tego dnia obudził mnie hałas Norbert nocował u mnie bardzo się z tego cieszyłam hałas był słyszalny w łazience poszłam tam, widząc Norberta zmartwiłam się podeszłam do niego udzielając mu pierwszej pomocy
Norbert wszystko dobrze? Krew ci leci
– przepraszam nie chciałem cię budzić
– Norbert spójrz na mnie
Norbert posłuchał mnie
posłuchaj nie masz mnie za co przepraszać słyszysz Zależy mi na tobie
– ty tak na serio?
– Bardzo serio
Krwotok ustąpił wyszliśmy z łazienki przytuliłam Norberta mówiąc
jesteś dla mnie ważny
Norbert uśmiechnął się mówiąc
Dziękuję też jesteś dla mnie ważna.
Rozejrzałam się spytałam
wiesz, gdzie jest Kaja?
– Tak chyba u Fabiana jak ich widziałem ostatni raz, to szli razem.
Nie wierzyłam w to, co słyszę po tym, jak odeszli Dominika Konrad i Celina zasnęłam westchnęłam spytałam
co?
– No Kaja jest u Fabiana
od razu wybrałam numer, dzwoniąc do Kai w tym czasie
– Zauważyłem, że dzwoni Kai telefon pocałowałem Kaję delikatnie w czoło zauważając, że dzwoni Liliana odebrałem
Halo?
– Chce porozmawiać z Kają
– wybacz, ale Kaja nie może rozmawiać
– Fabian…
– Spokojnie Lilia wdech i wydech z Kają wszystko dobrze
– chce z nią porozmawiać
– nie da rady śpi
westchnęłam
– nie masz, że mną łatwo co nie pozwolę by prawda wyszła na jaw
– nie zamierzam odpuścić
– powodzenia
Połączenie zostało zakończone spojrzałam bezradnie na Norberta Norbert przytulił mnie delikatnie mówiąc
Spokojnie
– jestem bezradna Norbert
– Niekoniecznie
– co chcesz przez to powiedzieć?
Norbert spojrzał przed siebie
Wszystko zawsze wychodzi na jaw
– mam taką nadzieję
Kaja spała Uśmiechnąłem się podszedłem do niej pogładziłem dłonią jej podbrzusze mówiąc
Moja Kaja kocham cię
Nagle Kaja gwałtownie się obudziła odsunęła się byłem zaskoczony podszedłem bliżej dotykając jej policzka
Kochanie coś nie tak?
– Nie dotykaj mnie
– ale kochanie?
– To ty to ty
– co ja?
– To ty mnie skrzywdziłeś w klubie tamtego dnia
– Myszko co ty opowiadasz?
Starałem się wyprzeć, nie pokazując, że to byłem rzeczywiście ja
prawdę
– coś ci się pomyliło
– Nie wtedy też mówiłeś te słowa twoja Kaja kocham cię.
W tym czasie:
Norbert pojedziesz, że mną do Fabiana do Kai?
– oczywiście coś nie tak?
– Mam złe przeczucia dobrze, że znam adres.
Wyruszyliśmy w drogę
chciałem zmienić temat , całując ją po szyi
Nie, nie chce nie ufam ci nie kocham cię
– Cii
postanowiłam go przechytrzyć
chodź, chodź
Fabian przybliżył się do mnie, gdy go spoliczkowałam
Ty zdrajca
wyszłam z mieszkania Fabian krzyknął
już za późno
zignorowałam jego słowa miałam nadzieję, że tylko tak sobie mówi zauważyłam auto otwartą szybę wołająca mnie
Kaja tutaj
od razu wsiadłam do auta uśmiechnęłam się
Dziękuję, ale co wy tu robicie?
– Miałam złe przeczucia, co się stało?
– Lilla to Fabian skrzywdził mnie w klubie tamtego dnia
– skąd wiesz?
– Przypomniało mi wydał się swoim zachowaniem
– Kaja musisz o czymś wiedzieć
– O czym?
Ja wiedziałam o tym podsłuchałam rozmowę chciałam, chciałam ci powiedzieć, ale
– ale Fabian ci nie pozwolił rozumiem nie gniewam się.
Przytuliłam się z Liliana Norbert do tego czasu milczący spytał
jak się czujesz?
– W porządku, ale nie mam pojęcia, co się wydarzyło urwało mi film wiecie, co z Dominiką?
– Nie
– może odwiedzimy ją?
– Pewnie
w tym czasie:
Siedzieliśmy na kanapie wtuleni do siebie
– Kochanie?
– Tak?
– Dziękuję, że wtedy się pojawiłeś Dominik…
– nie ma za co jak się czujesz?
– Żal mi Dominika nie czuje się z tym dobrze jak wobec niego się zachowałam
– Ale?
– Ale nie byłam gotowa na taką reakcję
– coś zamierzasz?
Spojrzałam na Konrada poważnym wyrazem twarzy
Tak porozmawiam z nim
– Kochanie jesteś pewna?
– Tak
Usłyszeliśmy pukanie spytałem
spodziewasz się kogoś?
– Nie
– sprawdzę
Otworzyłem drzwi, witając z uśmiechem
Oo cześć wam zapraszam wchodźcie
– Kochanie mamy gości
przywitaliśmy się z gośćmi spytałam
Jak się czujesz Dominiko?
– Dziękuję wam, że pytacie dobrze jest w porządku.
Spojrzałam na chłopaka pytając
ty jesteś Norbert?
– Tak miło cię poznać
– dziękuję
Cieszyłem się, że Dominikę odwiedzili przyjaciele nie będzie sama ja miałem coś do załatwienia
Kochanie będę później, jak coś jestem pod telefonem miejcie na nią oko
– możesz być spokojny Konrad
– Dziękuję wam
Pożegnałem się z Dominiką, wychodząc miałem nadzieję, że zastane Dominika w klubie i się zgadzało
Cześć Dominik możemy porozmawiać?
– Przykro mi nie
– Dominik nie chodzi o mnie tylko o Dominikę i o wasze dziecko
– słucham?
– Dominik
– poczekaj
– co?
– Napij się
– nie mogę kieruje
– a może jednak?
– Nie dziękuję
– Dominik zależy ci na szczęściu Dominiki?
– Oczywiście
– to nie odrzucaj kompromisu Dominika chce by dziecko było szczęśliwe
– a czemu się do tego mieszać? Poprosiła cię
– Nie, nie Dominika nie wie, że tu jestem, jestem tu, bo ta sytuacja odbija się na Dominice zdrowiu
– posłuchaj wychowaj dziecko jako swoje ja nie mam Dominiki nie mam też dziecka
– Ale Dominik.
– Słyszałeś
Podszedłem do Dominika bliżej mówiąc – Posłuchaj pomyśl o przyszłości dziecko będzie pytało o prawdziwego ojca, a ty się nie przyznałeś.?
Słucham?
– Słyszałem co mówiłeś Dominice, że żałujesz dziecka to radość dla każdego rodzica
– masz rację
– to pomyślisz? Dominik podszedł do mnie i z zaskoczenia mnie uderzył upadłem, tracąc przytomność podeszli mężczyźni, rozpoznając go, który został postrzelony zabrali go do pomieszczenia, związując i zatykając usta – nie powinieneś się wtrącać zauważyłam, że Norbert pisał coś w notatniku zainteresowana z uśmiechem spytała
Norbert mogę wiedzieć co piszesz?
– A tak pewnie to takie słowa. ,
- spokojnie śmiało chętnie posłuchamy
Na pewno? Odpowiedzieliśmy
Tak zamieniamy się w słuch
– Nachodzą cię myśli, że to koniec Świata, lecz to nie koniec Świata tylko zgaszone światło, które w pewnym momencie świeci, uszczęśliwiając mnie
– Norbert piękne
– naprawdę tak uważacie?
Tak są to szczere słowa wielu ludzi nachodzi myśl, że koniec świata, lecz w pewnym momencie pojawia się szczęście, czyli zapala się światło
– Dziękuję wam
– to my dziękujemy za zaufanie
posłaliśmy Norbertowi uśmiech, gdy usłyszeliśmy radosny głos
Cześć wam.
Celina podeszła do mnie, przytulając mnie pytając
Gdzie jest brat?
– Nie mówił, gdzie jedzie pojechał coś załatwić na pewno zaraz wróci.
-Martwię się
pogładziłam Celinę po włosach – spokojnie zleci moment Celina uśmiechnęła się spytałam
chcecie coś do picia?
– Możemy się napić herbaty
– już robię odzyskałem przytomność poczułem związane dłonie i ręce, i zakryte usta trudno było mi oddychać w pomieszczeniu było ciemno. Spojrzałam na Dominikę spytałam z troską – Dominika wszystko dobrze?
Zrobisz herbatę?
Muszę usiąść
– tak pewnie
– Dominika, co jest?
Norbert spojrzał na mnie, odgadując mój stan – masz złe przeczucie?
– Tak martwię się o Konrada
Celina wtuliła się do mnie, a ja głaskałam ją po plecach – spokojnie
starałem się wydostać poruszałem dłonią i wyczułem w kieszeni nożyk udało mi się go użyć, uwalniając ręce oraz nogi urwałem również od ust taśmę chciałem wyjść, lecz było zamknięte, dlatego pukałem odsunąłem się, by nie było mnie widać po otwarciu drzwi zostały otwarte ogłuszyłem mężczyznę, wychodząc wyszedłem z klubu, wsiadając do auta wróciłem do domu. Dominika i Celina do  mnie podeszli, przytulając mnie
Wreszcie jesteś
– spokojnie
– braciszku wszystko dobrze?
Pogładziłem siostrę po głowie odpowiadając – Tak siostra co tam?
Celina przytuliła mnie i Konrada spytałam – słuchamy cię Myszko
– bo jutro mam muzykę i będzie się Panu śpiewać piosenkę z pamięci pomożecie mi?
– Oczywiście skarbie
Liliana oraz Kaja i Norbert uśmiechnęli się mówiąc – my też służymy pomocą
Celina posłała uśmiech mówiąc
Dziękuję bardzo
– Myszko pokaż nam tekst
Celina z uśmiechem pokazała tekst
o czym jest piosenka? – O uśmiechu
– Twój uśmiech sprawia mi dzień twój uśmiech dodaje mi sił dzięki uśmiechu stają się lepsze dni z uśmiechem ci do twarzy niech ci towarzyszy każdego dnia pamiętaj, że po deszczu łzach pojawia się słońce i szczęście
– Ciekawa piosenka
– tak bardzo
Pogładziłam Celinę po ramieniu – Dasz radę skarbie wierzę w ciebie
– dziękuję Dominiko
– zaśpiewaj Celino
Celina zaczęła śpiewać, a my sprawdziliśmy tekst po chwili każdy klaskał Celinie
Brawo pięknie
– ślicznie
– będzie 5+
Celina ze wzruszeniem powiedziała
Dziękuję wam
– nie ma za co
Konrad wytarł Celinie łzę
leć do siebie odpocznij
– dziękuję jeszcze raz
– nie ma za co
Po chwili Dominice złożył wizytę Dominik – Dominik…
– Dominika chciałem porozmawiać
– zmieniłeś zdanie będziesz uczestniczyć w życiu naszego dziecka?
– Nie to chciałem powiedzieć
– a co? – Rozmawiałem z Konradem
– i? Mówił, że to, co powiedziałem odbija się na twoim zdrowiu. Kaja, słysząc Dominika słowa wtrąciła się – Oczywiście, że tak dziecko wyczuwa emocje matki jest z nią związane
– Dominik najrozsądniej, by było, gdybyś uczestniczył w życiu dziecka. Przyjaciele poparli słowa Dominiki
– zgadza się dziecko nie jest niczemu winne
– ale wszystko jest w porządku
Konrad wtrącił się do rozmowy
Nie, nie jest w porządku Dominik jesteś odpowiedzialny za życie Dominiki i dziecka, a dziecka życie jest…
Dominika spojrzała na mnie pytając
jest co?
– Życie dziecka jest zagrożone…
Dominice pojawiły łzy w oczach zaś po Dominiku było widać, że jest wstrząśnięty informacją Dominika drżącym tonem głosu spytała
co powiedziałeś?
– Skarbie spokojnie
– co powiedziałeś?
– Życie twojego dziecka jest zagrożone
– Nie, nie
Kaja oraz Liliana przytulili Dominikę mówiąc
Spokojnie jesteśmy przy tobie oddychaj głęboko wdech i wydech przetrwamy to.
Z drżącym tonem głosu zwróciłam się Dominika
- Dominik ja chcę by nasze dziecko pojawiło się na świecie nie chce go stracić jesteś że mną czy znikasz za powiewem wiatru powiedz coś proszę.
Dominika  zakryła  twarz dłońmi była zrozpaczona Dominik podszedł do mnie dotykając mojego brzucha mówiąc
- Cii spokojnie dzidziusiu zaopiekujemy tobą ja i mama
uśmiechnęłam się delikatnie odpowiadając
Dziękuję

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro