Rozdział IV

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

         Miałam burzę w mojej głowie, co mam zrobić? Pierwsza odpowiedź jaka mi się nasuneła to było:
- tttakk? - to brzmiało bardziej jak pytanie.
- NO IDŹ! Bosz... - Iza wyglądała na zniecierpliwioną. - CO W TYM TRUDNEGO? - zaczęła na mnie wrzeszczeć.
Hmmm... Ciekawe co w tym trudnego? Nie no ja nie wiem. Wcale.
- Dobra nie krzycz na mnie! - podniosłam głos. - już idę, poprostu nigdy tego nie robiłam...
- To idź.- Zrobiła Face palma.
       Powolnym krokiem ruszyłam w stronę Alicji. Nie chciałam jej uderzyć.  Niby jej nie lubię. No ale nic mi nie zrobiła. Znalazłam się na przeciwko Alicji nie wiedziałam co powiedzieć.
- Co? - zapytała mnie Alicja z nosem w książkę.
- emmm ja... Wiesz dawaj hajs!
-słucham?
- NO, pieniądze....
- Przepraszam, ale wydałam wszystko na obiad...
- em przepraszm- wyszeptałam
- za co?
- za to
Zamachnełam się i wydawało mi się, że w nią trafiłam, ale Alicja uchwyciła moją dłoń. Byłam zaskoczona.
-za co?
Spanikowałam i uciekła do Izy.
- Musisz się wiele nauczyć - rzekła z pogardą.
- Skąd ona to...
- Nie ważne okej? Zamknij się, jak nie umiesz walczyć to się nie odzywaj debilko.
- d-dobrze...
- NIE ODZYWAJ SIĘ! - Iza wydarła się na mnie.
Alicja przyglądała się temu zaciekawiona, wyglądała, jakby... Rozumiała Olę... Jeśli można tak powiedzieć... Dziewczyny udały się za szkołę.
- Walnij mnie - powiedziała stanowczo Iza
- N-napewno? - odpowiedziała zestresowana Ola.
- NO TAK BOŻE, CZEGO NUE ROZUMIESZ. - kolejny raz Iza nakrzyczała na Olę, a ta probowała ją udeżyć, nagle Iza złapała Olę za nadgarstek i poprowadziła jej rękę do przodu, lecz w pewnym momencie szarpnęła ona do tyłu nadgarstkiem dziewczyny, poealając ją przy tym.
- Musisz się wiele nauczyć...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#kłamstwo