Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ośrodek szkoleniowo-resocjalizacyjny, Alex:

Nazywam się Alexander, ale dla przyjaciół Alex. Mam piętnaście lat, elektryzująco niebieskie oczy, brązowe włosy, kremową karnację skóry i 175 cm wzrostu. Moim tatą jest jeden z siedmiu zmodyfikowanych genetycznie mini-con'ów. Na imię mu Buzzstrike. Zaś moja mama to Sophia. Zwykła ludzka kobieta. Mama i tata od piętnastu lat są małżeństwem i mnie wychowują. Jestem ich jedynym dzieckiem, nie mam rodzeństwa chociaż bardzo bym chciał zostać starszym bratem. Rodzice wspólnie postanowili, że mimo moich mieszanych genów, będę uczył się w szkole. I bardzo dobrze mi szło. Tata powiedział, że mogłem po nim odziedziczyć nie tylko kolor oczu, ale również wysoki poziom przyswajania wiedzy i świetną pamięć. Mama jedynie na to zachichotała, ale powiedziała, że to całkiem możliwe. Od niedawna uczęszczam do liceum w Crown City i jak na razie świetnie mi idzie. Mam kilku przyjaciół, z którymi lubię spędzać wolny czas. Czasem nawet przyjdą i mnie odwiedzą, jednak tak jak każdy cywil, mają zakaz wchodzenia do ośrodka szkoleniowo-resocjalizacyjnego. Podziemnego kompleksu, w którym szkoleni są młodzi kadeci z akademii policyjnej i studenci akademii medycznej z planety Cybertron. Kadeci i studenci, którzy wykazują największe starania i chęci otrzymują specjalistyczne, tajne szkolenia u boku weteranów wojennych. Takich jak na przykład wujek Crosshairs. Tak, Crosshairs jest moim wujkiem. Każdy autobot jaki stacjonuje na Ziemi jest dla mnie jak rodzina. Jednak teraz, gdy nowa wojna zbliża się nieuchronnie, jestem bardziej ostrożny i dużo trenuję. Może i jestem tylko zwykłym piętnastolatkiem, ale nie będę się krył jak tchórz tylko będę walczył jak wojownik. Jak prawdziwy żołnierz. Widząc moją determinację, tata zgodził się bym wziął udział w bitwach jakie wkrótce mogą nadejść.

- Alexander! Alexander! Synu gdzie się znowu schowałeś?!- usłyszałem głos taty.

Tia, pomimo faktu, że mam już piętnaście lat nie potrafię sobie odmówić zabawy w chowanego z moim tatą. Jego to trochę irytuje by piętnastoletni chłopak bawił się w tak dziecinne gry, ale pokusa chwili zabawy jest silniejsza ode mnie. Starałem się tłumić śmiech by tata mnie nie usłyszał i w tym celu zakryłem usta dłońmi.

- Hmm, już rozumiem. Znowu chcesz się bawić w chowanego tak? No dobrze. A więc, uwaga szukam! Dobrze wiesz, że i tak cię znajdę.- powiedział.

Do moich uszu dobiegło jego "hmmm" i dźwięk otwieranej kraty od szybu wentylacyjnego. Tak, ukryłem się w szybie wentylacyjnym.

- No gdzie on mógł się schować? Jak ja go znajdę? Przecież Alex jest taki dobry w chowaniu się, o nie.- wyczujcie ten sarkazm, gdy to mówił.

Słyszałem jak idzie w moim kierunku i nagle

- Ha! Mam cię!- złapał mnie.

Zacząłem się śmiać, a echo mojego śmiechu rozniosło się po całym szybie.

- I tak cię wszędzie znajdę.- powiedział tata, wichrząc mi włosy.

- Wiem tato. Ale i tak lubię się z tobą chwilę pobawić.- odparłem.

- Zrobiłeś dzisiejsze zadania domowe od nauczycieli?- spytał.

- Tak, zrobiłem wszystkie zadania.- odpowiedziałem.

Gdy wszyliśmy z szybu, pod ścianą nikogo nie było. Więc zeszliśmy po skrzyniach, które zostały tam specjalnie ustawione. Potem skierowaliśmy się głównego wyjścia z kompleksu.

- Pamiętaj, że dzisiaj masz patrol z Crosshairs'em i Strongarm.- powiedział.

- Pamiętam tato, pamiętam.- odpowiedziałem.

Wieczorem po skończonym patrolu, leżałem na łóżku i rozmyślałem jak to będzie. Nowa wojna się zbliża i to jest pewne. Mam przyjaciół, rodzinę, dom. A jednak czegoś mi brakuje. Może dziewczyny? Tak, to musi być to. Jak do tej pory każda dziewczyna na jaką się natknąłem chciała ze mną chodzić tylko ze względu na fakt, że Buzzstrike to mój tata. A ja chciałem poznać taką dziewczynę, która pokocha mnie takiego jakim jestem i nie będzie zwracała uwagi na to kto jest moim ojcem.

- *ciężkie westchnienie* ciekawe czy kiedykolwiek będzie mi dane poznać dziewczynę, która naprawdę mnie pokocha bez względu na to jakiego mam ojca?- zastanowiłem się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro