Rozdział 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

< Emma >

Patrzyłam na Toma załzawionymi oczami. Od naszego ostatniego spotkania strasznie się zmienił. Gdzie się podział mój Tomi? Mój przyjaciel? Chłopak w który się zakochałam?

-Tom? Proszę przestań.

< Tom >

-Tom proszę przestań.- powiedziała delikatnie a w jej oczach zauważyłem łzy. Emma nigdy nie płakała. Była o jedna z niewielu zasad które wyznawała.
-Przykro mi Emi ale nie. Masz jeszcze wybór. Możesz dołączyć do mnie i wygrać lub zostać z nimi i zginąć. Czemu ty w ogóle wyglądasz na nastolatkę?- zapytałem
-Bo jestem wampirem. Nie dołączę do Ciebie Tomi. Proszę przestań. Nie chce z Tobą walczyć.- powiedziała a ja przez chwilę chciałem się zgodzić ale przypomniałem sobie wszystko. Mimo iż kocham Emmę najbardziej na świecie. Mimo iż to ona pokazała mi co tak na prawdę znaczy miłość i dobro po prostu nie mogę się teraz wycofać. Nie teraz gdy już prawie osiągnąłem swój cel.
-Pamiętaj Emma, że byłaś moją jedyną słabością. I tylko Ciebie tak na prawdę kochałem.- powiedziałem jej telepatycznie.-   Avada Kedavra ( dobrze napisałam? ).- zaklęcie poleciało w stronę mojej pierwszej i ostatniej miłości lecz ona w szybkim tempie odbiła zaklęcie tarczą a zaklęcie poleciało prost we mnie. Nie byłem na to gotowy. Ostatnie co czułem to wielki ból i błoga ciemność.

< Emma >

Odbiłam zaklęcie i gdy tylko ciało Toma zamieniło się w proch opadłam na kolana i zaniosłam się szlochem.

********

Przepraszam, że nie dodałam wcześniej ale miałam laptopa zepsutego a z telefonu jak bym napisała to by było baaaardzo dużo błędów.
Za chwilę dodam epilog.
To już koniec tej krótkiej opowieści.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro