Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~*~

*Tomoko*

Słabe zdrowie nie pozwalało mi na wiele. Nie mogłam chodzić do szkoły, musiałam mieć lekcje indywidualne w domu bądź w szpitalu. Choć z czasem to szpital stał się moim drugim domem. Jedyne co mnie odrywało od tego wszystkiego było pomaganie mojemu wujkowi w jego grze. Pomagałam w projektach pokoi Boss'ów czy domków, korytarzy, mebli, czasem nawet potworów. Prawie codziennie do mnie przychodził, a ja wtedy dawałam mu rysunki różnych Boss'ów bądź mobów. 

Dzisiaj również miał do mnie przyjść, a ja chciałam dać mu mój pomysł na Boss'a ostatniego piętra. Miał on być w formie jednego z graczy, który będzie znajdował się na każdym piętrze obserwując poczynania innych. Mniej więcej będzie zachowywał się i wyglądał jak człowiek. 

Właśnie kończyłam rysunek, gdy ktoś zapukał do drzwi. Był to prawdopodobnie wujek, więc krzyknęłam tylko "Proszę" i nawet nie podniosłam wzroku od kartki. Moja ręka swobodnie jeździła ołówkiem po kartce. Usłyszałam jak ktoś siada i dopiero wtedy podniosłam wzrok.

- O! Wujku! Patrz zrobiłam projekt Boss'a ostatniego piętra!- Krzyknęłam do niego szczęśliwa, pokazując mu rysunek. 

- Pięknie Tomoko, ale ja już mam pomysł na tego Boss'a.- Naburmuszyłam się na jego słowa, ale pokiwałam głową. W końcu nie mówiłam mu, że się chcę tym zająć.- I tak zrobiłaś już wiele projektów i dzięki tobie już niedługo będzie premiera Sword Art Online.- Ucieszyłam się na te słowa.

- Nie mogę się doczekać. Zobaczysz jak szybko przejdę przez wszystkie piętra!- Krzyknęłam rozradowana. Może i projektowałam dużą część pomieszczeń, ale nigdy nie robiłam rozmieszczeń ich. Przynajmniej wujek mi na to nie pozwalał. 

- Ale Tomoko ty nie będziesz grać w Sword Art Online.- Zmarszczyłam brwi na jego słowa. W końcu myślałam, że to było jasne, a on tutaj z czymś takim wyskakuję.- Wiesz, że może to zaszkodzić twojemu zdrowiu.

- Oczywiście, że będę. Nawet bez twojej zgody! I nie zaszkodzi! Przecież, gdy się gra ciało w ogóle się nie rusza!- Krzyknęłam do niego wściekła. W końcu to moja decyzja czy będę grać, czy też nie. 

- Nie. Nawet twoja matka się nie zgadza.- Widząc moją minę westchnął i wstał z krawędzi łóżka.- Pójdę już.- Po tych słowach opuścił moją szpitalną salę. 

Zacisnęłam moje dłonie w pięści. Co z tego, że moje zdrowie nie było najlepsze? Co z tego, że on i matka mi na to nie pozwalają? Ja i tak zrobię po swojemu, i będę grać w SAO! Spojrzałam na swój rysunek i z westchnięciem wyrzuciłam go do kosza. Miałam dość tego, że muszę ciągle siedzieć w tej sali, a nawet jeśli to bym mogła tu grać i przynajmniej bym się nie nudziła. Mogą sobie pomarzyć, że będę ich słuchała.

~*~

Witam was w moim nowym opowiadaniu ^^

Mam nadzieję, że pierwszy rozdział wyszedł. Fabuła miała być wcześniej trochę inna, ale też się sporo pozmieniało. Po prostu dzięki temu wiem, że opowiadanie będzie miało ręce i nogi. Jednakże historia będzie dosyć krótka. Jakieś 10 rozdziałów. Ogólnie to przez to, że zazwyczaj będą długie. Takie po tysiąc słów. Teraz ten ma mało,  ale później będzie więcej ^^

Uciekam, bo mam jeszcze kilka spraw do załatwienia. Jutro będzie następny ^^

Bayooooo

Kazenakii

PS.

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro