Rozdział 16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~*~

*Hirako*

Byliśmy już w małym mieszkaniu Kirito na 50. Piętrze w mieście Algade. W jego mieszkaniu było dosyć ponuro, ale nie przeszkadzało mi to. W końcu spałam już w gorszych melinach. 

- Przepraszam za ten bałagan, ale dawno mnie nikt nie odwiedzał.- Przeprosił zakłopotany chłopak. 

- Nie przeszkadza mi to.- Odpowiedziałam z uśmiechem i chwyciłam go za, już zregenerowaną rękę. 

Kuchnia i sypialnia były ze sobą połączone, więc po dwóch krokach byłam już przy lodówce by sprawdzić co chłopak ma w niej i co można z tego zrobić. Na szczęście Asuna mnie trochę podszkoliła, jeśli chodzi o gotowanie. Nie byłam w tym tak dobra jak ona, ale gdy gotowałam to miałam pewność, że nie spalę pomieszczenia. Kliknęłam na menu mebla i to co tam zobaczyłam przytrafiło mnie o zawał. Dosłownie nic czarnowłosy w lodówce nie miał. Żadnych warzyw, owoców, napojów, mięsa. Całkowita pustka. Spojrzałam wrogo na chłopaka.

- Nooooo wiesz.... Rzadko kiedy robię sobie jedzenie.- Tłumaczył się widząc mój srogi wzrok. 

- Masz dosłownie trzy sekundy, by wyjść z tego mieszkania i pójść na zakupy.- Powiedziałam prostując się i pokazując trzy palce.- Trzy... Dwa...- Ilość wystawionych palców zmniejszyła się do dwóch, a chłopak spojrzał na mnie przerażony.- Jeden...- Wypowiedziałam, a jego już w mieszkaniu nie było, a ja usłyszałam tylko trzaśnięcie drzwiami. 

Z uśmiechem otrzepałam ręce i weszłam w wiadomości. Na szybko wykonałam listę najpotrzebniejszych zakupów i wysłałam ją Kirito. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i widząc panujący tu bałagan zabierałam się za sprzątanie. Pozbierałam rzeczy z podłogi i poukładałam na odpowiednich miejscach. Minęło pół godziny za nim wszystko zdążyłam uporządkować i z westchnięciem usiadłam na łóżku,  a następnie otworzyłam własny ekwipunek. Układałam przedmioty tak by niektóre sprzedać, dać Liz do odnowy bądź by mogła wziąć potrzebne składniki, do wyrzucenia, a na końcu, które miałam zostawić sobie. Nie wiem ile tak siedziałam, ale zamknęłam ekwipunek równo z otwarciem się drzwi wejściowych. Spojrzałam w tamtą stronę i ujrzałam tam czarnego szermierza. 

- Kupiłeś wszystko?- Zapytałam wstając z posłania, chłopak pokiwał głową i otwierając ekwipunek podszedł do stołu, gdzie wyłożył wszelkie produkty spożywcze. 

Chłopak nie miał za dużo przyrządów do gotowania. Podstawowy ekwipunek, czyli garnek, patelnie, drewnianą łyżkę i szczerze to by było na tyle. Stwierdziłam, że przygotuje coś prostego, omlety i ryż. Na szczęści SAO posiadało żywność często podobną smakiem do tej w prawdziwym świecie, więc nie miałam większego problemu. Po dwudziestu minutach posiłek był gotowy. W czasie gotowania dostałam wiadomość od Asuny, która poinformowała mnie o tym, że Heathcliff chcę się ze mną i Kirito jutro pilnie spotkać. Odpisałam jej, że rozumiem i, że wstawię się z chłopakiem jutro w gildii. Cały czas rozmawiałam z Kirito na różne tematy i gdy przysiedliśmy do stołu rozmowa dalej upływała, aż w końcu skończyliśmy jeść, postanowiłam poruszyć temat spotkania z Heathcliff'em.

- Kirito, Heathcliff chcę się z nami jutro spotkać w pilnej sprawie.- Powiedziałam patrząc mu w oczy.

- Po co?- Dopytał niezbyt zainteresowany.

- Nie wiem. Asuna nie powiedziała.- Odpowiedziałam wzruszając ramionami. 

Chłopak pokiwał tylko głową. Sprzątnęliśmy po posiłku w ciszy, pogrążeni we własnych myślach i w końcu postanowiliśmy pójść spać. Przebrałam się w koszule nocną i wskoczyłam do łóżka. Mebel zadziwiająco był dosyć szeroki jak na jednoosobowe posłanie. Czarnowłosy położył się obok mnie i zaczął patrzeć niespokojnie w sufit.

- Czym się martwisz, Kirito?- Zapytałam obracając się do chłopaka i patrząc na niego z boku. 

- Tym czego Heathcliff chce od nas.- Mruknął spoglądając na mnie z góry kątem oka.- Jak myślisz Hirako?

- Może chodzi o tą sytuację z dzisiaj?- Zaproponowałam, a chłopak pokiwał przecząco głową.

- Wątpię. Wtedy to nie byłoby aż tak pilne. Dałby nam chwilę spokoju. To musi być coś ważniejszego.- Wytłumaczył mi, a ja pokiwałam w zgodzie głową. Czarnowłosy niestety miał rację, nie śpieszyło by się tak dowódcy Rycerzy Krwi, jeśli chodziło by o zdradę Kuradeel'a. 

- Może Boss?- Powiedziałam po chwili ciszy, a chłopak na chwile zesztywniał.

- Bardzo możliwe.- Zgodził się lekko rozluźniając.

Po tych słowach w pomieszczeniu zapadła cisza przerywana tylko dźwiękiem naszych oddechów.Patrzyłam na drewniany sufit rozmyślając o świecie rzeczywistym. Ostatnio robiłam to coraz częściej. 

- Hiroko, śpisz?- Szepnął chłopak, a ja lekko się uśmiechnęłam.

- Nie.- Odezwałam się. 

- Co myślisz o małżeństwach w tym świecie?- Zapytał, a ja zmarszczyłam brwi. 

- Nie mam nic przeciwko. Jednak myślę, że to naprawdę wielki krok w tej grze. Wtedy nie ma się przed sobą żadnych tajemnic. Szczerze to uważam to za... Można powiedzieć, że piękne.- Wyjaśniłam i przeniosłam wzrok z sufitu na Kirito, który patrzył się na mnie.- A ty, Kirito? Co o tym myślisz?

- Myślę podobnie. Uważam, że to naprawdę wielki krok i trzeba się pogodzić z tym, że praktycznie przed daną osobą będzie się gołym.- Wypowiedział się, a ja pokiwałam głową.

Ponownie zapadła cisza, a ja znów patrzyłam w sufit. Jednak po chwili mój czarny szermierz zawisł nade mną kładąc jedną rękę obok mojej głowy, uważając by nie pociągnąć mnie za włosy, które były rozrzucone po poduszce, drugą ręką natomiast chwycił mnie za policzek. Spojrzał mi prosto w oczy i ucałował delikatnie moje usta, tak jakby bał się, że zaraz się rozpadnę na drobne, niebieskie kawałeczki kryształu. Chłopak skierował swoje usta do mojego ucha.

- Nie chcę cię stracić.- Wyszeptał wprost do niego.- Chcę z tobą przetrwać i spotkać cię w prawdziwym życiu.- Wyznał, a ja się uśmiechnęłam na jego wyznanie. 

- Też chcę tego, ale przed nami jeszcze długa droga.- Wyszeptałam i objęłam go moimi rękami za szyję.

Jednak ten miał inne plany i odsunął się ode mnie na długość swojego ramiona. Moje ręce opadły na materac, a ja spojrzałam na niego pytająco. Wolną ręką zaczął bawić się pojedynczym kosmykiem moich czarnych włosów.

- Może...- Zaczął, a ja dzięki rozwiniętej umiejętności widzenia w ciemności ujrzałam na jego policzkach rumieńce.

- Może?- Dopytałam się widząc, że nie jest skłonny do tego by dokończyć to co chciał powiedzieć. Wziął głęboki oddech, który po chwili wypuścił i zaczął mówić. 

- Wyjdziesz za mnie?- Zapytał, a mnie na chwilę zatkało. Zaczęłam powoli analizować jego słowa, a chłopak zestresowany, cierpliwie czekał na moją odpowiedź. 

- Się pytasz mnie czy za ciebie wyjdę?- Zapytałam dla upewnienia, a ten pokiwał niepewnie głową.- Się jeszcze pytasz?! Oczywiście, że tak!- Krzyknęłam i przyciągnęłam go do pocałunku i szczelnego uścisku. Chłopak oddał moją pieszczotę, a ja wręcz czułam jak się uśmiecha. 

- Boże, tak się bałem, że odmówisz.- Wyszeptał po pocałunku, przyciskając swoje czoło do mojego.

- Nie potrzebnie.- Zaśmiałam się.- A teraz chodźmy spać, bo inaczej się spóźnimy na spotkanie z Heathcliff'em.

Kirito pokiwał głową i niechętnie odsunął się ode mnie. Odwróciłam się do niego tyłem, a chłopak przytulił mnie na łyżeczki, na co ja się w niego wtuliłam. 

- Kocham cię.- Usłyszałam koło mojego ucha, na co się szeroko uśmiechnęłam.

- Ja ciebie też kocham Kirito.- Odezwałam się obracając w jego stronę przykładając moje czoło do jego czoła. Chłopak trzymał swoją rękę na mojej talii, a drugą rękę miał pod moją głową, dziwiłam się, ze mu jest w ogóle wygodnie.- Branoc.- Wyszeptałam i zamknęłam oczy wtulając się w chłopaka i przyciskając głowę do jego torsu.

- Dobranoc.- Wyszeptał, opierając swoją brodę o moją głowę. 

Błagam niech ta chwila trwa wiecznie.

~*~

Yooooooo!!!!!!

Ter rozdział to takie romansidło XDDDDD Podsumowując myliłam się, napiszę jeszcze prawdopodobnie dwa rozdziały, a maksymalnie cztery do 20. Nie dam wam stu procentowej pewności, bo moje obstawianie nigdy mi nie wychodzi XD Także ten mam nadzieję, ze rozdział się podobał, że nie jest za bardzo przesłodzony. 

@Tomonene Widzisz? Jest 1200 słów! I ogólnie to była ta tajemnica XD 

No, ale zostały jeszcze dwa rozdziały. Następny będzie najprawdopodobniej w przyszły weekend (za tydzień), a następny za dwa tygodnie w weekend. Cudem pojawią się dwa w jednym weekendzie ^^ 

Bayoooooooo!!!!!!!

Kazenakii

PS.

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro