Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~*~

*Hirako*

Gdy kształty zniknęły zapanowała ciemność, a zaraz pojawiły się instrukcje. Oczywiście wybrałam język i ustawiłam wszystko na swoją wygodę. Ten sam login co zawsze i to samo hasło. Nie brałam udziału w beta testach, więc nie miałam swojej wcześniejszej postaci. Wpisałam swój nick "Hirako" i nawet nie mogłam wybrać wyglądu swojej postaci. Przynajmniej twarzy, ale ubiór mniej więcej mogłam sobie wybrać. Moje piersi oraz połowa brzucha była okryta fioletowym ubraniem z białym materiałem na piersiach, a do tego na to był założony ochraniacz. Moje spodenki były czarne, a na to był biały pasek. Na brzuchu również był pasek, ale granatowy i przytrzymywał fioletowy materiał. Brązowe rajstopy osłaniały moje nogi, a na stopach miałam czarne buty z fioletowymi paskami. 

Westchnęłam i kliknęłam "OK". Wszystko zniknęło, ale po chwili pojawiła się szara tabelka z napisem. "Welcome to Sword Art Online!". Zabłysnęło niebieskie światło i zabrało mnie do miasta początku.

Tak jak myślałam, moja budowa ciała pozostała taka sama jak w rzeczywistości. Jako broń początkową miałam jakiś miecz. Musiałam od razu zacząć wbijać level, w końcu byłam jeden dzień do tyłu. Wywołałam menu i weszłam w listę przyjaciół. Kliknęłam w napis "Dodaj znajomych" i wpisałam tam Nick mojej koleżanki. Miałam nadzieję, że przynajmniej to ona będzie. Była możliwość przy takim zapraszaniu napisania wiadomości.

"Yo! Nie wiem czy to ty, ale i tak napiszę. Jeśli to nie ty, a kto inny to przepraszam za niepokojenie. Przyjmij to zaproszenie, proszę! Nawet jeśli to nie ty, to mi to napisz. Żeby nie było wątpliwości, twoja przyjaciółka Tomo-chan!"

Wysłałam wiadomość i czekałam na odzew. Po kilku sekundach dostałam wiadomość, że zaproszenie zostało przyjęte, a zaraz potem wiadomość prywatną. 

"Tomoko! Do cholery jasnej co ty tu robisz?! W końcu podczas premiery byłaś w szpitalu!? Powinnaś wiedzieć co tutaj się dzieje!"

Wiedziałam, że będzie wściekła, ale ucieszyłam się na wiadomość o tym, że nie zmieniła nicku. Przynajmniej mogłam ją odnaleźć.

"Wytłumaczę Ci później. Gdzie jesteś?"

Musiałam się tego dowiedzieć by ją tutaj znaleźć. Miałam nadzieję, że jeszcze jest w tym mieście. 

"W mieście początku. Nie wiem co mam dalej robić!"

"Dokładniej?"

"Będę w Żelaznym Pałacu!"

Wywołałam mapę by dowiedzieć się gdzie to jest i już po chwili biegłam w odpowiednie miejsce. Gdy tam dotarłam rozglądałam się za moją blondynką. Nie wypatrzyłam jej w tym małym tłumie, ale po chwili poczułam jak coś przyczepia się do moich pleców.

- Tomo-chan!!!!!- Wykrzyczała dalej mnie ściskając.

- Nick!- Krzyknęłam na nią, a ta się zaśmiała.

- Przepraszam, Hirako-chan. Czyli jednak użyłaś tej nazwy.- Poprawiła się i mnie puściła, a ja odwróciłam się do niej.- Ale co ty tutaj robisz? I w ogóle co twój wujek sobie wyobraża!- Zatkałam jej buzię by nikt nie usłyszał. Nie chciałam by ktokolwiek wiedział, że jestem jego siostrzenicą dopóki się nie dowiem co on kombinuje. 

- Dobrze, że ty też, bo miałabym duży problem. Po pierwsze nie chciałam cię zostawić samej, a po drugie też chcę się tego dowiedzieć.- Wytłumaczyłam, a ona pokiwała głową.- Nigdy nie wspominał o tym. Ale teraz ma sens jego odmowa bym nie grała w tą grę.- Westchnęłam i spojrzałam na swoją przyjaciółkę. Znałam podstawy, ale ona pewnie nie.- Znasz podstawy?

- Już znam. Wczoraj przed całym wydarzeniem, wytłumaczył mi pewien chłopak. W naszym wieku. Miał nick Kirito, mam go nawet w znajomych i kazał pisać jak będę miała kłopoty.- Pokiwałam głową. Cieszyłam się, że możemy obejść się bez tłumaczenia jak grać.

- Czekaj jakim wydarzeniem?

- Gdy Akihiko-san tłumaczył zasady i ogólnie wszystko.- Poprosiłam ją by mi wszystko opowiedziała i powiem szczerze, że byłam zdziwiona. Żałuję, że tego nie widziałam. Może w końcu bym coś z tego wywnioskowała. W końcu dziewczyna zadała jedno pytanie.- Czy ty wiesz gdzie jest pierwszy Boss?

- Nie.- Powiedziałam kręcą głową.- Dużo też o nim nie wiem. Nie pracowałam przy nim.- Zasmuciła się.- Dobra chodź! Musimy iść wbić level. Niedaleko na mapie zobaczyłam wioskę, więc tam się udamy przy okazji zabijając potwory. Gdy trochę zarobimy kupimy sobie jakieś porządne bronie.- Pokiwała ochoczo głową. Pobiegłyśmy w stronę bramy, a potem zabiłyśmy kilka potworów uważając by nasze PŻ nie spadło do zera. 

*Miesiąc później*

Minął miesiąc odkąd weszliśmy do tej chorej zabawy mojego wujka. Kupiłam sobie za zarobione pieniądze jakiś lepszy miecz, ale szału z niego nie ma. Dopiero jak zarobię o wiele więcej pójdę do dobrego kowala i coś porządnego mi wykuję. Z potworów też całkiem niezłe rzeczy wylatują, więc raz na jakiś czas zmieniałam miecz na co raz to lepszy. Dzisiaj miało odbyć się spotkanie na temat pierwszego Boss'a. Tak, dopiero kilka dni temu znaleźli komnatę Boss'a, aż żałuję, że nie spierałam się z wujkiem o to by pozwolił mi pracować przy robieniu tego cholernego labiryntu. Oczywiście z Aizako(Etsuko) pomagałyśmy szukać, ale nawet moja jakakolwiek znajomość tej gry nie pomogła. Jasne wiedziałam o kilku potworach, w końcu niektóre nawet projektowałam i wybierałam umiejętności, ale oprócz tego nic, a nic. Dzisiaj miało odbyć się spotkanie na temat walki z Boss'em. Z moją przyjaciółką wybierałyśmy się tam. Dziewczyna miała nadzieję, że znów spotka Kirito, a ja jakoś też chciałam go poznać. Prawdopodobnie był Beta Testerem, bo znał podstawy. Nie powiedziała mi tego, ale raczej poinformował o tym blondynkę. 

Usiadłam z dziewczyną na trybunach czekając aż coś się wydarzy. Siedziałyśmy w ciszy, a gdy pojawił się niebieskowłosy chłopak szepty wokoło nas nie ustały. Mężczyzna miał dwa pasma włosów spuszczone po bokach, a z tyłu włosy miał ścięte w miarę krótko. Ogólnie to jego ubiór był szaro-niebieski.

- No dobra, zaczynamy! Dziękuję wszystkim za przybycie! Nazywam się Diabel i gram klasą rycerza.- Zachichotałam na to. W końcu tu nie ma klas. Reszta widowni również się zaśmiała. Trochę się też zaczęli burzyć, że nie ma sobie żartować.- Jesteśmy tu, ponieważ moja drużyna odnalazła pokój Boss'a.- W końcu zaczęła się powaga, a ja jeszcze bardziej się wsłuchałam. Na trybunach zaczęła się wrzawa, a po chwili już każdy wiedział po co tu jesteśmy.- Naszym celem... Nie, obowiązkiem, jest jego pokonanie i pokazanie wszystkim graczom czekającym w Mieście Początku, że przejście gry jest możliwe! Mam rację?- Zapytał, a wszyscy się zgodzili i zaczęli klaskać.- W takim razie przejdźmy do konkretów.- W końcu coś ważnego! Myślałam już, że nigdy nie zacznie.- Na początek uformujcie drużyny po sześć osób.- I tu mnie zatkało. 

Po sześć? Nas jest przecież dwie. Rozejrzałam się za jakimś jeszcze wyrzutkami społeczeństwa. Zauważyłam jakiegoś czarnowłosego chłopaka, chyba był w naszym wieku, który spanikowany się rozglądał. Szepnęłam do Aizako "Chodź" i skierowałam się do tego gracza.

- Yo!- Przywitałam się, a ten spojrzał na mnie.- Jak widzisz nas jest dwie, więc potrzebujemy ludzi, a ty wyglądasz na takiego co nie ma drużyny. To jak piszesz się czy nie?- Zapytałam. Skrzywił się chyba na moją szczerość.

- Masz rację, więc okej wchodzę w to.- Uśmiechnęłam się. Aizako oczywiście schowała się za moimi plecami i nawet na niego nie spojrzała. Wysłałam mu zaproszenie do grupy, a on je przyjął.

- Hirako i Aizako. Aizako?- Powtórzył i spojrzał na moją przyjaciółkę. Ta również na niego spojrzała.

- Kirito!- Krzyknęła i go przytuliła, a ja zaśmiałam się na jej reakcję.

- A więc to jest ten Kirito, który pokazał Ci podstawy.- Ona w odpowiedzi pokiwała głową i puściła chłopaka. Rozejrzałam się jeszcze po ludziach i zauważyłam jedną dziewczynę samą.- Poczekajcie.- Podeszła do niej, a ona spojrzała na mnie za swojego kaptura.- Cześć! Widzę, że nie masz drużyny. My nie mamy jeszcze pełnego składu, więc może do nas dołączysz?- Zapytałam, a ona pokiwała głową.- Świetnie!- Gdy już ją zaprosiłam, chwyciłam jej rękę i pociągnęłam do naszego składu.- Mamy cztery osoby i to musi nam wystarczyć.- Usiedliśmy obok siebie. Nikt z nas się nie odzywał. No, ale w końcu nie znaliśmy się.

- Skończyliście już? No to...- Przerwał mu jakiś męski głos.

- Chwila moment!- Na środek wparował jakiś rudawy gostek.- Nazywam się Kibaou i chcę coś powiedzieć. Kilka z obecnych tu osób musi przeprosić za śmierć 2000 graczy!- Byłam wręcz pewna, że mówi o beta testerach. Spojrzałam na chłopaka, który siedział obok mnie, zaściskał pięści. 

- Masz na myśli Beta Testerów?- Zapytał Diabel.

- Oczywiście! Kiedy tylko gra się zaczęła, wystrzelili z miasta i tyle ich widzieliśmy.- Boże gościu robi burę z niczego. W końcu były te przewodniki.- Żeby samemu stać się jak najszybciej silniejszymi, przywłaszczyli sobie najlepsze spoty do expienia, zataili informacje o prostych questach i całkowicie zignorowali innych graczy. Na stówę są tu jacyś Testerzy. Mają wyjść tu na środek, klęknąć, przeprosić i oddać wszystkie swoje itemy i pieniądze. Inaczej nie będzie nawet mowy o zaufaniu wewnątrz grupy.- To jego przedstawienie robiło się żałosne. Cały czas obserwowałam Kirito. Dotknęłam jego ramienia, gdy zaczął się lekko trząść, a ten na mnie spojrzał zaskoczony.

- To nie twoja wina. On przesadza, w końcu były te przewodniki. My Ci ufamy i to jest ważne.- Uśmiechnęłam się do niego pocieszająco, a ten to odwzajemnił.- Zresztą zobacz.- Wskazałam na wstającego czarnoskórego faceta.

- Mogę coś powiedzieć?- Zaczął podchodząc do rudego.- Nazywam się Agil. Kibaou, popraw mnie, jeśli się gdzieś pomylę. Twoim zdaniem Beta Testerzy powinni przeprosić i zadośćuczynić za śmierć początkujących graczy, której są winni. Mam rację?- Potwierdził.- Ale chyba korzystałeś z tego darmowego poradnika.- Ponownie potwierdził, a ja już wiedziałam, że przegrał. Dodatkowo zapytał się, czemu pyta.- Bo został napisany przez Beta Testerów.- Na trybunach nastąpiło poruszenie.- Wielu graczy zginęło, mimo że mieli taki sam dostęp do tych informacji. Zebraliśmy się tu, żeby omówić, czego nauczyła nas ich śmierć i jak możemy to wykorzystać.- Rudy wiedząc, że przegrał usiadł na tyłku w pierwszym rzędzie trybun, a ja się głośno zaśmiałam, tak, że wszyscy na mnie spojrzeli.

- O matko! Przepraszam, ale to po prostu było zabawne!!!- Śmiałam się dalej.- Te Rudy, nie chcę być nie uprzejma, ale przyznaj, że chciałeś zgarnąć jakieś porządne itemki.- Zapytałam z kpiną. Byłam szczera i to bardzo. Gościu nie odpowiedział, a ja tylko westchnęłam.- No dobra kontynuujcie.- Powiedziałam, gdy już się uspokoiłam.

- Przesadziłaś, Hirako.- Skarciła mnie Aizako. Czarnoskóry również usiadł nie komentując mojego zachowania i inni też go nie skomentowali. 

- Ale nie powiesz mi, że to nie było zabawne, Aizako!- Ona w odpowiedzi tylko zachichotała. Ciężko nam się rozmawiało, bo siedziała ona po drugiej stronie Kirito.

- No dobrze. Mogę kontynuować?- Ponownie zaczął Diabel.- Jak pewnie zauważyliście, pojawiła się nowa wersja poradnika, wzbogacona o informacje na temat Boss'a. Według nich nazywa się Illfang the Kobold Lord. Strzeże go banda mobów o nazwie Ruin Kobold Sentinels i jest uzbrojony w topór oraz tarczę. Kiedy ostatni z jego czterech pasków HP wkroczy w czerwoną strefę, wymieni broń na talwar, co sprawi, że jego schemat ataku także ulegnie zmianie.- Mówiłam wujkowi by nie wymyślał jakichś długich, skomplikowanych nazw, a ten i tak postawił na swoim.- Na tym dziś zakończymy. Itemy będą rozdzielane automatycznie. Doświadczenie pójdzie do drużyny, która pokona Boss'a, a każdy kto otrzyma Item może go zatrzymać. Jakieś sprzeciwy?- Nikt się nie sprzeciwił.- W takim razie spotkamy się jutro o dziesiątej rano. Rozejść się!- I wszyscy się rozeszli. 

Ja poszłam za Aizako, która poszła za Kirito. Asuna od razu się od nas odcięła, ale nie zbyt zwróciłam na to uwagę. Znudzona kierowałam się za nimi, gdy Kirito się zatrzymał prosząc by moja przyjaciółka poszła przodem. O matko prywatna rozmowa , nie lubię tego.

- Skąd wiedziałaś?- Zapytał. Wiedziałam o co mu chodzi.

- Magikiem jestem.- Prychnęłam, ale zaraz spoważniałam.- Przepraszam, taki już mój charakter. Szczerze to nawet nie wiem jak to znosi Aizako, ale znamy się od dziecka, więc no cóż... A to domyśliłam się.- Wzruszyłam ramionami.

- To ty jesteś tą jej przyjaciółką?!- Ponownie wzruszyłam ramionami.- Byłaś w szpitalu tego samego dnia. Ale skąd się domyśliłaś?

- Nie wypada rozmawiać na temat życia poza grą, ale tak. Po pierwsze Aizako mi mówiła, że nauczyłeś ją podstaw pierwszego dnia, a tylko Testerzy mniej więcej wiedzą co i jak. Po drugie twoje zdenerwowanie było widać z kilometra. Do zobaczenia Kirito.- Po tych słowach odbiegłam za nim chłopak zdążył coś dodać. Dogoniłam moją przyjaciółkę i zaczęłyśmy o wszystkim rozmawiać.

~*~

Yo!

Nie będę długo pisać, bo nie zbyt mogę. Chodzi o to, że rozdziały od teraz będą się o wiele rzadziej pojawiały. Dlaczego? Dlatego, że mamy remont w domu i tata odłącza Wi-Fi, a aktualnie używam tego mojego z telefonu, a nie mogę tego ciągle robić ;-; Przepraszam was, ale serio będą się rzadziej pojawiały albo późno w nocy, bo wtedy uruchamiają ^^

Bayoooooo!!!!!

Kazenakii

PS.

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro