#47

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jeszcze miesiąc i będziemy z Chrisem mogli się cieszyć naszym synem. Właśnie siedzę w kuchni i jem drugi jogurt. Powiem wam że   ta ciąża daje mi się we znaki. Okropnie bolą mnie plecy, nogi mam opuchnięte i jeszcze jem za dwóch. Chłopaki wyszli godzinę temu do studia nagrać jakąś nową piosenkę a ja nie mam co robić. Postanowiłam wyjść do ogrodu gdyż mamy naprawdę piękną pogodę. Kiedy siedziałam na tarasie miałam dziwne wrażenie że ktoś mnie obserwuję, obejrzałam się dookoła ale nikogo nie zauważyłam. Po około godzinie usłyszałam otwieranie drzwi i głośną rozmowę.
- Julka! - usłyszałam wołanie Chrisa.
- W ogrodzie! - odpowiedziałam i już po chwili widziałam jak wychodzi przez drzwi a za nim idzie reszta chłopaków.
- Część kochanie.
- Hej. Jak tam w studio?
- Dobrze. Udało nam się nagrać piosenkę i możliwe że w najbliższym czasie wydamy kolejną płytę.
- No to gratuluję.
- No to teraz musimy to opić. - odezwał się Joel i już po chwili przyszedł z pięcioma butelkami piwa a dla mnie przyniósł sok. Rozdał każdemu i usiadł na krześle.
- No to opowiadające jak tam było?- zapytałam.
- Na początku trochę pośpiewalismy- zaczął opowiadać Richard- a później przyszedł czas na wywiad- i tu spojrzał na chłopaków którzy mieli banany na twarzy a Erick siedział ze spuszczoną głową.
- I oczywiście ten wywiad przeprowadziła taka ładna, młoda dziewczyna- kontynuował Zabdiel - a ona spodobała się naszemu Erickowi i on postanowił ją poderwać ale coś mu nie wyszło.- spojrzałam na Ericka który był cały czerwony na twarzy a chłopaki mieli łzy w oczach ze śmiechu.
- Ale co się takiego stało?- zapytałam.
- Nasz Erick przeczytał w interneci że jakiś chłopak poderwał dziewczynę na kota, a że i nas w studio akurat był kot to Erick postanowił wypróbować ten sposób. Kiedy było już po wywiadzie Erick wziol kota i poszedł z nim do dziewczyny spytać się czy lubi koty i kiedy tylko do niej podszedł z tym nieszczęsnym kotem na rękach ona zaczęła nagle kichać a jaj twarz zrobiła się czerwona i zaczęła puchnąć. Erick spanikował i uciekł. Jak się później okazało dziewczyna miała alergię i to mocną na koty.- zakończył opowiadać Joel.
- Erick- zaczęłam i spojrzałam na chłopaka który siedział ze spuszczoną głową i się nie odzywał- znajdziesz sobie inną. Niemartw się.
- No dobra koniec tego smucenia się. Chodźcie, idziemy coś obejrzeć.- zaproponował Joel.
Chłopaki się zgodzili tylko Erick wciąż siedział ze spuszczoną głową.
- Julka idziesz?- zapytał Chris.
- Zaraz przyjde.- odpowiedziałam.
- Ok.- odpowiedział i poszedł do chłopaków.
- Erick co jest?- zapytałam chłopaka.
- Nic.
- Jak to nic? Przecierz widzę że coś jest nie tak. Martwisz się tą dziewczyną?
- Nie o to chodzi.
- To o co?
- Ona mi się naprawdę podobała.
- Erick nie możesz się załamywać po pierwszej nieudanej próbie poderwania dziewczyny.
- Łatwo ci mówić. Ty masz Chrisa już niedługo będziecie mieli dziecko a ja? Zostanę sam.
- Nie zostaniesz sam. Znajdziesz sobie jakąś dziewczynę, zakochasz się i też będziesz szczęśliwy, a teraz masz nas.
- Ale wy to nie go samo co dziewczyna.
- No ja wiem że z dziewczyną to można się i całować i wogule, ale wiesz chłopaki też są jak na razie sami więc jak będziesz chciał się poprzytulać czy coś to powiedz im może się zgodzą.- zobaczyłam że na twarzy Ericka zakwitl uśmiech.
- Nie o to chodzi.
- To o co?
- Jeśli masz tą drugą osobę to możesz się jej wyżalić, porozmawiać i wiesz że ktoś na Ciebie czeka. Nie musisz się martwić że po pracy wracasz do pustego mieszkania.
- Wiem że jest ci ciężko ale znajdziesz sobie kogoś takiego kogo będziesz kochał. Zabaczysz. Popatrz na mnie i na Chrisa. Jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu, a dziś jesteśmy szczęśliwą parą która już niedługo będzie wstawać w nocy kiedy usłyszą płacz dziecka.
- Ale ja już chce.
- Dlaczego się tak spieszysz? Kiedy będziesz miał dziewczynę to nie będziesz mógł wychodzić z kolegami na piwo, będziesz pod ścisłą kontrolą, będziesz musiał przepraszać nawet za coś czego nie zrobiłeś, będziesz musiał znosić jej fochy i gorsze dni a jak już będzie w ciąży to dopiero będziesz miał ciężki życie.
- Mówisz to z perspektywy Chrisa?
- Nie no jak aż taka nie byłam. Chodź teraz jak jestem w ciąży to widzę że czasami Chris chce ucieć, ale niestety ja go tak szybko nie puszczę.
- Może masz rację.? Może warto jeszcze poczekać?
- No pewnie. Ja zawsze mam rację. A teraz chodźmy do chłopaków bo zaczną się martwić.
Kiedy weszliśmy do salonu chłopaki byli tak pochlonieci oglądanie filmu że nawet nie zauwarzyli kiedy weszliśmy. Usiadłam obok Chrisa a Erick obok Joela i zaczęliśmy razem z resztą oglądać jakiś film. Rozumiem że Erick może czuć się samotny ale czasami warto poczekać niż później żałować.
- Pogadaliscie?- usłyszałam szept Chrisa tuż przy moim uchu.
- Tak.
- Mam nadzieję że już nie będzie chodził tak przygnębiony.
- No ja też mam taką nadzieję.
Do końca dnia siedzieliśmy w domu. Wieczorem przyszli chłopaki czyli Andy, Rye, Brooklyn, Jack i Mikey i urządzili sobie męski wieczór więc ja musiałam się zmyć na górę. Cieszę się że pomogłam   Erickowi. Nie mogłabym patrzeć jak chodzi taki smutny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro