Moja Historia Z CNCO #10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czas leci bardzo szybko i nim się obejrzałam był już koniec roku szkolnego. Wstałam rano, zjadłam śniadanie, ubrała się w białą bluzkę, czarną spódnice i czarne szpilki. Zeszłam na dół, chłopaki jedli śniadanie.
-Ładnie wyglądasz. -powiedział Joel i się uśmiechnął.
-Dzięki. - odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.
-Podwieźć cie? - zapytał ojciec wchodząc do kuchni.
-Nie. Pojadę z Kamilem.
-Co ty masz z tym Kamilem?
-Ja?
-Ty.
-Nic,po prosty to mój przyjaciel.
-Dużo spędzasz z nim czasu.-włączył się do rozmowy Zabdiel.
-A co?Jesteś zazdrosny?
-Nie. Przecież jesteś moją siostrą.
-No wiesz kiedy moja koleżanka miała chłopak to jej brat był zazdrosny. Musiał wszystko wiedzieć, gdzie wychodzą, o której wrócą.
-Czyli Kamil to twój chłopak? - zapytał Richard, a ja poczułam że Christopher się mi przygląda. Kiedy spojrzałam na niego on odwrócił wzrok. Czyżby był zazdrosny? A może mi się tylko wydawało?.Jestem ciekawa o czym myślał patrząc się na mnie? Szybko się otrząsnelam z tych myśli i odpowiedziałam.
-Nie. Kamil nie jest moim chłopakiem. A jak by był, mielibyśmy coś przeciwko temu?
-Nie.-odpowiedzieli chórkiem. Ale Christopher się zawahał. Czas skończyć z fantazjowaniem, pomyślałam. I właśnie w tym momencie usłyszałam trąbienie przed domem.
-Zapomniałabym. Przyjdźcie po mnie pod szkole około 11.00.Kamil ma jakieś, sprawy na mieście wiec z nim nie wrócę.
-OK. - powiedział Zabdiel. Wyszłam przed dom i, zobaczyłam Kamila. Stał oparty o samochód. Miał na sobie czarne dżinsy do tego biała koszula i czarne szelki. Wyglądał zabójczo przystojnie.Przez chwile pomyślałam jak to by było gdybym była jego dziewczyną.?Kiedy mnie zobaczył podszedł i pocałował mnie w policzek.
-Gotowa na odebranie świadectwa i wolność przez dwa miesiące od szkoły?
-Na to zawsze jestem gotowa. - odpowiedziałam po czym wsiedliśmy do samochodu i Kamil ruszył. Kiedy dojechaliśmy do szkoły i wysiedliśmy z samochodu podeszła do nas Ala. Przywitała się i powiedziała.
-Idziemy?
-Tak. Kamil idziesz z nami?
-Zaraz przyjdę. Musze jeszcze coś załatwić. - powiedział i odszedł w stronę swoich swojej klasy, a my poszłyśmy do szkoły.Po drodze minęłyśmy Rudą, spojrzała na mnie jakby chciała mnie zabić. Po rozdaniu świadectw, nadszedł czas pożegnać się z klasą. Pani jeszcze coś tam zaczęła gadać o bezpieczeństwie, bla, bla, bla. Kiedy wyszłam ze szkoły zobaczyłam że pod szkoła stoi samochód taty a przy nim Christopher, Richard i Zabdiel.(media) Pożegnałam się z Alą i ruszyłam do samochodu,ale nagle zobaczyłam że do chłopaków podchodzi Ruda. Postanowiłam poczekać chwilę na rozwój sytuacji.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro