Moja Historia Z CNCO #23

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zbliżała się godzina 19.00 więc zaczęliśmy się pomału zbierać do wyjścia. Poszłam do swojego pokoju przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Przeczesałam włosy i usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę.
-Mogę? - zapytał Christopher wystawiając głowę za drzwi.
-Jasne. Co chcesz?
-Chciałem się zapytać czy tak mogę iść?
Miał na sobie niebieskie dżinsy, biała koszulkę z czarnymi napisami i czapkę.

-Masz moje pozwolenie.
-To dobrze.
-A ja tak mogę iść.?

-No nie wiem. Za dużo  odsłaniasz.
-Nie przesadzaj.
Podszedł do mnie i pocałował w usta. Oderwalismy się od siebie kiedy zabrakło nam powietrza i usłyszeliśmy wołanie z dołu.
-Już idziemy. - krzyknął Chris i pociągnął mnie na dół. Kiedy zeszliśmy na dół chłopaki już na nas czekali przy drzwiach gotowi do wyjścia. Joel miał czarne spodnie z dziurami do tego tego samego koloru koszulkę i kremową skurzaną kurtkę.

Zabdiel miał na sobie skurzaną czarna kurtkę, biały t-shirt i niebieskie dżinsy.

Erick był ubrany w koszule w kratkę i granatowe dżinsy z dziurami na kolanach.

I ostatni był Richard ten za to miał na sobie białe dżinsy i tego samego koloru koszulka, na biodrach miał związaną bluzę.

Wyszliśmy, z domu i skierowaliśmy, się w stronę boiska. Mieliśmy jakieś dwadzieścia minut drogi. Kiedy zeszliśmy na miejsce wszyscy już byli.Podeszli do nas i się przewitali. Chłopaki przywieźli samochodem głośniki i rozstawili, po dwuch stronach. Po chwili dało się słyszeć głośne rozmowy, śmiechy i muzykę. Staliśmy z chłopakami przy ognisku a z nami kilka osób. Było bardzo fajnie dopóki nie pojawił się on ........

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro