Rozdział 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W końcu nadszedł ten dzień na który wszyscy czekali. Urodziny Mai Riddle.  Od samego rana dziewczyna chodziła z jakąś dumą i pogardą dla innych uczniów. Udawał, że nie wie o imprezie którą organizowała jej Agnes razem z Caroline i Pauline. Zaprosiły wszystkich. Nawet Huncwoci zgodzili się przyjść. Wszystko szło dobrze aż do tego momentu....

-Co? Jak to nie ma tortu?!

-No, bo była jakaś tam komplikacja i wygląda na to, że..

-Czyli to skrzaty domowe mają upiec ten tort?-spytała Caro która była przeciwniczką męczenia skrzatów

-Możemy je poprosić-powiedziała Agnes

-Poprosić? Ty? A o co będziesz prosić?-Maia pojawiła się znikąd

-Ja nikogo nie będę o nic prosic!
Agnes odmaszerowała w stronę kuchni a Caro pobiegła za nią

-Było blisko...

- Tak...Okej to już kuchnia
Dziewczyny weszły fo kuchni i zobaczył mnóstwo skrzatów domowych. Natychmiast zostały zapytanie co chciałyby dostać. Umówiła się na tort za ok. 2 godziny więc z braku innych rzeczy do roboty poszły dekorować pokój życzeń w co -O dziwo- włączyli się nawet Huncwoci

W końcu wszystko było gotowe. Tort stał na stole. Goście byli odświętnie ubrani i wszyscy czekali na przyjście jubilatki.

Wtedy otworzyły się drzwi i weszła Maia. Natychmiast zaczęto śpiewać "Sto lat"

Kiedy impreza rozkręciła się Caro i Syriusz się kłócili a Maia i James rozmawiali
- Jak myślisz ona się zgodzi?-spytał James ślizgonkę
-Nie wiem...Pewnie tak. Idź się spytaj
- A co jak odmówi?
- To będziesz błagał no idź!- Maia popchnęła chłopaka tak mocno, że ten -dosłownie- wpadł na Agnes
- H-hej..zatańczymy?-spytał. Dziewczyna przez chwilę się zastanawiała aż w końcu ujęła dłoń chłopaka i razem poszli na parkiet
Maia tym czasem postanowiła przysłuchać się kłótni Caro i Syriusza

- Wcale nie jesteś!- krzyczała dziewczyna
- Jestem najprzystojniejszym kolesiem w tej szkole! Każda dziewczyna chciałaby  ze mną zatańczyć! Nawet ty!
- No ja nie!-odpowiedziała
- Kłamiesz! Poproszę do tańca kogokolwiek i ta osoba się zgodzi!
Maia parsknęła śmiechem i wzięła kawałek tortu "Ach te romanse" pomyślała. Mimo to nie wiedziała, że gdzieś na taj sali jest uczeń który bardzo chciał z nią zatańczyć.

Wszystkiego najlepszego i sorki za spóźnienie! Ten roździał dedykuję xmalfoyxm

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro