Hej wam, moi drodzy, co u was?
Mam nadzieję, że wszystko dobrze.
W związku z faktem, że mam dużo czasu uznałam, że tęsknie za pisaniem.
Bardzo długo mnie tutaj nie było, przybyło was za co jestem ogromnie wdzięczna. Każde wyświetlenie, gwiazdka i komentarz spotykały się z moim szczęściem. Dlatego postanowiłam, że może to jest właśnie ten moment, aby wrócić do tworzenia historii jakich jest tak niewiele.
Będzie to coś pisanego przemyślanie, zdecydowanie dużo bardziej poprawnie oraz liczę, że spotka się z waszym entuzjazmem.
Jeśli tutaj jesteś oraz czytasz to, dziękuję. Wiele to dla mnie znaczy.
Nie będzie części drugiej chociaż tak długo to rozważałam. Nie chciałabym robić z tego masła maślanego, a przy tym niepotrzebnie rozciągać historii Anastasii i Setha, która uważam, że skończyła się w dobrym momencie. Dlatego przychodzę do was z czymś nowym, z książką pt. Pod Błękitem Nieba, która jest już dostępna na moim profilu.
Zostawcie po sobie znak, jeśli się tam pojawicie.
A oto opis:

Posiadanie umiejętności magicznych nigdy nie należało do dziedzictwa. Od lat wierzono wstarszyznę, która miała składać się z najpotężniejszych czarowników zasiadających gdzieś pośmiertnie, a przy tym zsyłać błogosławieństwo daru magicznego widząc w kimś potencjał. Najczęściej ujawniało się ono już w pierwszych latach życia, czasem jednak trwało to dłużej i było niespodziewane. Blair pochodziła z jedynej rodziny na świecie, która z każdym pokoleniem mogła cieszyć się tą zdolnością. Mimo to kobieta nie przejawiła cech przyszłej czarownicy, dlatego też jej matka nie miała zamiaru utrzymywać kogoś kto stał się czarną owcą rodziny. Uznała też, że rodząc i wychowując dziewczynę stworzyła skazę na idealnym rodowodzie. Mimo trudności Blair zmieniła nazwisko, przeprowadziła się, po czym powoli zaczęła składać swoje życie na nowo. Chowała się wśród ludzi unikając niebezpieczeństwa, a przy tym udając zwykłego, nieświadomego innych istnień człowieka. Jednak pewnego dnia ono samo ją odnalazło, jednocześnie udało jej się poznać mężczyznę, z którym połączy ją coś więcej. Miłość, której długo się wzbraniała sama zapukała do jej drzwi.