30.09

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


A więc przybyłam do szkoły, trochę wcześnie bo o 7:20
Zastały mnie tam pustki. Dosłownie jedyną osobą na horyzoncie był woźny

No to se siadłam na podłodze w powszedniej miejscówce mojej oraz mych towarzyszy

Jak se tak siedziałam to akurat przechodził woźny. Pomachałam mu xD

Odpowiedział "cześć", i spytał czy mamy coś na dzień chłopaka, a ja "nie wiem". Następnie zapytał czy ja nie jestem w trójce klasowej, a ja na to że nie. On na to "a kto jest?" a ja "Dobre pytanie.. Nie wiem"

I se polazł. Ponownie byłam sama na owitym pustką i ciszą korytarzu. Wtem usłyszałam kroki. Nagle zza rogu wyłoniła się...

KARO

Z czasem zaczęli dochodzić inni

Historia:
Była praca w grupach. Kacper geniusz zamiast "w której części Europy" napisał "W której Europie"..
W KTÓREJ EUROPIE KURDE

Angielski:
Na początku mieliśmy rozdać chłopom prezenty na dzień chłopaka. Zaśpiewaliśmy im sto lat (nie wiem po jakiego grzyba) i każdy dostał po hotwheelsie

Polski:
Właśnie na tej lekcji zaczęła się moje kariera filozofa (bardziej analizatora) kiedy to z Karo zastanawialiście się co oznacza słowo "alegoria"
Może w kiedyś napiszę nasze teorie na ten temat

Chemia:
No nic nadzwyczajnego się nie działo

Wf:
Jakieś biegi mieliśmy. I wiecie co?
DAWID POLECIAŁ NA BOSO xDD

Tak oto zakończył się ten pełny wspaniałości poniedziałek. Amen

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro