Część 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział 8

Kilka dni później

Ryder

Szybko przebieram się w czyste ubrania i zamykam warsztat. Wskakuję na mojego harleya i pędzę do domu. Jadę jak szalony, muszę szybko dotrzeć do celu. Nic się nie stało...Claire cała...mama w pracy...dom stoi. Po prostu jest tam Elle. Ma dzisiaj wolne i zaproponowała, że zajmie się moją córką. Cały dzień o nich myślałem. Teraz chcę tylko do nich dołączyć. Parę minut później , wchodzę do środka i kieruję się do kuchni, skąd słyszę moje dziewczyny. Hmmm moje. Widzę jak Elle trzyma małą, która jest cała ubrudzona na buźce. Dziewczyna odwraca się w moją stronę i okazuje się, że ona również ma trochę papki wokół ust .

- Zrobiłyście sobie zawody "która zje szybciej " ?- pytam rozbawiony i podchodzę bliżej by dać Claire buziaka.

- Kiedy Claire skończyła jeść, a raczej bawić się jedzeniem, postanowiła, że ja również powinnam sróbować przecieru owocowego. Cóż mogę powiedzieć...albo chciała wyglądać lepiej ode mnie...albo znalazła nową maseczkę do twarzy- uśmiecha sie do mnie promiennie a mnie aż zapiera dech w piersiach. Ogarnij się Ryder, nie idź tą drogą, wszystko zepsujesz. Nie zbliżaj się do niej, nie zbliżaj się do jej kuszących ust...pocałuj ją głupcze! Wystarczy tego zastanawiania, raz się żyje. Elle nic nie podejrzewając nadal się do mnie uśmiecha , a ja pochylam się do niej i całuję ją w prawy kącik ust. Czuję mus owocowy, ale to nie on tak mnie fascynuje. Jej usta. Słodkie, miękkie i takie delikatne. Wysuwam koniuszek języka, powoli przesuwam wzdłuż jej warg i na koniec daję jej małego całusa. Chciałbym pogłębić pocałunek, dobrze ją posmakować. Chciałbym prawdziwego pocałunku, namiętnego. Takiego , który zaprowadziłby nas do mojej sypialni. Ale jest Claire , więc odsuwam się powoli uśmiechając się do Elle i mówię...

-Hmmm sama słodycz słonko.

Patrzy na mnie wielkimi oczami i z lekko uchylonymi ustami. Gdyby nie trzymała dziecka , nie dałbym jej szansy na odpowiedź. Zaatakowałbym jej usta i nigdy nie puścił.

Kiedy widzę , że nadal nie wie co powiedzieć, postanawiam trochę rozluźnić atmosferę i zabieram z jej rąk Claire. Zaczynam ją podrzucać do góry , a mojej dziewczynie dać szansę na ochłonięcie. Taak skarbie, właśnie cię pocałowałem i obiecuję, że to nie ostatni raz. Zamierzam zrobić o wiele więcej. Wstrząsnę twoim światem słonko. Tak postanowiłem, a ja zawsze dostaję to czego chcę. Elle będzie moja.

Elle

Nie wiem co powiedzieć. Ryder mnie pocałował, ale dlaczego? Co się z nim ostatnio dzieje? Czuję jak serce mocno mi wali. Miękną mi nogi i chyba lekko wiruje mi w głowie. Ten facet jest odurzający. Zaczynam się czuć...jak pięć lat temu. Wtedy też byłam tak podekscytowana i nie skończyło się to dobrze. Ogarnij się Hanningan!!! Patrzę na Rydera jak bawi się z Claire i zadaję sobie pytanie..."co teraz?" . Napotykam jego wzrok i nie widzę w nim zwątpienia lecz pożądanie. Na jego twarzy pojawia się krzywy uśmieszek jakby mówił "wiem , że ci się podobało" . I cholera ma rację, było zajebiście...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro