Część 28

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział 34

Elle

Znowu słyszę pikanie telefonu. Nawet nie muszę sprawdzać kto to. Ryder od kilku dni bombarduje mnie smsami. Nie odpisuję. Nie chcę by pomyślał, że mnie urobił. Nie dam się tym razem. Muszę myśleć o sobie i zwyczajnie nie chcę już cierpieć. Siegam po telefon i widzę wszystkie wiadomości z dzisiejszego dnia. Jak taka głupia, znowu je czytam...

Ryder "Dzień dobry słonko"

Ryder "Wiem, że miałem tego nie mówić, ale hej...nie powiedziałem...napisałem"

Ryder "W pracy? Dźgnęłaś kogoś igłą w pupę mała sadystko? ;P"

Ryder "Przeczytałem tego Kinga, "Śpiące królewny" i cholera podobało mi się. Kobiety zasypiają w kokonach i mężczyźni sami muszą funkcjonować na świecie...zgroza!!! Ale dbałbym o twój kokon. Mówiłbym do niego cały czas, aż postanowiłabyś się obudzić i mnie uciszyć. Najlepiej pocałunkiem, ale zgodziłbym się też na wiązankę przekleństw. Jestem gotowy na wszystko"

Ryder " A to "Lśnienie" czytałaś już? "

Ryder "Tak sobie pomyślałem, że ty też lśnisz piękna"

Ryder "Zaraz, czy to nie był taki film z Nicholsonem, gdzie postradał zmysły? Jeśli tak to cofam to co napisałem przed chwilą. Nie lśnisz tak, nic a nic. Czy w ogóle o to chodziło? Chyba muszę to przeczytać i coś czuję przeprosić cię później"

Ryder"Przepraszam, przepraszam, przepraszam,przepraszam"

Ryder" Za wszystko, nie tylko za lśnienie"

Ryder "Wybacz cymbałowi, choroby się nie wybiera"

Ryder "Tęsknię za tobą Elle "

Ryder "Wkurzysz się za sexting?"

Ryder "Ok rozumiem, to zdecydowanie za szybko. Ale musisz wiedzieć, że często wspominam nasz sex, gdy jestem pod prysznicem... jeśli wiesz co mam na myśli"

Ryder "Po prysznicu, dziękuję;P"

Ryder"Dobranoc słonko. Jutro popiszemy znowu"

Ryder"Kocham cię :* "

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie uśmiałam się z jego smsów. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że jego ostatni sms nie sprawił, że poczułam ciepło w sercu...

Następnego dnia mam wolne , więc postanowiłam ten czas wykorzystać na zakupy. Parę nowych kiecek przyda mi się w nowym miejscu, co nie dziewczyny? Jeszcze nie wiem kiedy się przeprowadzę, wszystko zależy od pracy i mieszkania. Cały czas przeglądam ogłoszenia. Nie mogłam się powstrzymać i dla Claire również coś upolowałam. Słodką, różową sukienkę księżniczki. Będzie pięknie wyglądać. Może trochę jak beza, ale nadal pięknie. Miałam chyba większą radochę z kupowania dla niej niż dla siebie. Po zakupach wsiadam do samochodu i ruszam w stronę domu. Nagle coś mocno uderza w bok pasażera mojego samochodu. Ktoś we mnie wjechał z taką siłą, że tracę panowanie nad kierownicą. Camaro nagle wpada na słup z mojej strony i zatrzymuje się. Uderzam mocno czołem o szybę , a moja lewa ręka bardzo boli. Nie wiem co się dzieje. Mój wzrok się zamazuje i odpływam w ciemność...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro