6.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie ma to jak leżenie na łóżku i przeglądanie internetu. Wstałam gdzieś około czwartej nad ranem. Znaczy się nie wstałam tylko w ogóle dziś nie mogłam zasnąć. Myślałam o różnych rzeczach. Zauważyłam, że już nie będzie tak jak kiedyś... Teraz mam magiczne moce i w ogóle. Usłyszałam wycie wilków. I nie wiem co się ze mną stało.... ale porostu podeszłam do okna a zwykle to bym już drzalabym pod kołdrą ze strachu. Miałam ochotę zejść po przejściu pożarowej na podwórko a później do lasu. Byłam w samej pidżamie* i jakimś cudem nie było mi zimno a było chyba ok. -6°C. Biegałam po leśnych drozkach i czułam się jak w niebie. Po chwili dołączył się do mnie piękny duży wilk z pełnymi blasku ciemnymi oczami. Słyszałam w głowie jego głos "Cześć... Witaj w moim stadzie"
-Jakim stadzie? - nie dostałam od niego żadnej odpowiedzi. Biegłam dalej. Tym razem za wilkiem. - o jakim stadzie mówisz ? Przecież nie ma tu wilków... - powiedziałam po krótkiej ciszy. Nic nie odpowiedział tylko się zatrzymał. Przed nami było całe stado białych wilków bardzo podobnych do siebie. Gdy się przyjrzałam się im dokładniej zobaczyłam między nimi sporo różnic. Znowu usłyszałam to wycie i znowu zamieniam się w pół wilka tak jak dwa dni temu. Wylam z wilkami w tej postaci. Zobaczyłam jakieś dziwne światło. Ono Nie było ani żółte ani białe tylko... Hmmm... Takie jakby czarne. Usłyszałam głosy w mojej głowie "Uciekaj!!! Chroń się jeśli Ci życie mile!!!", "Chodź, biegnij za nami oni sobie poradzą". To wszystko było takie dziwne.... Jakim cudem rozumiałam wilki? Biegałam... Daleko w tyle został mój przyjaciel wilk i reszta stada.
-Nie mogę zostawić swojego przyjaciela! - krzyknęłam do wilków, które biegły w koło mnie. Usłyszałam głos jednego z wilków:
-Spokojnie... Nic mu nie będzie, on nie jest taki jak niektórzy z nas. On jest zmutowanym lub nawet magicznym wilkiem - odpowiedział trochę zaniepokojony.
- A a a ale... - zaczęłam płakać ale biegam dalej. Usłyszałam głos swojego przyjaciela :
-Proszę... Nie płacz... My się jutro też zobaczymy... Znowu będziemy razem biegać... Znowu zobaczysz moje szczęśliwe oczy a ja twoje... Nie chce żebyś płakała... Proszę... - jego głos był pełen smutku i niepewności. Znałam go tylko jeden dzień a już połączyła nas jakaś więź. Bałam się o niego. Nagle pomiędzy innymi wilkami zauważyłam....



______________________________________________________________
*Pidżama - czyt. Piżama

Jak myślicie? Kogo główna bohaterka zobaczyła w nowo poznanym stadzie?

Zapraszam do czytania następnych rozdziałów. A odpowiedzi piszcie w komentarzach ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro