Część pierwsza i odtatnia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

  Nie pisałabym tego, gdyby nie fakt, że już nie wytrzymuje i nie mam się komu wyżalić + większość osób nie potrafi mnie zrozumieć. Jest mi coraz ciężej. Problemy z psychiką nie ustępują i wcale nie czuje się lepiej odkąd biorę leki. Może czuje się bardziej obojętna i wyluzowana to jednak nie zmienia to faktu, że niesamowity ból psychiczny cały czas jest we mnie.
   Mam tyle osób wokoło siebie, ale jednak prawdziwego wsparcia nie czuję. Tak naprawdę nikt nie wie, jak to jest być mną i nie wie, jak myśli taka osoba jak ja. Jest mi kurwa przykro, że ludzie czasem nie potrafią zrozumieć niektórych rzeczy, czy poczuć chociaż trochę empatii do drugiej osoby.
   Ostatnimi czasy jestem bardzo nerwowa i zmęczona. Ale to nie dlatego, że mam taki charakter tylko dlatego, że problemów mam od zajebania. Niektórzy mi mówią „Ty cały czas zmęczona jesteś" albo „Czym ty niby taka zmęczona jesteś?" No kurwa nie wiem, bądź mną przez jeden dzień to się dowiesz, a nieeee przepraszam, przecież każdy ma gorzej ode mnie i na chuj ja narzekam :). Codzienne zapierdalanie do szkoły i przebywanie po 8 godzin z ludźmi, których nienawidzę i nie lubię spędzać czasu w ich towarzystwie. Jestem czystym introwertykiem (chociaż nie zawsze to po mnie widać), który na dodatek ma jebaną fobie społeczną. Męczę się czasem samą rozmową, a co dopiero spędzaniem czasu wśród ludzi przez cały pierdolony dzień. Straciłam chęci do rozmowy z kimkolwiek po powrocie do domu, bo zaczynam się już tak irytować, że nie wytrzymuje. Miałam już nie jedne myśli samobójcze przez to wszystko, jednak nigdy na szczęście do czynów nie doszło, przez to, że wiem, iż mam dla kogo żyć i nie jestem aż taką egoistką, aby moim odejściem sprawić ból innym. Boli mnie bardzo wrażenie, że dla nikogo nie jestem na 1 miejscu, zawsze czuję, że jestem tą 2 osobą (po prostu piszę co myślę), nie czuję tej troski bijącej od drugiej osoby, czuję, że nikogo nie obchodzi, gdy jestem z czegoś dumna i chce się pochwalić. Reakcja jest wtedy albo w chuj krótka, albo nie ma jej wcale. Zrezygnowałam narazie z nauki gry na garach przez zmęczenie i naciskanie rodziców. Cały czas ktoś coś ode mnie chce nie mam chwili wytchnienia, szkoła dobija mnie tym, że w tym roku mam te zajebane egzaminy zawodowe. Kurwa mać ja się nie rozdwoję, czy roztroję, nie mam podzielnej uwagi do kurwy nędzy. Wracam do domu zjebana po całym dniu i marzę tylko o tym, aby położyć się i pójść spać. Ale niektórzy nie potrafią zrozumieć, że jestem zmęczona. Nie mam też już siły na walczenie z tym to też jest we mnie jeden wielki brak chęci do życia. Ludzie tak samo nie potrafią zrozumieć, że ja nie jestem tą osobą i nie zrobię wszystkiego tak jak ona by to zrobiła. Do jasnej cholery każdy jest inny i inaczej reaguje na wszystko i inaczej sobie z tym radzi. ZROZUMCIE TO WRESZCIE. Mam wrażenie, że każdy wie coś lepiej ode mnie nawet wtedy, kiedy rzeczywiście to ja mam większe pojęcie na dany temat. Nawet nie wiecie jak to cholernie boli... czuję się już po prostu jak człowiek tu niepotrzebny... piszę to prawie płacząc, ale musiałam się w końcu wygadać i wyrzucić to z siebie już mi wystarczy tego kołatania serca i duszności. Często zadaje sobie pytanie: „Czy ja naprawdę tak dużo pragnę chcąc odpocząć i chcąc poczuć troszkę ciepła od drugiej osoby?" Najwidoczniej kurwa tak skoro ludzie tego zrozumieć nie umieją.
   Chyba powiedziałam wszystko to, co chciałam. Dziękuję tym, którzy to przeczytali. Jest mi już troszkę lżej.

~Zapomniana

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#żale