zamówienie 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Anti POV
Godzina 10 : 21 rano.

Siedziałem razem z Chasem, Robbiem i Henrykiem w salonie rozmawiając o pierdołach. Po chwili do salonu weszła dosyć zaspana Pati.

Dzień dobry śpiąca królewno..- powiedziałem odwracając się do niej.

Ona półprzytomna odwróciła się do nas i nic nie powiedziała tylko poszła dalej czyli do kuchni.

Poszedłem za nią, próbowała dosięgnąć kubek wiec jej pomogłem.

Nie ten... tamten mój ulubiony...- powiedziała i pokazała na swój.

Co za różnica..- zapytałem odstawiłam poprzedni.

Bo mam ochotę z tamtego wypić..- powiedziała.

Zasmiałem się i podałam jej kubek.

Nalała sobie do niego herbatki i wyszła z kuchni z wielkim wyszczerzem na mordzie.

Ooo tak... Herbatka... życie..- powiedzia.

Ile ty herbat pijesz...- zapytał Chase.

Kiedyś z Wiką wypiłem tak z 12.. jednego dnia.. oj mowie wam co chwile do łazienki latałyśmy... - powiedziała a chłopaki wybuchu śmiechem.

Dobra ja idę się ubrać...- powiedziała.

Ej bo w kinie leci nowy Horror...- powiedział Henrik sprawdzając telefon.
Jaki horror..?- zapytałam.

Egzorcyzmy Emily Rose 2...- powiedział.

O no to trzeba iść..- powiedziałem.- o której zaczyna się ten film..?- zapytałem.

Zaczyna się o 19 : 20 i kończy o 22 : 30..- powiedział.

To kto idzie na film..- zapytałem.

Ja nie mogę.. spotykam się dzisiaj z dziećmi..- powiedziała Chase.

Ja... nie lubię... horrorów....- powiedział Robbie.

To co Henrik idziemy z dziewczynami..- zapytałem chłopaka.

No dobra dzisiaj nie mam żadnej operacji wiec mogę iść..- powiedział Henrik.

Ale masz pojęcie ze Pati boi się wszelkiego rodzaju horrorów..- powiedział Chase.

Dlatego właśnie jej o tym nie powiemy.. powiemy tylko ze idziemy na jakąś komedie...- powiedziałem.

Jeśli ci się to uda stawiam ci ciastko..- powiedziała Chase.

Zgoda..- powiedziałem.

Dobra ale co będziemy robić przez resztę dnia..- zapytał Henrik.

Ej bo jak mam dzisiaj spotkać z dzieciakami to może pójdziemy na basen...- zaproponował Chase.

W sumie dobry pomysł..- powiedziałem.

No dobra to ja zadzwonię do Stacy żeby przygotowała im kompielówki...- powiedział i wyszedł się zadzwonić do swojej za przeproszeniem sukowatej żony.

Ja idę do Wiki..- powiedział Henrik wstając z kanapy.

Idę z tobą..- powiedziałem i poszliśmy razem.

Wika POV

Siedziałam na łóżku oglądajcie mój ulubiony zespół na telefonie.

Po chwili wszedł Henrik.

Wika idziemy na basen a potem do kina..- powiedział.

Uuu a na jaki film doktorze...- zapytałam wstając z łóżka.

Fajny.. ale jedna osoba tego ie zniesie..- powiedział wyjmuje ubrania z szafki.

Nie gadaj ze na Horror... Pati tego nie zniesie.. wiesz co to było na maratonie.. z 4 filmów obejrzała jeden ale od połowy..- powiedziałam przez co Henrik się zaśmiał.

Film zaczyna się o 19 : 20 wiec przez ten czas idziemy na basen razem z dzieciakami Chasea....- powiedział.

O boże kocham dzieciaczki...- powiedziałam.

To się pakuj to wyjdziemy wczesnej..- powiedział.

Oke...- powiedziałem i zaczęłam się pakować.

Anti POV

Zapukałem do pokoju Pati i wyszedłem.

Pati zbieraj się idziemy na basen z dzieciakami Chasea...- powiedziałem.

Eeee daj mi spokój...- powiedziała zakrywajac się kołdrą.

Podszedłem do jej łóżka i wręcz zwaliłem ją z niego.

Wstawaj niedługo wychodzidzimy..- powiedziałem i odwróciła do szafy ale jakimś cudem nie mogłem iść bo przyczepiła się do mojej nogi.

Co ty robisz..- zapytałem rozmawiamy.

Trzymam nogę a co nie pozwolisz mi.. teraz jest moja..- powiedziała.

Jak chcesz.. - powiedziałem i ruszyłem razem z nią do mojego pokoju po ciuchy.

Po chwili się odczepiła i poleciała do pokoju niczym jelonek.

....

Po czasie wszyscy byli już na dole. Pozostało czekać na dzieciaki Chasea.

Ej Chase jak twoje dzieci mają na imię..- zapyta Wika.

Billy i Samanta...- powiedział Chase podchodząc do drzwi wejściowych.

Otworzył drzwi a w nich stały dzieci Chasea.

TATA...!!- krzyknęły dzieciaki które od razu rzucily się Chaseowi na ramiona żeby go przytulić.

Wszczyscy uśmiechneliśmy się do sceny oprócz Antiego który nie przepadam za dzieciakami, no ja też nie przepadam ale nie aż tak.

Dzieci przywitajcie się z Pati, Wiktorią, Antim i Henrikiem... oni wszyscy idą z nami na basen...- powiedział Chase.

Dzieci podbiegł najpierw do mnie i do Wiki. Wika nie wytrzymała i wzięła je w wielki przytulas przez co dzieciaki mchichotały. W końcu Wika je postawiła i dzieciaki podeszły do mnie.

Ukucnełam na przeciwko dzieci i dałam i po piątce.

Później poszły do chłopaków i tak samo jak że mną przybyli im piątki.

Kiedy wszyscy się już zapoznali poszliśmy do naszego samochodu.


Wsiadlismy do samochodu ja z Antim na samym tyle Wika usiadła na rsrodku nad a Henrik na przodzie razem z Chasem który prowadził dzieciaki usiedli na na środku.

( chyba wiecie jak wyglądają samochody rodzinne w środku )

W końcu ruszyliśmy.

....

Dotarliśmy na miejsce, i wysiedliśmy z samochodu.

Weszliśmy do środka kupiliśmy sobie karnety.

Billy poszedł z chłopakami a Samanta z nami.

Ciocia zobacz jakie mam kompielowki..- powiedziała Samanta pokazują Wiktorii różowy strój kompielowy.

Jaki fajny... ooo jednorożec..- wypuszczała Wika.

No dobra to zakładamy..- powiedziała i zaczęła pomagać jej zakładać.

Po chwili byłyśmy juz wszystkie ubrane.

Weszliśmy na basem gdzie czekali na nas juz chłopaki.

Chase poleciał z swoimi dzieciakami na zjeżdżalnie a ja z Animal postanowiliśmy ze się poscigamy.

Ustaliliśmy się na miejscach startowych.

Gotowi... do skoku start..!!- krzyknęła Wika. I ruszyliśmy...

No nie powiem Anti jest szybki.

Ja byłam już w połowie basenu a Anti juz kończył swoją rundę.

Chwilę mi zajęło dotrzeć do początku.

Juz wiem ze przez resztę dnia będzie mi wspominał jak próbowałam go przescignąć.

.....

Po jakiejś godzinie pływania ja i Wika poszliśmy odpocząć na leżaczki.

Oj mowie ci Wika będę miała zakwasy w nogach..- powiedziałam.

Serio... aż tak się starałaś żeby go dogonić...- powiedziała i zaczęła się śmiać.

No bardzo śmieszne..- powiedziałam.

.....

Po basenie Chase razem z dzieciakami poszli do domu coś zjeść a my pojechaliśmy gdzieś.

Pati mamy dla ciebie niespodziankę....- powiedział Anti.

Ooo a jaką...- zapytałam.

Jak ci powiemy to będzie po niespodziance..- zaśmiał się Henrik.

Ale ja nie lubię czekać..- powiedziałam.

Jakoś wytrwasz..- powiedziała Wika.

Dobra jesteśmy...- powiedział Henrik.

Wysiedlismy z samochodu i ruszyliśmy w stronę Galerii.

Ej Patka wejdziemy do później do tego sklepu.. - zapytała Wika.

Ty się pytasz trza zrobić zakupy..- powiedziałam.

Spojrzałyśmy na chłopaków z wielkimi oczami czeniaczka.

Dobra ale później...-powiedział Henrik. Teraz idziemy na film...- powiedział.

Poszliśmy do kina ale oczywiście ja nic nie wiedziałam co to za film wiec Anti zaslonił mi oczy ręką żebym niczego nie wiedziała.

Usiedlismy na sali, a do nas doszli Wika i Henrik z popcornem.

Po chwili włączyli reklamy ale to nie były zwykle reklamy tylko zakłady horrorów.

Przecież ja tu umrę...- powiedziałem do Antiego.

Dasz rade jak na maratonie wytrawłaś to tu też wytrwasz.

No chyba nie...- powiedziałam.

Wika pożycz mi swój szalik...- powiedziałam na co dziewczyna pożyczyłem mi swój szalik.

Opatulilam się i pewnie wyglądała jak naleśnik no ale co bezpieczeństwo musi być.

W końcu film zaczął się, jak zawsze niewinnie. Kilka minut filmu minęło i juz coś wyskoczyło nam na ryj. Jak zaczęłam się krzyczeć na na cała sale.

Anti POV

Spokojnie to dopiero mniej straszniejsza scena..- powiedziałem.

Ona się tylko na mnie spojrzała z wielkim przerażeniem.

Idę do łazienki..- powiedziała i wręcz uciekła z sali.

Wika POV

Film trwał juz pół godziny a Pati nie wróciła z łazienki. Po chwili zawibrował mi telefon.

Pati:

Ja za chiny tam nie wrócę ja zostaje w łazience ale nawet boje się w lusto spojrzeć😨

Wika:

Mam iść tam do ciebie?

Pati:

Tak proszę😢

Wika:

Juz idę 😂

Idę do Pati..- powiedziałam do Henrika.

No dobra..- powiedział nie odwracając głowy od ekranu.

Wstałam i ruszyłam do łazienki zabierając torebkę Pati i swoją.

Weszłam do łazienki a na podłodze siedziała Pati patrząc coś na telefonie.

To co będziemy tak siedzieć do końca filmu..- zapytałam.

No a co... ale szczerze mówić głodna jestem... idziemy coś zjeść...- zapytała.

Możemy to co... do Maka..- powiedziałam pomagając jej wstać z podłogi.

No dawaj..- powiedziała i wyszliśmy z łazienki.

.....

Po filmie chłopaki doszli do nas.

Kiedy Anti mnie zobaczył zaczął mnie wyśmiewać.

Oj spadaj.. za to ze mnie wyśmiewasz idziesz z nami na zakupy...- powiedziałam i wzięłam go za rękę ciągnąc go do najdrorzszego sklepu w galerii.

Po godzinę....

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

To tyle było tylko jedno zamówienie

BAY

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro