Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział dedykowany dla: _rx2b7v8, HyooHyoo, Taehyung_kurwy, yeji_chromosom, pcy394, roselove4546,darkrosetales

- Seungri. - Powiedział z jadem w głosie młody mężczyzna o prostych, starannie ułożonych, czarnych nkczym heban włosach z prostą grzywką zasłaniającą całe czoło.
Na jego nieskazitelną, głodką, okrągłą twarz i drobny, prosty nosek nałożony został bardzo jasny podkład. Małe, lekkoskośne, brązowe niczym czekolada oczy pomalowane zostały różowym cieniem do powiek oraz nałożone na nie zostały powiększające soczewki o niebieskim kolorze teczówek, a cienkie rzęsy na górnej powiece podkreślono cienką warstwą tuszu. Cienkie brwi o prostym kształcie umalowane zostały czarną kredką. Na środku pęłnych, malinowych ust widniała drobna rana. Jego dzisiejszy strój to czarna koszula, idealnie podkreślająca jego dobrze zbydowane ciało z dopasowanym czarnym żakietem. Do tego czarne spodnie z prostymi nogawkami oraz wiązane, czarne buty za kostkę w wojskowym stylu. Całość dodawała mu tajemiczości i mroczności oraz wizerunku w stylu Badass'a, którym z resztą był.

- Ciebie również miło widzieć, Baekhyun. Kopę lat! - zawołał farbowany szatyn z krótkimi, prostymi włosami oraz postawioną na żelu grzywką. Trójkątna, pozbawiona niedoskonałości twarz, prosty nos, pełne malinowe usta oraz brązowe, lekko skośne oczy i proste brwi pomalowane brązową kredką dawały mu młodzieńczy wygląd.

Starszy o dwa lata szatyn podszedł do Baekhyuna i stanął przed nim twarzą w twarz. Z jego czarnej kurtki, którą założył na białą koszulkę i szarą bluzę wyciągnął białą kopertę, którą wręczył młodszemu. Brunet niepewnie otworzył kopertę, z której wyciągnął list oraz banknoty. Dużo banknotów.

- Po co przyszedłeś i na co mi to dajesz? - zapytał z obojętnością 22-latek, a swoją postawą dawał do zrozumienia, że starszy mężczyzna nie jest tu mile widziany, co szatyn zignorował.

- Mam dla ciebie małą propozycję. Pamiętasz ten opuszczony dom, który sobie razem z twoimi przygłupami przywłaszczyliście? Odpkupię go od ciebie za 898741761.53 Wonów*

- A jeśli się nie zgodzę? - zabytał pozbawiony emocji Baekhyun.

- Cóż... Wtedy ty i twoi zjebani kumple dowiecie się w swoim czasie. Jednak z góry uprzedzam, że to nie skończy się dla Was dobrze. - Odparł Seungri z cwaniackim uśmieszkiem, który Baeki najchętniej wybiłby mu z tej jego parszywej gęby.

- No cóż, jeśli mam być szczery to nie boję się ani Ciebie ani twoich ludzi, a wasze groźby spływają po mnie i po moich "zjebanych" kumplach jak woda po kaczce. Jednak wezmę twoją propozycję do serca i przemyślę ją, a następnie dam ci znać. - odparł niewzruszony koreańczyć, który podszedł bliżej starszego mężczyny.

-Masz tydzień na to i ani dnia dłużej rozumiemy się? - zapytał szorstko szatyn.

- No cóż... W tym tygodniu mam sporo roboty, ale niech ci będzie.

Obaj faceci patrzyli sobie w oczy jeszcze przez chwilę, po czym starszy wcisnął w dłoń Byuna karteczkę z numerem jego i jego szefa. Młodszy nie chętnie ją przyjął i włożył do kieszeni swoich spodni. Po chwili Seungri porzegnał się z młodszym, po czym wyszedł z jego siedziby.

Cel został osiągnięty.

*******

*W tym samym czasie*

- Alex! - zawołała wściekła kobieta ciągnąca nastolatkę za włosy z jej pokoju do salonu, gdzie czekał na nie równie mocno wściekły jak jego żona, mężczyzna.

- Czego chcesz ode mnie?! - Zapytała oburzona dziewczyna. Małżeństwo skutecznie zignorowało jej pytanie.

- Co to ma być?! - zapytała tleniona blondyka. Po czym wskazała na oceny dziewczyny oraz na kilka jej osobistych rzeczy.

- Ja pierdole. Ta wasza fałszywość i parszywość mózg wam zaćmiły, że nie potraficie się domyśleć?! Ale spokojnie powiem wam, więc lepiej zacznijcie słuchać uważnie bo powtarzać nie będę. To co ta blond dziwka trzyma to kartka z moimi ocenami, a ta reszta to moje osobiste rzeczy na które nie macie prawa kłaść tych waszych wstrętnych łapsk.

Dziewczyna z kpiną popatrzyła na rodzinę zastępczą.

- Z kim się, szmato puszczasz?! - Wadarła się kobieta wskazując dłonią na tabletki antykoncepcyjne. Mężczyzna obok kobiety jedynie skrzyżował ręce na piersi i przyglądał się rozmową kobiet w milczeniu.

- A gdzie byłaś na lekcji WDŻ, gdy tłumaczono, że tabletki antykoncepcyjne nie tylko są środkiem zabezpieczającym ale również pomagają w uregulawaniu cyklu miesiączkowego i pomagają złagodzić bóle przedmiesiączkowe i miesiączkowe? Ja pierdole. Przy ludziach taka mądra, a w realu głupia jak but z lewej nogi. Brak słów....

Westchnęła ciężko dziewczyna, czym wywołała większą wściekłość u kobiety, która uderzyła dziewczynę w twarz tworząc przy tym ranę i siniaka na policzku dziewczyny.

- Tak, tak. Bij mnie dalej szmato. Tylko rób to tak, żebym miała więcej ran, to więcej dowodów przeciwko wam będę miała. - Odparła nad wyraz spokojnie dziewczyna. - Dziwi mnie tylko jakim cudem sąsiedzi jeszcze z wami utrzymują kontakt? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że z tobą jest coś nie tak, ty tępa gnido. Chociaż co się dziwić? Pewnie te utleniacze ci mózg wypaliły. A Seung Heon byłby całkiem spoko gdyby ożenił się z normalną kobietą, a nie taką chorą psychicznie lafiryndą jak ty.

- JAK ŚMIESZ?! - wydarła się kobieta.

- Normalnie. Myślisz, że nie widziałam i nie słyszałam jak spotykałaś się z tym całym Hyun Binem na sponsorowane spotkania?
Nawet wczoraj gadałaś z nim przez telefon i po kryjomu pisałaś sms-y podczas każdej chwilowej nieuwagi twojego męża zganiając to na rozmowy z psiapiółeczkami. Jeszcze dzisiaj ma zadzwonić i ustalić konkretną godzinę spotkania, ale zapewne będzie to w ciągu godziny od wyjazdu Seung Heon'a do pracy. Z resztą jak zawsze.

- CO?! - Zawołał zazkoczony brunet. Popatrzył zaskoczony na swoją żonę czekając na jej wyjaśnienia. Kobieta zaś wściekła złapała za włosy Alex i zaczęła ją za nie szarpać.

- JAK ŚMIESZ TAK KŁAMAĆ?! MYŚLISZ, ŻE NISZCZĄC NASZ ZWIĄZEK BĘDZIESZ ŁAGODNIEJ TRAKTOWANA?! ZAPOMNIJ!

- Po pierwsze nie liczę na waszą fałszywą litość, a po drugie nie kłamię, bo nie mam zamiaru zniżać się do waszego, a tym bardziej twojego poziomu. Poza tym skoro ty wpierdalasz się w moje sprawy to ja w twoje i jesteśmy kwita. Aha Seung Heon, dobrze wiesz, że nie kłamię, ale jeśli mi nie wieżysz to poczytaj sobie sms twojej żony. No chyba że usunęła konwersacje to wtedy czekać na telefony od kochanka. Albo kochanków, bo chuj wie ilu ich tak naprawdę ma. Szmata.

Kobieta zrobiła zszokowaną minę i postawiła oczy. - TY SUKO! - Wykrzyczała próbując zabrać leżący na stole jej telefon, jednak jej mąż był szybszy i sam wziął jej telefon, aby przejrzeć jego zawartość i poczytać sms.

Po zachowaniu mężczyzny widać było, że był w ciężkim szoku, a jego ciało aż napinało się i drżało z kumulującej się w nim wściekłości.

Sms-y, zdjęcia, rozmowy - wszystkie kłamstwa kobiety wyszły na jaw. Dodatkowo jeszcze mężczyzna sprawdził przelewy na konto kobiety z okresu ostatnich trzech miesięcy i zadzwonił do mężczyzny, który po chwilowym zaprzeczaniu, w końcu potwierdził słowa Alex, co jeszcse bardziej rozwścieczyło bruneta.

- PAKUJ SIĘ I WYPIERDALAJ STĄD SUKO! - ryknął na cały dom mąż blondynki. Młoda Alex wiedziała, że jej ojciec zastępczy, jest bardzo agresywny i niebezpieczny kiedy jest wściekły, dlatego stanęła w jednym z kątów salonu i w milczeniu przyglądała się całemu zajściu.

- Ale...! - Kobieta chciała wyraźnie sprostować sytuację, co jeszcze pogorszyło zachowanie jej męża.

- Alex, wracaj do pokoju.

- Dobrze.... Tato. - zawachała się dziewczyna, jednak wiedziała, że dopóki mieszka w tym domu, to musi się zwracać w ten sposób do mężczyzny. Po chwili jednak wykonała jego polecenie i poszła do pokoju siadając przy drzwiach, aby mogła wszystko lepiej słyszeć.

Alex nigdy nie usprawiedliwiała przemocy i nienawidziła jej, jednak z niewiadomych przyczyn cieszyła się, że agresja jej ojca zastępczego spadła teraz na starszą od niej kobietę. I dobrze. Niech kurwa zobaczy jak to jest. W kończu sama dzięki temu będzie mogła od tego odpocząć - przynajmniej chwilowo.
Zdawała sobie jednak sprawę, że gdy tylko blondynka wyniesie się z tego domu, to wszystko wróci do normalności i znowu zacznie obrywać katusze za niewinność.

_____________________
* 3 miliony złotych.

// Witajcie. Oto pierwszy rozdział "Monster'a". Jak wam się podoba?

W tym rozdziale nie podałam części informacji i to nie dlatego, że nie wiedziałam jak się za nie zabrać, albo zapomniałam, czy mi się nie chciało. Jest to ukryte celowo, ponieważ wyjdą one na jaw w kolejnych rozdziałach.

Zachęcam do zostawiania gwiazdek i komentarzy, które sprawiają mi bardzo dużo radości i motywują do pisania kolejnych rozdziałów.

Muszę Wam się również pożalić, bo pisałam ter rozdział po tym jak moja mama dostała jakiegoś dziwnego (już 4) ataku. Na szczęście mama już się obudziła i jest nieco lepiej, ale dalej się źle czuje i cholernie się o nią boję, a pisanie na wattpadzie pomaga mi się uspokoić. Ale się mega martwię...

Kolejny rozdział pojawi się prawdopodobnie jeszcze dzisiaj 💜

Do zobaczenia~ ❤

Black Pearl

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro