Four

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wilczyca Wendy wlasnie miala go dorwac, lecz Dipper ja przytulil. Wsciekle slepia zamienily sie spowrotem w normalne oczy, odzajemnila przytulas. Zaczela plakac. Z jej oczu laly sie wodospady, przez co jeszcze bardziej sciskala Dippera.
- Ja..ja.. cie skrzywdzilam - powiedziala wpatrujac sie w swoje pazury brudne od krwi.
- Nie Wendy, to nie ty.. to ten, co nam to zrobil.
- Przepraszam - nie przestala plakac.
Dipper tylko bardziej ja przytulil.
Zmartwiony spojrzal na jej ogon i spowaznial.
- Znajde go i pokaze mu gdzie jego miejsce. Dla ciebie Wendy - Wendy odsunela sie.
- Pomoge ci - Dipper usmiechnal sie. Wstal i poszedl do Forda. Byl juz bezpieczny bo byla godzina 5 rano.
- Wujku Fordzie? - wszedl do jego pracowni.
- Co sie stalo? - odpowiedzial, lecz byl odwrocony.
- Musimy wreszcie cos zrobic! Stoimy w miejscu, musimy znalezc kolesia co nam to zrobil! - mowil przekonujaco Dipper.
- Sluchaj - odwrocil sie - dokladnie przebadalem to zjawisko, poczytalem po ksiazkach i wiem co to byl za laser.
Przebadalem rowniez nasza krew. Dipper, mamy ten laser w sobie. W krwi. Jak sie go pozbwdziemy, to bedziemy znow normalni. Ale, ten laser moze usunac tylko osoba ktora nam go dala.
- Ale kto jest ta osoba, kto nam to zrobil?!
- Nie mam pojecia. Ale obawiam sie najgorszego..
- A mianowicie? - Ford podszedl do Dippera i polozyl reke na jego ramieniu.
- Bill.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dam dam dam. Juz wrocilam! I oto kolejny rozdzialik!! Wiem, ze krotki bo z reguly pisze dluzsze, ale specjalnie chcialam zakonczyc w tym momemcie xD, :P.
Jesli sie podobalo zostaw gwiazdke lub komentarz!! To wiele dla mnie znaczy i motywuje!! :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro