30

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wszyscyudaliśmy się do drzwi.

Wwejściu stała piękna kobieta z granatowymi włosami spiętymi wkoka. Oczy jej były w odcieniu fiołków miała na sobie lekkimakijaż i długa granatową suknię. Obok niej stał mężczyzna zciemnymi włosami i niebieskimi oczami, był ubrany w garnitur. Przednimi stała dwójka chłopców. Jeden z nich miał włosy spięte wkoka z dwoma pałeczkami. Jego włosy były w kolorze fioletowym.Oczy a raczej oko jego było czerwone, drugie oko miał zasłonięteczarną przepaską, on także miał garnitur tak samo jak jego brat.Chłopak miał długie blond włosy związane w kitka, oczy jego oczybyły w kolorze złotym.

Całarodzina Caifu przywitała się z moim tatą i gośćmi. Chłopak zkokiem podszedł do mnie.

-Siema,Jestem Baichi Caifu.

-Częśćja jestem Victoria Heian Blaze.

Baichi podszedł do mego brata. Do mnie natomiast podszedł jego brat.

-Witam jestem Xinzang brat bliźniak Baichi'a. Cieszę się że mogę ciępoznać.

-Miłomi, ja jestem Victoria Heian Blaze. Zauważyłam że ty i twój bratmacie strasznie różne charaktery.

-Tak,to prawda. Mój brat zachowuje się strasznie.

Znów wszyscy udali się do swoich salonów ja zaczęłam rozmowę z Xinzang'iem.

Niespodziewanie podszedł do nas Jude.

-Przepraszamże przerywam wam konwersację ale chcę porozmawiać z Viv w czteryoczy.

-Rozumiemnic się nie stało. Ja pójdę poszukać mego brata.

-Dobrze,dziękuję.

Zostałamsama z Judem oczywiście nie daleko nas siedział Axel i Byron.

-Vivmożemy iść gdzieś gdzie będziemy sami?

-Oczywiście,chodźmy do mojego pokoju.

Wstałamz kanapy i razem z Jude'm kierowałam się w stronę mojego pokoju.

Gdyweszliśmy usiadłam na łózko i poklepałam miejsce obok by Judeusiadł obok.

Siedzieliśmynaprzeciwko siebie.

-Awięc o czym chciałeś porozmawiać?

-Otóż..ehh, nie wiem ja ci to powiedzieć.

-Spokojnie,zacznij od początku. Przecież cię nie zabiję.

-Dobrze.A więc Victorio Heian Blaze, kiedy ujrzałem cie pierwszy razzakochałem się w tobie. Na początku myślałem że to zwykłezauroczenie ale teraz wiem że tak nie jest. Z każdym dniemzakochiwałem się w tobie coraz bardziej. Co noc myślałem tylko otobie. Nie ważne co robiłem czy to byłem na treningu, wygłupiałemsię z chłopakami lub myślałem o rodzicach i siostrze zawsze byłaśw mojej głowie. Śniłaś mi się po nocach. Jesteś dla mnieważniejsza od piłki nożnej dla ciebie mógłbym skończyć grać.Viv ja cię kocham.

Niewiedziałam jak mam zareagować. Ja także go kocham.

Domoich oczu dostały się łzy. Zaczęłam płakać ze szczęścia.Rzuciłam się na Jude'a i go mocno przytuliłam.

-Jatez cię kocham Jude.

Wyszeptałamprzez łzy. Jude wtulił się we mnie.

Nagleodsunął się ode mnie a jego twarz była bardzo poważna.

Wyjąłz kieszeni jakieś małe pudełeczko.

-Vivmuszę ci zadać ważne pytanie.

-Słucham.

W tymmomencie otworzył je. Był tam piękny pierścionek.

-Czyty Victorio Heian Blaze zostaniesz moją narzeczoną?

-TAK!

-Dziękuję

Judewłożył pierścionek na mój palec.

Znówrzuciłam się w objęcia Jude'a. Było mi tak wspaniale. Ta chwilamogła trwać wiecznie.

-Jude.

-Tak?

-A coz moim ojcem.

-Twójbrat wszystko załatwił.

_______________________________________

Co wydarzy się dalej?

Jak potoczy się dalszy pobyt w Tokio?

I jak potoczy się mecz Królewskich zZeusem?

Mam Nadzieję że się podoba!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro