9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się o 7.00. Odrazu poszłam się ubrać, i jeść śniadanie. Dziś bardzo się spieszyłam bo chciałam jeszcze przeszkodzić chłopaką w meczu.
O 7.28 byłam w szkole, odrazu pobiegłam się przebrać w strój Mrocznego Napastnika. Kto wie może kiedyś powiem im, że Mroczny Napastnik to tak naprawdę Mroczna Napastniczka.
Na boisku byłam 7.32. Chłopcy już grali. Chciałam zatrzymać cios Dragonflay'a. Długo nie musiałam czekać. Szybko pobiegłam na boisko tak że nikt nie widział i jedną ręką zatrzymałam smoczym cios. Cóż sama nie sądziłam że potrafię ją zatrzymać, a tu proszę bez żadnego problemu.
Wszyscy się na mnie że tak to ujme gapili. Nikt nie mógł w to uwierzyć. Zanim ktoś się odezwał wykopałam piłkę w stronę Dragonflay'a. Zrobiłam to troszkę za mocno i różowo włosy poleciał 3 metry do tyłu. Odwróciłam się w stronę Evansa i ukloniłam w gęście przeprosin. Pobiegłam do szkoły i Przebrałam się w mój mundurek szkolny. Szybkim krokiem udałam się w stronę klasy. Pierwszą lekcją była geometria. Nie nienawidzę tego przedmiotu. Zadzwonił dzwonek więc weszłam do klasy równo z nim. Nauczyciela jeszcze nie było. Usiadłam w mojej ławce. Widziałam jak chłopcy z drużyny nad czymś myślą. Napewno nad moim strzałem i obroną. Gdy tak się nad tym skupić to jest trochę dziwne że bez żadnej techniki mam tyle siły.

-Blaze, proszę do tablicy.

Ja z Axel'em na siebie popatrzeliśmy w zakłopotaniu. Z kąt mamy wiedzieć który Blaze?

-No na co czekacie Axel, Victoria.

Niechętnie wstałam i podeszłam do tablicy razem z Axel'em. Dobra trzeba uruchomić wszystkie szare komórki. Myśl Victoria. Spojrzałam na zadanie i zorientowałam się że to samo miała na nauczaniu domowym gdy nadrabiałam materiał. Jak to było..
Już wiem! Rozwiązałam zadanie równo z moim bratem. Oboje zmierzaliśmy w stronę naszych ławek. W połowie drogi poczułam jak ktoś wkłada mi coś do ręki. Spojrzałam lekko w dół i spostrzegłam że to liścik. Ścisnełam ręką by mi nie wypadł. Gdy już usiadłam na swoim miejscu zabrałam się za czytanie.

Hej to ja Mark Evans! Proszę zagrajmy razem w piłkę! Chcę udowodnić Dragonflay'ayowi że też potrafisz grać!

Cóż teraz nie mogę z nim zagrać! Z 5 dni mają mecz z Królewskimi. Wtedy zamierzam się ujawnić. Przeszkodziłam już w 8 meczach kwalifikacjinych ich jest ostatni. Puźnej będzie pół finał! A jeszcze są dwa mecze do zniszczeniu. Każdy już mówi o Mrocznym Napsatniku.
Dzwonek! Nareszcie. Widzę jak Evans idzie w stronę domku piłkarskiego. Nie zamierzam tam wchodzić!! Cóż trzeba krzyczeć.

-Evans!
-..-Evans stój!

Stanoł i się obrucił.
Podeszłam do niego.

-Cześć Victoria!
-Hej Evans.
-Znasz już odpowiedz na moje pytanie.
-Tak.

Nagle zebrała się wokół nas cała drużyna. Jezu jak oni to robią?

-No to jak?
-Evans, zagram z tobą tylko wtedy gdy dostaniecie się do pół finału.
-Super! Nie mogę się doczekać!!
-Ty chcesz grać z dziewczyną!!

Oh Dragonflay'ay właśnie zesłałeś na siebie cios piłka w twarz. Zobaczmy piłkę ma jakiś chłopak jest dość puszysty i ma zielone włosy. Puźnej się dowiem jak się nazywa.

-Hej mogę na hwilke piłkę?

Odwróciłam się w jego stronę.

-Pewnie. Proszę.
-Dzięki.

Żuciłam piłkę lekko w górę i kopnełam ją z całej siły prosto w twarz różowo włosego. To był piękny widok jak upada.

-Victoria!!
-No co, zasłużył.
-Ale to nie powód by robić coś takiego!
-Masz rację braciszku.. przepraszam.

To ostatnie słowo wyszeptałam. Odeszłam od nich bo mam teraz zajęcia z kółka artystycznego.
Podczas zajęć nie mogłam się skupić. Axel miał rację. Tak nie wolno robić. Następnym razem się opanuje. Po lekcj wyszłam z sali mam teraz okienko. Postanowiłam zjeść obiad. Było dziś sushi. Zjadłam je ze smakiem. Następnie udałam się na boisko. Wcześniej założyłam pod spudniczke czarne getry do kolan. Tak teraz będzie ćwiczyć Victoria Heian Blaze a nie Mroczny Napastnik. Poszłam na boisko i zaczęłam ćwiczyć. Szło mi świetnie. Raz nawet użyłam Demonicznej szybkości. Niestety widziała to cała drużyna. Axel i Evans podeszli do mnie, nawet sama nie wiem kiedy.

-Sis..
-To było extra!!!

Nie wiedziałam co mam robić.

-Ja.. ja muszę iść!!

Ztchurzyłam.. nie mogłam na nich patrzeć. Nie chciałam by się dowiedzieli.
Schowałam się w damskiej łazience

_______________________________________

Jesteście ciekawi co wydarzy się dalej?
Bo ja tak Xd

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro