2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Na samym dole grubą czcionką jest ważna informacj!!

Zgrabnie weszłam do samochodu, gdy ruszyliśmy skusiłam się na podziwianiu miasta. Ciemna szyba w samochodzie lekko mi to utrudniała ale za bardzo mi to nie przeszkadzało ponieważ przysnęłam.

Gdy wraz z tatą dotarłam pod dom ”tajemniczej" rodziny moim oczom ukazał się ogromny dom ze złotymi i srebrnymi zdobieniami. Przeszliśmy przez srebrną bramę oplataną białymi różami i ruszyliśmy ścieżką w stronę drzwi. Minęliśmy mały stawik, kilka drzew wiśni, krzaków róż i pomników. Moją uwagę najbardziej przykuły dwa pomniki przedstawiające kobiety. Jedna z kobiet była pozłacana, miała rozłożone skrzydła w jednej ręce trzymała miecz skierowany do góry drugą rękę trzymała na sercu. Wokół niej rosły róże w kolorze biało-różowym, które idealnie pasowały do jej sukienki sięgającej do kolan i małym diademie na spiętych włosach. Niektóre z róż wspięły się po kobiecie. Jej pomnik stał po prawej stronie ścieżki i był naprawdę ogromny, za to po lewej stronie ścieżki stał pomnik drugiej kobiety.  Był on tej samej wielkości lecz on był mroczniejszy. Kobieta stała prosto w jednej dłoni trzymała miecz tak samo jak ta pierwsza drugą dłoń miała wyprostowaną w dół i trzymała w niej jakiś czarny klejnot. Pomnik był w kolorze srebrnym, kobiet miała na sobie suknię. Z przodu sięgała jej do kolan a z tyłu ciągnęła się po ziemi. Włosy miała rozpuszczone i zdobiła je czarna koroną opleciona białymi różami a w niektórych miejscach granatowymi.
Chwilę się im przeglądałam i mogę stwierdzić że są one prawdziwymi cudami.
Podeszliśmy do drzwi, które od razu zostały otworzone przez starszego mężczyznę w smokingu i siwizną na głowie.

-Pan Blaze, Pan Love oczekuje pana w swoim gabinecie. -Mężczyzna zaprosił nas gestem ręki do środka.-A kim jest tą młoda dama?-Niepewnie się uśmiechnęłam.

- To moja najstarsza córką, Victoria. Pani Aphrodite’a chciała się z nią spotkać. -Mówiąc to mój tata położył swą dłoń na moim ramieniu.

-Rozumiem, w takim razie zawołam panicza by ją zaprowadził.-Mężczyzna podszedł do starszej kobiety stojącej pod ścianą i szepnął jej coś na ucho a ta odeszła.
Dziwię się, że wcześniej jej nie zauważyłam ponieważ ma ona dość specyficznym wygląd. Jest trochę puszysta, na sobie ma fioletową prostą sukienkę z koronkami i biały fartuch pokojówki. Włosy ma związane w dwa warkocze sięgające prawie do ziemi, są one w kolorze różowym a na głowie ma białą wstążkę.

^^

Przepraszam że tak krótki rozdział ale dopiero wróciłam do domu ze szpitala a jestm jeszcze chora i trochę ciężko jest mi pisać:(
Mam jednak nadzieję że rozdział się podobał i zostawisz jakiś komentarz i gwiazdkę bo to bardo motywuje!!💕

Myślę jeszcze nad zmianą tytułu i okładki, ponieważ obecny tytuł mi nie przypadł do gustu :'(. Jeżeli masz jakieś propozycje to pisz w kom lub priv! Wszystko przeczytam i rozważę!!❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro