Rozdział 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Na przerwie rozmawialiśmy z Markiem o tym jakim pięknym cudem jestem w szkole. A nie siedzę sobie w domu.

Odpowiedziałam mu

-Ponieważ nudziłabym się, a nigdzie nie wyjdę bo nie znam okolicy.-Odpowiedziałam mu.

Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje w-f.

Poszliśmy w trójkę, chłopaki pokazali mi gdzie jest szatnia dla dziewczyn. Gdy zaczęłam się przebrać, nagle podeszły do mnie dwie dziewczyny.

-Ej ty nowa. Po co ty tu przyszłaś, w ogóle czym to się interesujesz czy ty naprawdę jesteś kuzynką Nathana?-usłyszałam jeszcze jak jedna z nich powiedziała ''zobaczycie jaką ona ma słabą kondycję fizyczną".

-Dość, i odpowiedzi na wasze pytania to nie chciałam siedzieć w domu mojego kuzyna, gimnastyka artystyczna gra na ukulele- nie powiedziałam o piłce- Nie mam słabej kondycji fizycznej- Na dowód tego zrobiłam szpagat, stanie na rękach i salto, gdy wyszliśmy z szatni staliśmy przy ścianie. Wtedy podszedł do mnie niebiesko włosy spytał się mnie co mi jest?

Odpowiedziałam że nic. Gdy minęło już dziesięć minut lekcji Pan spytał się nas w jaką grę chcemy grać były dwie piłka do nożnej lub siatkówki. Połowa wybrała piłkę nożną czyli chłopacy i jedna dziewczyna czyli ja. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli i zaczęli się śmiać . Wszyscy oprócz Marka, pana od w-f'u i mojego kuzyna. Natomiast ja starałam się nie płakać.

Gdy wszyscy się już uspokoili to zaczęliśmy grać. Byłam w najlepszej drużynie. Mark, Nathan i jacyś inni uczniowie. Pokonaliśmy drugą drużynę dziesięć do dwóch.

Jak myślicie co na to dziewczyny i nauczyciel od w-f. Napiszcie mi w komentarzu. Jak podoba wam się rozdział też możecie napisać?❤️🌸❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro