Morze

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ponieważ temat jest piękny, nie mogę się powstrzymać od napisania tego, chociaż z dziennym spóźnieniem, jako zbieranie weny czy inspirację ;,D
Jak wyjdzie, zobaczymy.



Wsłuchani w rytm fal na brzegu

Rozbijające się o piasek tsunami

Ile byśmy dali, byś teraz był z nami

Stałeś tu, na tym mokrym śniegu.

Wtedy jeszcze był śnieg i okropna zima

Lód głaskał twe stopy, fale cię zabrały

Ile byśmy dali, byś teraz był cały

To my, pamiętasz? My, twoja rodzina.



Na szarej łajbie, z dala od domu

Wielki marynarz, mówią o tobie

Wielki marynarz, co skończy w grobie

Włóczysz się, nie mówiąc nic nikomu

Czarne deski, przegniłe od wody

Milczą historie, żyć czy umierać

Teraz, tak trudno, jest ci wybierać

W otchłaniach piasku, syren urody



Jestem pod wrażeniem siebie, nie no, muszę o tym kŚĄżkę napisać :>
To historia człowieka, który opuścił rodzinę, by pływać po morzach i oceanach, ale porwały go syreny, nie kopiować XD
Mamy już nowy pomysł


chwila, czy właśnie wynalazłam narzędzie do robienia pomysłów? XD


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro