Wprowadzenie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wrzesień 2016

Właśnie mama wręczyła mi ozdobny notes, mówiąc, że jej zdaniem będzie mi potrzebny. Kazała mi traktować go jak pamiętnik. Cały dowcip tkwi w tym, że... Nie pisałam nigdy pamiętnika i nie mam najmniejszego pojęcia o tym, co pisze się w czymś takim.

Może powinnam się przedstawić? Nie wiem, ale chyba nie zaszkodzi, jeżeli to zrobię.

Nazywam się Ashley Henderson, w grudniu skończę dwadzieścia lat. Powinnam teraz studiować, ale nie robię tego. Do szkoły też nie chodziłam, uczyłam się przez internet, a to z jednego powodu.

Nie byłam zwyczajną nastolatką. Po pierwsze, moi rodzice są celebrytami. Mama – Anna Henderson – jest modelką. Moim zdaniem to właściwa osoba na właściwym miejscu. Mama, mimo iż lada moment skończy czterdzieści lat, nadal zachwyca mnie i wiele innych osób na świecie swoją nienaganną sylwetką i wyjątkową urodą. W dodatku jest bardzo mądrą osobą, a ja uważam, że jest najlepszą mamą, jaką mogłam mieć. Mogę śmiało powiedzieć, że jest dla mnie najlepszą przyjaciółką.

Tata – Thomas Henderson – jest reżyserem. Nie nagrywa jednak filmów, mówi, że jest to zbyt czasochłonne. Nagrywa za to teledyski, współpracuje z wieloma znanymi muzykami. I właśnie na planie jednego z takich teledysków poznał mamę i zakochał się w niej na zabój. Ledwo wzięli ślub, na świecie pojawiłam się ja.

Ja też jestem związana z show biznesem. Dwa lata temu nagrałam swoją debiutancką płytę, a rok temu wstąpiłam do zespołu muzycznego, gdzie pełnię funkcję gitarzystki rytmicznej. Gramy rocka i muzykę alternatywną.

Poza mną, w zespole jest czterech młodych mężczyzn. Kyle jest wokalistą i pianistą, Jason perkusistą, Sam jest wirtuozem gitary basowej...

I jest też James. Cztery lata starszy ode mnie gitarzysta prowadzący, najprzystojniejszy z całej czwórki, a prywatnie to z nim łączy mnie najbardziej przyjacielska więź, choćby z tego powodu, że gramy na tych samych instrumentach. Odkąd pojawiłam się na pierwszej próbie, cały czas jestem nim zauroczona. Chciałabym móc powiedzieć, że z wzajemnością, ale nie sądzę. Od dawna ma dziewczynę, w dodatku bez porównania ładniejszą ode mnie. W dodatku to już ten poziom friendzone'u, że wyznał mi, jakoby zamierzał się jej oświadczyć. Zabolało mnie to, ale nie dałam tego po sobie poznać, nawet jeżeli nadal część mnie ma nadzieję, że do zaręczyn nie dojdzie.

Nigdy nie byłam w związku, co zresztą jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że nie mam zbyt wielu znajomych. Zresztą. Kto by mnie zechciał? Niestety, nie odziedziczyłam urody ani figury po pięknej mamie. Żeby utrzymać ładną figurę muszę stosować katorżniczą dietę. Z wyglądu też jestem przeciętna. Jedyne, co w sobie lubię, to moje długie, grube, jasne loki. Zwykle wplatam w nie chustę, uważam, że ładnie wtedy wyglądają.

Lubię swoje życie, chociaż bywa ono ciężkie. Mam rozterki typowe dla każdej nastolatki – jak nieszczęśliwa miłość, chęć korzystania z życia pełnymi garściami, uwielbiam spędzać czas z przyjaciółmi (choć to grono jedynie męskie)... Ale z racji mojej rozpoznawalności, są też inne. Nikt w moim wieku nie przejmuje się, czy wyszedł na spacer w odpowiednim stroju, żeby paparazzi nie robili sensacji. Nikt się nie martwi, czy idąc z przyjacielem są uważani za parę. Nikt nie zastanawia się, czy da radę zagrać osiemnaście koncertów w ciągu miesiąca. Nikt nie zastanawia się, czy jest porównywany do matki, choćby ta była najpiękniejszą kobietą na ziemi.

A robię to ja czy moi przyjaciele. Mimo wszystko jednak zapytani o to, czy chcielibyśmy zrezygnować, odpowiedzielibyśmy zgodnie, że za żadne skarby świata. A tutaj będę opisywać, dlaczego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro