fifteen

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

chapter

fifteen ♡🕸♡

Pióro wypada mi z dłoni i z trzaskiem uderza o podłogę. Biorę głęboki oddech i kładę list na łóżku. Po pokoju roznosi się tykanie zegara, które odbija się echem w mojej głowie. Zatrzymuję się przy drzwiach, żeby jeszcze raz spojrzeć na chłopaka, którego tak bardzo kochałem. Staram się powstrzymać szloch, chociaż tak bardzo potrzebuję dać upust emocjom. Dotykam swojej klatki piersiowej, wyczuwając szybko bijące serce i drżącą dłonią łapię za klamkę.

„Nie!", krzyknąłem, nagle wybudzając się ze snu. Na mojej twarzy czułem zaschnięte łzy, a moja skóra lśniła od potu.

„Jungkookie?", mruknął Taehyung, przewracając się na drugi bok i patrząc na mnie w konsternacji.

„Miałem tylko zły sen. Śpij dalej, Tae.", powiedziałem do chłopaka, czule głaszcząc go po policzku. Blondwłosy przymknął lekko oczy, odpływając powoli w objęcia morfeusza.

Do mnie jednak odpoczynek już nie przyszedł tej nocy, jako, że dręczył mnie nieodgadniony niepokój.

Jimin focus
Po mieszkaniu rozniosło się pukanie do drzwi, a ja przewróciłem oczami. Czy naprawdę Yoongi musiał przyjść akurat wtedy, kiedy brałem prysznic?

Chwila!", krzyknąłem i wyłączyłem strumień wody, wychodząc spod prysznica. Narzuciłem na siebie szlafrok i wyszedłem z łazienki.

Kiedy tylko otworzyłem drzwi, Yoongi zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów po czym uśmiechnął się delikatnie.

„Przestań się gapić.", mruknąłem, przeczesując ręką mokre włosy, czując jak krople wody spływają mi po twarzy.

Yoongi wszedł do środka i bez komentarza usiadł na kanapie, trzymając na kolanach naszego kota. Kiedy zobaczyłem, jak zwierzak liże jego palce i łasi się o niego, uniosłem brwi.

„Jak ty to...", powiedziałem ze zdziwieniem. „Mnie tylko gryzie."

„Trzeba mieć podejście.", odparł cwaniacko, a ja usiadłem obok niego na kanapie i sięgnąłem po pilot do telewizora. „Nie możesz na niego krzyczeć, musisz obchodzić się z nim delikatnie i zdobyć jego zaufanie."

„Ciężko jest nie krzyczeć, kiedy zwymiotował na mój dywan i nasikał na prawie każdy mebel w tym mieszkaniu.", rzuciłem, szukając jakiegoś interesującego programu. Zaczynałem dzisiaj pracę trochę później, przez co miałem jeszcze sporo czasu na leniwe spoczywanie na kanapie.

„Chyba mnie po prostu ciężko nie lubić...", rzucił Yoongi, a ja zaśmiałem się cicho.

„Ale sobie schlebiasz."

„Sam się o tym przekonałeś, prawda Jimin?", zapytał, a ja zamarłem. Jak on mógł o tym wspominać...

Byłem głupi... Nie myślałem racjonalnie."

„A jednak podobał ci się nasz pocałunek.", odparł, a do mojej głowy napłynęło wspomnienie, którego do tej pory nie mogłem wymazać z pamięci.

„Lubię cię, hyung.", szepnąłem cicho.

Yoongi zaniemówił słysząc moje wyznanie, przez co zrobiłem się jeszcze bardziej nerwowy.

„Wiem, że ja się tobie nie podobam.", westchnąłem smutno. „Więc po prostu... nie urywaj ze mną kontaktu.", mój głos się załamał, kiedy próbowałem zapanować nad emocjami.

Zapanowała niekomfortowa cisza, spotęgowana tym, że byliśmy w lesie kompletnie sami.

„Ja... nie wiem, Jimin. Jesteśmy przyjaciółmi od lat. Nie wiem, czy potrafię spojrzeć na ciebie w ten sposób.", powiedział, a ja poczułem ukłucie w sercu.

Kiedy nasz wzrok się spotkał, postanowiłem zaryzykować .

„Pocałuj mnie.", powiedziałem niepewnie.

„Jeśli to zrobię, to cię zranię.", odparł chłopak, wyszukując w moich oczach jakiejś reakcji.

Patrzyłem na niego niewzruszony, jakby dając mu pozwolenie. Chciałem poczuć się szczęśliwy, nawet jeśli miało trwać to tylko kilka sekund.

Przyjmując moje słowa do świadomości, Yoongi pochylił się w moją stronę, delikatnie łącząc nasze usta w pocałunku pełnym pasji.

Nie byłem pewien jak odpowiedzieć na jego pytanie, więc po prostu zastygłem w miejscu, udając, że obiło się ono o moje uszy.

„Czy... czułeś się tak samo całując się z Baekhyunem?"

Wstrzymałem oddech, dobrze znając odpowiedź na to pytanie. W życiu bym tego nie przyznał na głos, jednak z moim byłym wszystko wyglądało inaczej. Polubiłem go głównie za czułość i dobroć jaką mi okazywał. Jednak nie było nigdy między nami napięcia seksualnego czy namiętności.

„Jimin.", powiedział, łapiąc za mój podbródek i zmuszając mnie do spojrzenia w jego oczy. „Odpowiedz mi."

Wziąłem drżący oddech i pokręciłem przecząco głową, dając mu odpowiedź, której oczekiwał.

Uśmiechnął się, a moje serce lekko przyspieszyło na ten widok. Wyglada na to, że wciąż mnie oczarowywał, chociaż nie umiałem tego przyznać.

Yoongi zaczął się do mnie zbliżać, patrząc intensywnie na moje usta, a ja po prostu spanikowałem. Wstałem gwałtownie z miejsca, nie pozwalając mu na pocałunek.

Wytarłem nerwowo ręce o szlafrok, a brunet odchrząknął. Wygląda na to, że nie był zbyt przyzwyczajony do odrzucenia.

Może to samolubne z mojej strony, ale czasem chciałem, żeby poczuł się tak jak ja. Chciałem, żeby poczuł jak to jest kochać kogoś kto kompletnie nie zwraca na ciebie uwagi.

„Będę się już zbierał. Wpadnę po kota wieczorem, bo jutro rano muszę jechać do wytwórni.", mruknął niezręcznie, a ja pokiwałem głową i poprowadziłem go do drzwi w niekomfortowej ciszy.

Yoongi wrócił do swojego apartamentu, a niecałą godzinę później słychać było skrzypienie łóżka zza ściany. Wygląda na to, że miał gościa.

„Mogłem się tego spodziewać.", mruknąłem do siebie lekko zawiedziony i włożyłem do uszu słuchawki, chcąc zakłócić dźwięki, jak i swoje sprzeczne uczucia głośną muzyką.

Jungkook focus
Zapukałem do biura dyrektora, zaciskając dłonie na przeliczonych już fakturach. Nie dało się opisać słowami jak bardzo chciałbym po prostu uciec z tego miejsca i zostawić je raz na zawsze.

Usłyszałem głos Sehun'a zza drzwi mówiący, że mogę wejść. Stanąłem przy jego biurku, podając mu papiery i nawet nie patrząc w jego stronę.

„Coś jest nie tak?", zapytał, unosząc brwi.

Pokręciłem głową, wzrokiem śledząc widok w oknie.

„To niegrzeczne z twojej strony nie patrzeć swojemu rozmówcy w oczy.", mruknął, a ja przelotnie na niego spojrzałem.

Cmoknął z dezaprobatą i odsunął lekko swoje krzesło, odchylając się na nim do tyłu. „Podejdź tutaj."

Wciąż stałem w miejscu, nie ustępując jego zagrywkom. „Jeśli to już wszystko co miałem zrobić, to ja już-„

Parsknął z niedowierzaniem, przerywając moją wypowiedź.

„W liceum byłeś bardziej posłuszny.", mruknął sam do siebie, a ja zmarszczyłem brwi.

„Co pan powiedział?"

„Nie pamiętasz mnie, Jungkook?", zaśmiał się cwaniacko, wstając ze swojego miejsca. „A myślałem, że dałem ci do zrozumienia kim jestem już w pierwszym dniu szkoły."

Przez chwilę byłem kompletnie zdezorientowany i patrzyłem na niego z konsternacją. Kiedy jednak doszły do mnie jego słowa, wciągnąłem gwałtownie oddech, kręcąc z niedowierzaniem głową. Jak mogłem tego nie zauważyć?

Jesteś przerażony, prawie jak wtedy, kiedy przed wszystkimi pokazywałem ci, gdzie jest twoje miejsce.", powiedział, podchodząc do mnie i łapiąc mnie mocno za kark. „Musiałeś za mną tęsknić, huh?"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro