six

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

chapter

six ♡🏀♡

„Proszę cię, zostaw mnie Hoseok."

„Tęskniłeś za mną?", zapytał chłopak siedzący po drugiej stronie ciasnego pokoju.

Pokręciłem głową, bojąc się jeszcze bardziej przez obecność bruneta.

„To szkoda, z racji na to, że spędzimy tu razem całą noc.", zaśmiał się Hoseok.

„To nieprawda. Kookie na pewno zaraz po mnie przyjdzie."

„Twój Kookie jest zbyt zajęty swoimi sprawami, żeby w ogóle o tobie pomyśleć."

„Przestań. Po prostu jest zapracowany, więc nie zawsze ma czas...", starałem się myśleć pozytywnie, chociaż słowa bruneta były jak strzał w moje serce.

„Może to przez to, że musi cię utrzymywać. Nie pomyślałeś o tym jak bardzo musi harować za ciebie?"

„P-powiedział mi, że mam się skupić na nauce...", jęknąłem ze smutkiem.

„Jesteś dla niego ciężarem. Gdyby mieszkał sam, nie musiałby pracować od rana do wieczora.", kontynuował Hoseok, skupiając na mnie swoje ciemne oczy, w które patrzyłem z przerażeniem.

„Kookie hyung powiedział, że mam cię nie słuchać."

„Dobrze wiesz, że mówię prawdę. Gdyby tak nie było, te słowa nie uderzałyby w ciebie tak bardzo.", powiedział Hoseok, a ja zasłoniłem sobie uszy rękoma. „Nie chcesz go odciążyć?"

„C-chcę. Kocham go najbardziej na świecie.", wyjąkałem, a Hoseok zaczął szukać czegoś za sobą.

Nagle usłyszałem huk tłuczenia szklanki, którą rozbił o ścianę Hoseok. Szkło rozleciało się na tysiąc kawałków robiąc wielki hałas. Krzyknąłem ze strachem i zacząłem szlochać.

„Tylko tak możesz to zrobić.", stwierdził, wsadzając do mojej dłoni kawałek ostrego szkła.

„J-jak?", zapytałem z przerażeniem otwierając dłoń na której widziałem już krew.

W jednej chwili drzwi otworzyły się wpuszczając do pokoju światło, a Hoseok wyparował.

„Taehyung!? Co ty tu...", zapytał, otwierając szeroko oczy na widok mojej przeciętej ręki.

„J-jimin hyung?"

Jimin focus
Kiedy tylko Yoongi wyszedł z mojego domu, zacząłem się szykować do wyjścia.

Przynajmniej przez to, że mnie obudził miałem więcej czasu na poszukanie sobie nowej pracy.

Ubrałem na siebie białą koszulę, którą połączyłem z beżowymi spodniami. Wygląd był bardzo ważny, bo mógł nawet zaważyć o tym, czy zostanę zatrudniony.

Wczoraj zauważyłem na stronce jednej ze szkół ogłoszenie, że szukają nauczyciela tańca do zajęć pozalekcyjnych. Tak więc to była moja pierwsza destynacja.

Jako, że nie miałem prawa jazdy ani samochodu, musiałem dojechać tam komunikacją miejską. Już dawno zdążyłem zapomnieć jak to jest cisnąć się z ludźmi jak sardynki w autobusie.

Seul o tej godzinie był wyjątkowo zatłoczony i wszyscy gdzieś spieszyli. Zacząłem szukać z pomocą GPSa liceum, w którym miałbym pracować, ale okazało się, że znajdowało się prawie w centrum.

Wszedłem do wielkiego budynku i zostałem od razu zmierzony wzrokiem przez dziewczyny i chłopców w mundurkach szkolnych. Wiem, że jestem przystojny, nie muszą aż tak bardzo mi się przyglądać.

Zapukałem do sekretariatu, w którym zostałem zaprowadzony do dyrektora. Okazało się, że była nim bardzo przyjazna kobieta po czterdziestce.

Zadała mi wiele pytań odnośnie moich umiejętności, wcześniejszego doświadczenia i oczekiwań co do wynagrodzenia, ale w końcu postanowiła się mnie przyjąć na to stanowisko. Zarobki nie będą ogromne, ale przynajmniej będę robił to co kocham, ucząc dzieciaki tańczyć.

Wyszedłem z wielkim uśmiechem od dyrektorki, zmierzając w stronę wyjścia, kiedy nagle usłyszałem czyiś stłumiony płacz.

Wydawało mi się, że dobiega ze schowka, więc tam właśnie podszedłem. Przekręciłem klucz znajdujący się w zamku i otworzyłem drzwi.

„Taehyung!? Co ty tu...", zapytałem, ale później zobaczyłem krew na jego ręce i otworzyłem szeroko oczy.

„J-Jimin hyung?"

Przykucnąłem przy nim i obejrzałem jego rękę. „Trzeba ci to opatrzyć. Dlaczego to zrobiłeś?"

Chłopak tak mocno płakał, że nie był w stanie mi odpowiedzieć. Przeciągnąłem go do siebie i przytuliłem mocno. Musiało się tam stać coś złego, jako, że Taehyung był cały roztrzęsiony.

„Zadzwonię do Jungkook'a...", powiedziałem, stwierdzając, że to najlepsze wyjście w tej sytuacji.

„Nie! Kookie jest teraz w pracy.", pokręcił szybko głową.

"Co z tego? Stała ci się krzywda." , zmarszczyłem brwi, nie rozumiejąc blondyna.

„N-nie możesz po prostu zabrać mnie do domu?"

„Mogę. Dobrze, chodź ze mną.", zgodziłem się i złapałem go ostrożnie za rękę, uważając, żeby go jeszcze bardziej nie skrzywdzić.

Jungkook focus
Z radością przenosiłem wszystkie swoje rzeczy do biura Sehun'a. Cieszyłem się, że nie będę musiał już cisnąć się z setkami ludzi w jedynym głośnym pomieszczeniu. Ta zmiana stanowiska zdawała się spać mi z nieba.

„Mógłbyś tu podejść, Jungkook?", zapytał dyrektor z leniwym uśmiechem, a ja wykonałem polecenie.

„Napiłbym się kawy. Czarna espresso bez cukru. Mógłbyś także skserować te umowy.", powiedział, wskazując mi na stos papieru na swoim biurku, a ja pokiwałem głową. W porównaniu do tego co robiłem wcześniej, dyrektor nie wymagał ode mnie zbyt dużo.

Poszedłem do małej kuchni, w której znajdowało się kilku pracowników i spojrzałem na czerwony ekspres do kawy.

„Jak to się włącza?...", powiedziałem do siebie, starając się ogarnąć jak działa urządzenie.

„Robisz kawę dla dyrektora?", zapytała mnie jakaś dziewczyna z uśmiechem. Była całkiem ładna, miała falowane srebrne włosy i promienną twarz.

„Tak. Mogłabyś mi pomóc?", zapytałem niepewnie.

„Jasne.", odparła, podchodząc i wyciągając filiżankę z dolnej szafki. „Wszyscy gadają o nowym sekretarzu dyrektora."

„Naprawdę? Jejku, nie wiedziałem, że stanę się powodem do plotek..."

„Skoro CEO wyrzucił poprzednią sekretarkę dla ciebie, to musi być coś konkretnego.", odparła, a ja zamarłem.

„Co zrobił?!", podniosłem głos z niedowierzaniem.

„Nie wiedziałeś o tym? Wszystkie dziewczyny z oddziału są zazdrosne. Każdy chciałby pracować z dyrektorem, do tego tak przystojnym.", zaśmiała się dziewczyna. „Tak w ogóle jestem Hyejin."

„Jungkook...", podałem jej rękę. „Dlaczego są zazdrosne? To tylko praca."

„Niby tak, ale...", zaczęła Hyejin ściszonym głosem. „Dyrektor podobno został kiedyś złapany na robieniu pewnych rzeczy z sekretarką."

Otworzyłem szeroko oczy. „W moim przypadku na pewno tak nie będzie. Jestem mężczyzną."

„Nie lubię plotek.", wzruszyła ramionami dziewczyna. „Musisz sam się dowiedzieć jaka jest prawda."

Pokiwałem głową, a Hyejin pokazała mi jak używać ekspresu. Podziękowałem jej i poszedłem skserować papiery.

W mojej głowie było dużo sprzecznych myśli przez rozmowę ze srebrnowłosą. Czy to możliwe, że dyrektor zatrudnił mnie po to, żeby wykorzystać mnie seksualnie? A jeśli nie, to dlaczego zwolnił poprzednią pracowniczkę?

Skserowanie wszystkich umów zajęło mi ponad pół godziny, po których wróciłem do biura. Położyłem je na biurku Sehuna, a on uśmiechnął się do mnie pogodnie. „Dziękuję, Jungkook. Zaraz odpoczniesz, ale chcę od ciebie jeszcze jedną rzecz."

„Tak?", zapytałem z lekkim niepokojem.

„Możesz najpierw zamknąć drzwi?"

♡♡♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro