one

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

chapter Ծ刀乇

♡☁♡

jungkook

"Jungkook! Możesz proszę otworzyć drzwi? Może to twoja macocha i przyrodni brat!", tata krzyknął z piętra, jęknąłem i leniwie zaciągnąłem się do drzwi, otworzyłem je i ujrzałem wysoką kobietę w średnim wieku trzymającą się za rękę z drobnym brunetem.

"Omo! Ty musisz być Jungkook? Prawda?", pokiwałem głową, patrząc na bruneta, który miał spuszczony wzrok.

"To jest Taehyung. Taehyung hej skarbie, nie stresuj się, Jungkook cię nie zje.", pani Kim zachichotała i uniosła podbródek Taehyunga, nasze oczy się spotkały, miał urocze oczy i głębokie spojrzenie, oraz pulchne usta, był całkiem słodki i potulny.

"Nie patrz na niego jakbyś miał go zjeść.", pani Kim się zaśmiała, a ja potrząsnąłem lekko głową i się do niej uśmiechnąłem.

"Przepraszam za to, wejdźcie do środka.", zaprosiłem ich gestem do środka, ściskając mocno klamkę. Kiedy już weszli zamknąłem głośno drzwi. Zaczekali na mnie zanim poszliśmy do salonu.

"Rozgośćcie się.", uśmiechnąłem się do nich słodko, Taehyung trzymał za koszulkę swojej mamy, ściskając ją i wyglądał przy tym strasznie uroczo. Usiadłem na kanapie.

"Taehyung, rozbierzesz mnie jeśli ciągle będziesz ciągnął za moją koszulkę.", zachichotała, kiedy siadali obok mnie na kanapie. Taehyung wtulił się bliżej swojej mamy.

"Przepraszam, jest po prostu nieśmiały i zakłopotany przy poznawaniu nowych ludzi.", uśmiechnąłem się i spojrzałem na Taehyunga, który ponownie miał spuszczony wzrok, mogłem dostrzec, że jego uszy zrobiły się czerwone, zaczął bawić się końcówką koszulki i przygryzać swoją dolną wargę.

"Jest taki uroczy.", ugryzłem się w dolną wargę, kiedy nie przypilnowałem się i powiedziałem to na głos.

"Wiem, wiele osób tak mu już mówiło, a on łatwo się rumieni i zawstydza.", spojrzałem z powrotem na Taehyunga, kiedy zaskomlał i wydął policzki. Czy mogę zapiszczeć jak cholerny gej? On jest zbyt uroczy!

"Co? Ja tylko stwierdzam fakt, a żeby Jungkook mógł się trochę o tobie dowiedzieć, powinniście się tu sami poznać, kiedy ja i jego ojciec pójdziemy dzisiaj na randkę.", moje serce podskoczyło radośnie w mojej klatce piersiowej, a mój umysł wypełnił się tysiącami myśli. Ja i Taehyung sami w domu.

"Oh Taeyeon!", odwróciła się i jej uśmiech się poszerzył, kiedy zobaczyła mojego tatę. Szybko wstała i pobiegła, żeby go przytulić. Spojrzałem na Taehyunga i nasze oczy się spotkały, czy on się na mnie gapił?  On był pierwszym, który odwrócił wzrok i zaczął bawić się swoimi palcami.

"Taehyung, Jungkook, wychodzimy już. Zachowujcie się, nie kłóćcie i poznajcie się nawzajem, okej? Wrócimy jakoś przed północą.", pokiwałem głową i pomachałem im na do widzenia. Oboje usłyszeliśmy jak drzwi się zamykają, ale żaden z nas nic nie powiedział, cisza przejęła pokój i atmosfera zaczęła robić się niezręczna. Kilka minut później, nie mogłem już znieść tej głuchej ciszy. Wstałem i przeciągnąłem się ziewając. Spojrzałem na Taehyunga, który patrzył w bok.

"Więccc, ile masz lat?", zapytałem, zajęło mu to minutę zanim usłyszałem odpowiedź.

"Siedemnaście.", zakrztusiłem się, kiedy usłyszałem jego głos. Nie sądziłem, że tak będzie brzmiał, jego głos był głęboki jak ocean, ale nie pasował kompletnie do jego twarzy.

"Oh, więc jestem twoim hyungiem, ja mam dwadzieścia jeden.", podszedłem do przodu, a on na mnie spojrzał. Przyglądałem się jego rysom, po chwili przykucnąłem, złapałem za jego podbródek i przybliżyłem go do mnie.

"Jesteś piękny i zapierający dech w piersiach. Wiedziałeś o tym? Założę się, że sprawiłeś, że wiele kolesi stało się gejami.", uśmiechnąłem się głupawo. Tak w ogóle to ja byłem biseksualny. Rumieniec wpłynął na jego policzki, wciągnąłem powietrze i odsunąłem się, kiedy usłyszałem jak drzwi się otwierają.

Odchrząknąłem i wstałem, zobaczyłem mamę Taehyunga, która spojrzała na nas i się uśmiechnęła.

"Taehyungie! Zapomniałam mojej torebki, jest- oh! Dzięki Bogu.", Taehyung wstał z torebką jego mamy i jej ją podał. Pocałowała Taehyunga w czoło i nam pomachała.

"Chcesz się gdzieś przejść? Czy po prostu zostać w domu i obejrzeć film?", zapytałem. Przytaknął, odwracając się w moją stronę.

"Z-zostańmy w-w domu i obejrzyjmy film.", powiedział, rzucając mi szybki uśmiech, po czym odwrócił wzrok i zaczął bawić się swoimi palcami. Boże, on jest tak cholernie uroczy!

"Dobrze kochanie."

-----

jak wam się podoba pierwszy rozdział? :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro