ten

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

chapter

ten ♡🌸♡

Światło złocistego słońca padało na spokojne morze. Idąc tym pomostem wiatr krzyczał do mnie żebym rzucił się w morskie fale.

Słysząc śmiech mojej mamy odwróciłem się i podbiegłem do niej radośnie. „Popływamy łódką taty? Proooszę."

Moja mama zawahała się, słysząc mój pomysł. Nie przepadała za wodą, zwykle wolała trzymać się lądu.

Pociągnąłem ją za rękę. Naprawdę bardzo chciałem popływać. Zaprowadziłem ją do łódki i po chwili przystała na mój pomysł.

Wypłynęłyśmy. Włosy rozwiewały mi się wśród wypełnionego jodem powietrza. Czułem się niesamowicie. Zamknąłem oczy i pozwoliłem sobie odpłynąć.

Obudziłem się przez hałas, jaki wydawały skrzypiące deski łódki. Fale się wzmogły, ale wciąż byłem wstanie zobaczyć ląd po zmrużeniu oczu.

Spojrzałem na moją mamę, która miała panikę w oczach. Złapałem ją za rękę, jakbym chciał powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.

Po chwili fale były na tyle wysokie, że nie byłem wstanie nakierować naszej łódki w powrotną stronę.

„Mamo...", powiedziałem zaniepokojony, ale przerwała mi fala, która przewróciła łódkę przez co oboje znaleźliśmy się pod powierzchnią wody.

Pamiętam ciszę, jaka tam panowała.

Pamietam smak słonej wody, przez którą nie mogłem złapać oddechu.

Pamiętam ostatnie spojrzenie mojej mamy, której nie byłem w stanie wynieść na powierzchnię wody.

Obudziłem się zlany zimnym potem, z walącym sercem. Często miałem złe sny, przez co worki pod oczami stały się moją codziennością.

Dziś był dzień, w którym Taehyung oficjalnie będzie się do nas wprowadzał. Wiedząc, że pewnie będę zmuszony im pomóc, poszedłem do łazienki ogarnąć swój wygląd.

Myśl o uroczym chłopaku sprawiła, że uśmiechałem się do siebie jak głupek. Co on ze mną robił?

taehyung
Siedziałem na łóżku w pokoju Jungkook'a, patrząc jak przenosi on wielkie kartony do mojego nowego pokoju.

Jego łóżko było na tyle wysokie, że moje nogi swobodnie z niego zwisały. Było wygodnie. I czułem jego zapach, który sprawiał, że czułem się bezpiecznie.

Po chwili leżenia bezczynnie ciekawość wzięła górę i zacząłem przeszukiwać jego pokój. Ciekawe dlaczego kiedyś nie chciał mnie tu wpuścić.

Trochę się bałem przeszukując jego szafki, że przyjdzie tu i mnie nakryje. Wolałem go znowu nie złościć.

Kookie hyung miał wszędzie bałagan, czego się spodziewałem. Otwierając szafę prawie wysypywały się z niej ubrania, w większości czarne. Ja zawsze wybierałem jaśniejsze kolory, uwielbiałem pastele. Może dlatego, że byliśmy przeciwieństwami tak bardzo mnie do niego ciągnęło.

Wróciłem na łóżko i otworzyłem jego szafkę nocną. Pierwszym co znalazłem była buteleczka z jakimś płynem. Na opakowaniu narysowana była truskawka. Czy to do jedzenia?

A więc Kookie hyung lubił podjadać przed snem. Zachichotałem cicho.

W szafce było też kilka przedmiotów, które bardzo zdziwiły mnie swoim wyglądem.

Kiedy właśnie dotykałem jednego z nich, do pokoju wszedł Jungkook.

Jego oczy przybrały rozmiar piłki tenisowej, kiedy zobaczył co mam w dłoni.

„Do czego to służy hyung?", zapytałem z ciekawością.

Kookie powoli usiadł obok mnie, przeczesując włosy ręką z zakłopotaniem. „To.. takie zabawki.", powiedział, ale po chwili wyglądał jakby żałował swoich słów.

Spojrzałem na niego zdezorientowany. „Pokażesz mi jak się tym bawić hyung?", zapytałem słodko.

Jungkook zakrztusił się własną śliną.

Patrzyłem na niego z wyczekiwaniem, aż nie zawołała mnie mama, mówiąc, że mogę już zacząć urządzać swój pokój.

Pisnąłem z podekscytowania i wybiegłem, zostawiając Jungkook'a samego.

jungkook
Zbliżała się pora kolacji, którą mieliśmy zjeść wszyscy razem w ogrodzie. Kiedy ojciec powiedział, że od teraz będziemy jadać jak „rodzina", krew mnie zalała. Jedyną zaletą tej sytuacji było to, że mogłem być z Taehyungiem.

Kiedy zszedłem na dół po stromych drewnianych schodach, prawie wszystko było już gotowe. Byłem naprawdę zmęczony dzisiejszą przeprowadzką i chciałem się po prostu jak najszybciej położyć.

Usiadłem przy stole, zauważając, że na przeciwko mnie siedziała moja macocha i jak na złość jeszcze słońce świeciło mi prosto w oczy.

„Jak tam Jungkook?", zapytała przyjaznym tonem. „Znalazłeś już sobie jakąś pracę na wakacje?"

„Nadal szukam.", westchnąłem głośno, sygnalizując, że nie mam ochoty z nią rozmawiać.

Zacząłem myśleć o dzisiejszej sytuacji, w której Taehyung znalazł zabawki erotyczne, które zostawiła tu moja była dziewczyna.

Ostrzegałem go, że ma nie ruszać moich rzeczy, a on się znowu nie posłuchał. Czemu ostatnio jest taki niegrzeczny? Sprawiał, że miałem ochotę pokazać mu jak działa każda z tych zabawek.

Po chwili Taehyung dołączył do stołu, razem z moim ojcem, który dał przelotnego buziaka mamie Taehyung'a. Prawie się porzygałem.

Zacząłem nabierać sobie sałatki i mięsa z grilla, a wszyscy zganili mnie wzrokiem.

„Jungkookie, przed posiłkiem trzeba się pomodlić.", powiedziała moja macocha, a ja powstrzymałem wybuch śmiechu.

„Nie wierzę w Boga.", oznajmiłem jedząc dalej.

Ojciec spojrzał na mnie groźnym wzrokiem i zaczęli się modlić. Śmieszyło mnie to, jak udawał anioła przed mamą Taehyung'a, jakby wcale nie był alkoholikiem i hazardzistą.

Po chwili wszyscy zaczęli jeść i rozmawiać o sprawach przyziemnych, o studiach, pracy i zbliżającym się ślubie naszych rodziców.

Znudzony ich rozmową postanowiłem odegrać się Taehyungowi za nieposłuszeństwo.

Położyłem dłoń na jego udzie, na co momentalnie wzdrygnął się i spojrzał na mnie.

Odwróciłem głowę i nagle byłem bardzo zainteresowany przygotowaniami do wesela, na którym nawet nie zamierzałem się pojawić.

Sunąłem ręką wyżej, drocząc się z nim. Uśmiechnąłem się lekko widząc, jak bardzo się zarumienił.

„Taehyungie wszystko dobrze?", zainteresowała się jego mama.

Chłopak pokiwał szybko głową, wypełniając sobie buzię jedzeniem. Był taki uroczy.

Kiedy zobaczyłem, że nasi rodzice znowu są pochłonięci rozmową, nachyliłem się do niego.

„Czemu się tak rumienisz, kotku? Tak na ciebie działam?", powiedziałem mu do ucha, najciszej jak umiałem.

Taehyung unikał mojego wzroku, bawiąc się swoimi palcami pod stołem.

„P-pójdę do toalety.", objaśnił wszystkim, wychodząc z ogrodu.

Trochę przesadziłem?

♡♡♡
Dziękuję wszystkim za 1k obserwatorów ❤️ Jesteście kochani, że tak mi pomagaliście to osiągnąć~
Ily xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro