Randka

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Crystal Clarity wlasnie siedziala w swoim pokoju. Telefon zapipał. Spojrzala na niego.
Byl to sms od nieznanego numeru o tresci " spotkajmy sie przy fontannie, to pilne. ~ksiaze Illusion" . "Skad on ma moj numer?" Pomyslala. Po czym wyszla i szla w kierunku fontanny. Idac zauwzyla Illusiona niecierpliwie stojacego w kapturze.
Cc: Czesc I..
Illusion przerwal jej zatykajac jej usta kopytem.
I: Sory, ale niechce zeby ktos wiedzial o tej rozmowie.
Cc: Az tak to jest wazne ?
I: Tak.
Cc: A skad masz moj numer ?
I: Mam swoje sposoby , okej..
Cc: No dobra, ale o co chodzi.
Illusion zdenerwowanie rozgladal sie czy nikogo nie ma w polizu. Przyblizyl do siebie Crystal do tego stopnia az lekko sie zaczerwienila.
I: Niestety , mam zle wiesci. Mama powiedziala ze szykuje sie zla rzecz dotyczaca az calej Equestrii.
Cc: Jaka to rzecz?
I: Nie chiala mi powiedziec. Ale wiem jedno Crystal, *chwycil za kopyto wpatrywujac sie w jej smocze oczy* Krol Sombra powrocil. Z jeszcze wieksza sila. Tym razem ani krysztalowanie ani przyjazn nam nie pomoze. Sadze ze mamie chodzilo o wojne.
Cc: Cco ?!
I: Niesety...
Cc: Ale czemu mi to mowisz ?
I: No bo ci najbardziej ufam, z reszta ..ah... Chialem rowniez..
Cc: Chciales ?
I: Zaprosic cie do kina...
Cc: Serio ??
I: Tak.. wiem ze po takich wiesciach raczej nie bedziesz chciala z...
Przerwala mu Clarity.
Cc: Jasne , ze chce z toba pojsc.
I: Rly?
Cc: Tak, nawet z przyjemnoscia. Jesli chesz mozemy pojsc teraz.
I: Oł, no jasne.. chodzmy...
Poszli do kina. Lecizly jedynie same horrory.
I: Aj, tylko horrory o tej porze.
Cc: Ta..
I: Chcesz wtedy isc na ktorys?
Cc: Nie jestem pewna.
I: Spokojnie, jesli nie to nie. Ale jesli tak, to bede mogl cie wspierac jesli bedziesz sie bac..
Cc: Oh, no to, wtedy chodzmy na Obecnosc 2.
I: Ok.
"Jesli 'wspierac' masz na mysli przytulanie sie to z checia.." pomyslala kupujac bilety.
I:  Chodzmy do sali 4 tam jest nasz film.
Cc: Okej.
Po wielu minutach reklam przyszedl czas na film. Ogladali go uwanie, a przy kazdych strasznych scenach Crystal przytulala sie do Illusion. "ah, jakie to słodkie.." myślał Illusion. Przez caly film trzymali sie za kopyta.
I: I co podobalo sie?
Cc: Było całkiem fajnie, ale duzo było strasznych scen..
I: Moze masz jeszcze ohote na maly spacer?
Cc: Dobrze..
Szli przez pare chwil . Usiadli na ławce.
Cc: Illusion ?
I: Tak ?
Cc: Czy ty mnie w ogole lubisz?
I: Oczywiscie ! Dlaczego pytasz?
Cc: Poniewaz , ja zawsze bylam inna, niz wszyscy..
I: Błagam , spojrz na mnie ! Wyglądam jak dziwadło !
Cc: *słodko sie zasmiala* Illusion ja..
I: *zakryl jej usta kopyrem* Nic nie mow..
Illusion zamykajac oczy zblizał sie w kierunku Crystal. Dziewczyna nie wiedziala co robic, jej pierwszt pocałunek ?! Powoli zamknela oczy. Illusion lekko dotknał ustami usta Crystal. Burza uczuc przeszla przez ich serca. Nic nagle sie nie liczyło. Tylko ta, jedna chwila. Illusion oddalił sie.
I: Kocham cie Crystal Clarity.
Cc: Ja ciebie tez.

**************************************************************

Oto pierwsza oficjalna para w moim opowiadaniu ! I przy okazji pierwszy pocalunek .
Coz, malymi krokami zblizamy sie do konca . Jesli sie podobało zostaw * lub kom. PA!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro