5.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

I wtedy zrobiła coś czego bym się nie spodziewał ...

Podeszła do jakiegoś chłopaka i go pocałowała! Tak pocałowała!

Szybko do nich doszedłem i wyrwałem ją z jego objęć.

-Co ty wyprawiasz?!- zapytałem zły

-Oj robisz niepotrzebną awanturę-zaczęła jeździć po mojej klatce przez co się trochę uspokoiłem

-Niepotrzebną awanturę?! Niepotrzebną?!Pocałowałaś innego!

-A ty chciałbyś żebym całowała tylko ciebie i to ciągle prawda?- wspięła się na palce i szepnęła mi do ucha

-Yhym- mówię nieskoncentrowany

Przesunęła swoją twarz do mojej i poczułem je miękkie usta na swoich. Na początku nie wiedziałem o co chodzi ale zaraz potem oddałem  pocałunek z zapałem.

Oderwaliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam powietrza.

-Przepraszam- mówi zawstydzona i spuszcza głowę na dół żeby zakryć rumieńce.

-Nic się nie stało-podnoszę jej głowę-ślicznie wyglądasz jak się rumienisz- na te słowa jeszcze bardziej robi się czerwona na co na się śmieje,  a ona uderza mnie w ramię

-Ała! Moja kobieta mnie bije! Ratunku!!- krzyczę i oboje wybuchamy śmiechem

-Debil

-Ale twój-całuję ją w głowę- Chodź już na lekcje- łapie ja za rękę a ona splata nasze dłonie w jedność.

~Chyba nasza więź zaczyna również działać i na nią~ cieszy się wilk

~ Oby było tak zawsze~

-Idziesz?- z rozmowy wyrywa mnie jej głos

-Ah tak już idę...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro