Rozdział 11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jimin zaprowadził Yoongiego do sali prób i zostawił go samego przy drzwiach, które po dłuższej chwili chłopak otworzył niepewnie i stanął w przejściu, mając dobry widok na Hoseoka, który właśnie trenował choreografie do jednej z ich piosenek. Przyglądał mu się uważnie, jak wykonywał z gracją każde ruchy przy czym był bardzo skoncentrowany, ale dało się w każdym kroku zauważyć to jak zmęczony już był.

Yoongi westchnął cicho i uderzył pięścią kilka razy w drzwi, sprawiając że Jung spojrzał w jego strone zaskoczony, a następnie wyłączył podkład muzyczny i podszedł do niego - Hyung, co ty tu robisz? - spytał, sapiąc po tym cicho ze zmęczenia, a Yoongi cofnął się od niego i skrzywił się - Co jest? - padło kolejne pytanie z ust rudowłosego.

- Śmierdzisz potem - odpowiedział mu Yoongi, marszcząc nos - No i chciałbym poważnie z tobą porozmawiać - dodał, przyglądając mu się uważnie - Najlepiej się wykąp bo już nie będziesz dzisiaj trenował, a bynajmniej nie teraz.

Wyższy zaśmiał się i pokręcił głową - Zamierzasz się bawić w Seokjina hyunga? Nie zamierzam z tego zrezygnować. Muszę się poprawić - burknął, mówiąc to wszystko w chamski sposób, co uraziło miętowowłosego bo Hoseok jeszcze nigdy do tej pory tak się nie zachowywał w jego towarzystwie.

- Ja ci mówię że skończysz - odpowiedział mu również chamsko i pociągnął go mocno do wyjścia z pomieszczenia - Nie zachowuj się, jak jakieś uparte dziecko, człowieku! - zawołał, idąc korytarzem w stronę łazienki, którą dwa dni temu pokazał mu Jimin i wepchnął do środka Hoseoka - Pogadamy, jak się już umyjesz! - krzyknął do niego i oparł się o drzwi, zmęczony opierając się o drzwi i oparł kule o sciane.

Wiedział, iż takim czymś tu nie wskura, lecz miał chociaż nadzieję, że chłopak go posłucha i zrobi to, czego oczekuje od niego. W końcu kąpiel nie była czymś zbytnio wymagającym, racja?

Niedługo potem dało się słyszeć, jak została puszczona woda, a obok niego zjawił się Namjoon - Udało ci się zapędzic tego idiotę do kąpieli? Szacun. - stwierdził, uśmiechając się przy czym ukazały się w jego policzkach dołeczki.

- Nie jest idiotą - odpowiedział mu zgodnie z prawdą Min - Po prostu... Myślę, że to jego sposób na stres i te sprawy, więc trochę go rozumiem ale nie mogę pozwolić by się zamęczał mimo wszystko. Każda rzecz ma jakąś swoją granicę, a Hoseok powoli ją przekracza - ziewnął, zakrywając usta dłonią.

Namjoon w odpowiedzi skinął mu głową - Wyglądasz na zmęczonego... Spałeś dzisiaj dobrze?

Student westchnął cicho - Nie za dobrze. Po prostu mam trochę problemów na głowie ostatnio i jeszcze do tego dochodzi Hobi, który przyprawia mnie o samo zamartwianie się i powoli już z niczym nie wyrabiam - zacisnął wargi w wąską linie.

- Hyung, nie mam ubrań na zmiane! - po kilkuminutowej rozmowie usłyszeli głos Hoseoka, który zdążył się już wykąpać.

- Ja po nie pójdę - zakomunikował Namjoon na odchodzie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro