Rozdział 21 cz 1 (II wersja)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Byli w związku już przez około dwa lata i nawet nie zauważyli, kiedy ten czas im tak szybko zleciał. Starali się spędzać z sobą jak najwięcej czasu się dało, lecz to było trudne biorąc pod uwagę to iż zespół ciągle gdzieś jeździł; koncerty, galę, wywiady a to fanmeetingi i inne tego typu rzeczy. Yoongi wtedy zostawał w domu z mamą i niecierpliwie czekał na powrót swojego ukochanego, aby potem wtulić się w niego i stać w takiej pozycji dobre pół godziny.

Przytulanie się do Hoseoka było jedną z kilku czynności, którą uwielbiał najbardziej. Wtedy czuł się bezpiecznie i wiedział, że z chłopakiem nic mu nie grozi. Również uwielbiał całować Hobiego i bawić się jego włosami oraz nosić jego ubrania bo wtedy mógł mieć przy sobie chociaż małą jego cząstke i towarzyszył mu przyjemny zapach perfum Junga. Najbardziej jednak chyba kochał siedzenie na jego kolanach oraz leżenie na nim, kiedy to Hoseok masował jego plecy.

Była tylko jedna rzecz, której obawiał się Yoongi. Mianowicie chodziło o dziwne telefony oraz wiadomości, które dostawał od czasu kiedy to zostali parą z Jungiem. Wolał nikomu nic o tym nie mówić, gdyż nie chciał wplątywać się w żadne kłopoty. Tak było najlepiej. W końcu w razie czego mógł obronić się sam.

- Maaamoo! - zawołał, opierając czoło o ramie kobiety - Bardzo, bardzo się nudzę - wymamrotał - Chyba pójdę na spacer. Wrócę za jakąś godzinę - dodał po chwili, gdy wpadł na ten świetny dla siebie pomysł.

- W porządku Yoongi. Ubierz się ciepło bo na dworzu jest bardzo zimno - powiedziała, a następnie ucałowała go w czubek głowy i podniosła się - A jak wrócisz to będę czekała na ciebie z obiadem.

Min uśmiechnął się i skinął głową, wstając z kanapy a następnie poszedł do przedsionka, gdzie założył buty oraz kurtkę. Wyszedł na zewnątrz, a kolejno zamknął za sobą drzwi i udał się w dobrze znanym mu kierunku. Mianowicie w stronę uczelni, gdyż niedaleko niej znajdowało się idealne miejsce na odpoczynek.

Zmarszczył brwi niezbyt zadowolony, gdy wiatr zaczął rozwiewać jego włosy, które dzień wcześniej przefarbował na bordowo i skatował  się w myślach za to, iż nie zabrał z sobą szalika oraz czapki.

Odgarnął kosmyki, które wpadały mu w oczy i zasłaniały mu widok, lecz po chwili znowu to robiły przez co chłopak irytował się. Pokręcił głową, próbując nawet zapleść sobie je za ucho, lecz włosy były za krótkie.

Na szczęście niedługo potem był już na miejscu i schronił się pod altaną. Wokół nie było ani żywej duszy, więc dla niego było idealnie gdyż uwielbiał ciszę i spokój. Jednak nie miał pojęcia, iż ktoś go obserwował od kilku minut... A właściwie od dwóch lat.

+++

Hoseok westchnął głośno, rzucając się na kanapę, która była w garderobie i tęsknię odblokował swój telefon, patrząc zasmucony na ekran blokady na którym miał zdjęcie Yoongiego. Chłopak na nim uśmiechał się, będąc oparty o murek i miał na sobie czerwoną bluzę w paski oraz błyszczące czarne spodnie i buty, które sięgały mu za kostkę. Hoseok dobrze pamiętak, kiedy to zdjęcie zrobił. Wtedy były wakacje i Yoongi był dzień przed wyjazdem do swojej babci, więc Hobi uwiecznił ten moment aby móc patrzeć na uśmiechniętą twarz swojego oczka w głowie.

- Wszystko w porządku? - usłyszał pytanie z ust Jeongguka, który usiadł w jego nogach przez co jęknął niezadowolony i próbował je uwolnić spod tyłka maknae.

- Spieprzaj Jeongguk - prychnął niezadowolony lecz chłopak nie posłuchał go. Taki już był. Nie przejmował się tym, co jego hyungowie mówili - Po prostu ja... Tęsknię za Yoongim tak bardzo - wymamrotał płaczliwie.

Jeon wywrócił oczami będąc rozbawionym - Przecież widziałeś go wczoraj rano, Hobi hyung - odpowiedział zgodnie z prawdą, gdyż poprzedniego dnia Yoongi pojechał razem z nimi na lotnisko.

Potem jak na zawołanie telefon Hoseoka zaczął dzwonić, więc raper spojrzał na wyświetlacz i zobaczył kontakt o nazwie "Mama Y". Od razu odebrał połączenie będąc ciekawym dlaczego kobieta dzwoniła do niego o takiej porze.

- Dobry wieczór Pani... O co chodzi? - spytał, a potem usłyszał szloch - Co się stało? Dlaczego pani płacze?

- Yoongi gdzieś zniknął. Miał wyjść tylko na spacer i wrócić na obiad. Nie ma go już dziesięć godzin i nie odbiera ode mnie telefonów. Obdzwoniłam wszelkie możliwe osoby, z którymi się zadaje. Nikt nie wie gdzie jest - zapłakała kobieta.

(...)

Hoseok był zdenerwowany. Nie przespał całej nocy bo martwił się o Yoongiego. Również co kilka minut wydzwaniał do jego matki z nadzieją że już wrócił oraz wydzwaniał do swojego chłopaka. Pani Min zawiadomiła nawet policję.

O trzeciej w nocy otrzymał wiadomość z numeru Yoongiego:

"Jeśli chcesz odzyskać swojego chłopaczka to przyjedź do Daegu w miejsce, gdzie kiedyś mieszkał. Jeśli nie zjawisz się tam w ciągu jednego dnia to zabije go ~ YoKo" 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro