Rozdział 23

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tego nikt się nie spodziewał... Hyhyhy

+++

09.03.2014
Piątek

Wszystko było już w porządku. Hoseok zdążył się przyzwyczaić do tego, że Yoongi był postacią wyimaginowaną, która w ogóle nie istniała. Wyleczył się już z bólu po stracie przyjaciela, lecz wciąż czuł w głębi jakby brakowało mu tych codziennych rozmów na chacie z nim.

Jego matka miała racje, aby nie ufał ludziom w internecie bo nigdy nie wiadomo, kto kim jest.

Dziś miał odbyć się koncert - ostatni z ich trasy, więc od rana zajęty był  ćwiczeniem układów tanecznych aby pokazać się ze swojej najlepszej strony, a teraz siedział w garderobie i był przygotowywany przez stylistki, kiedy to Taehyung latał z kamerą w tą i we wte i nagrywał wszystko, co ma ręce i nogi. Jin przeglądał jakieś czasopismo, Namjoon jadł chipsy, Jimin akurat w tym momencie wtrącił się w kadr kamery i coś do niej mówił. Jungkook natomiast siedział i grał w grę na telefonie.

+++

Kolejnego dnia odbyło się spotkanie z fanami, na którym członkowie zespołu podpisywali płyty, zdjęcia i różne rzeczy, które przynosili im fani.

Hoseok był właściwie zmęczony, lecz starał się tego zbytnio nie okazywać, aby nie zasmucić nikogo. Spotkanie właśnie powoli dobiegało końcowi, a przed nimi było jeszcze sporo do zrobienia.

Rozejrzał się i wtedy zobaczył przy stoliku przed Namjoonem chłopaka, który był łudząco podobny do Yoongiego - jego Yoongiego. Otworzył usta zaskoczony i niedługo potem osobnik stał już przed nim. Nie, to nie mógł być Yoongi. Przecież on nie istnieje. Stworzył go Desang.

- Dzień dobry - powiedział grzecznie Hoseok, chcąc wyglądać na nie przejętego całą tą dziwną sprawą. Być może był to tylko chłopak, którego zdjęcia Desang ukradł z instagrama tworząc tym samym fejkowego Yoongiego.

- Dzień dobry - odpowiedział mu miętowowłosy, uśmiechając się szeroko. Jego uśmiech był naprawdę bardzo ładny. Wyglądał niezwykle słodko; o ile chłopak może tak wyglądać. Włosy miał rozczochrane po całej głowie, oczy kocie, które patrzyły na Hoseoka z podekscytowaniem, prosty średni nos, usta wąskie i różowe oraz bladą skórę, zupełnie jakby nie widziała nigdy słońca. Ubrany był również ładnie. Miał na sobie białą bluzę z logiem BTS, pod tym szarą koszulkę, którą dało się zauważyć w okolicach szyi oraz czarne spodnie z dziurami. Hoseok właściwie dopiero potem zauważył, że fan miał nogę w gipsie i trzymał w jednej ręce dwie "kule", a zaraz potem album chłopaka trafił w jego stronę.

- Co ci się stało w nogę? - spytał go Hoseok i westchnął cicho, patrząc na podpisy swoich przyjaciół.

Bladoskóry przyglądał mu się uważnie jakby nie wiedział, co powinien zrobić ale Hoseok postanowił mu tego oszczędzić - Jak się nazywasz? - zadał kolejne pytanie.

- Ja... - zaczął miętowowłosy - Nazywam się Min YoonGi - powiedział cicho, a Hoseok był pewien, że jego świat właśnie zawirował. 

- Oh, Yoongi... To bardzo ładne imię - stwierdził raper, bazgroląc dokładnie swój podpis trzęsącymi się dłońmi - Więc jak to się stało, że tu się znalazłeś? Nie bałeś się przyjść z uszkodzoną nogą?

Min pokręcił głową - Dzisiaj są moje urodziny. To... Jestem tu z moją przyjaciółką Soyeon i to prezent od niej - uśmiechnął się delikatnie i rozejrzał.

- W takim razie wszystkiego najlepszego Yoongi - wymamrotał Hoseok, oddając mu album, a po chwili czupryna zielonkawych włosów zniknęła mu sprzed oczu.

Musiał się dowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro