Wyznania Jimina

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wracam z nowym rozdziałem i stwierdziłam, że zrobię kilka rozdziałów zatytułowanych "Wyznania" i każdy ten rozdział będzie odpowiadał jednej osobie, która wyznaje wszystko, co czuła podczas tych dwóch lat... Tak dokładnie zrobię. 

Wyznania Jimina są drugą częścią 21 rozdziału 2 wersji, także miłego czytania. Tu się dowiecie, co tak naprawdę się stało. 

+++

Naprawdę nie byłem w porządku robiąc to wszystko ale czułem się zazdrosny. Wiecie jaki to ból, kiedy człowiek w którym się zakochacie woli waszego najlepszego przyjaciela, a w was widzi tylko kumpla? To znaczy... Yoongi był zupełnie inny. Byłem jego ulubieńcem w zespole, a kiedy poznał Hoseoka to... Spadłem na drugi plan właściwie i już nim nie byłem. To znaczy... Dowiedziałem się o tym, że Yoongi pisał o mnie fan fictions jakoś tak dwa tygodnie przed tym, kiedy on i Hobi zaczęli być razem. Z ciekawości przeczytałem jedno, drugie, trzecie... Wszystkie. Spędziłem nad tym całą noc i wiecie co? Przez nie poczułem coś do Mina, lecz było już za późno. Kiedy go pocałowałem to odepchnął mnie i stwierdził, iż chce mnie tylko za przyjaciela.

Do pewnego czasu udawałem, że jest wszystko w porządku. Nie było. Cały czas czułem ten ból, że zamiast mnie wybrał jednak Hobiego i to było dla mnie dziwne przeżycie. Nigdy do tej pory nie znalazłem się w takiej poplątanej sytuacji. To było idiotyczne, iż poczułem coś do obcego człowieka. Dziś minęły dwa lata odkąd oni są razem i ja... Zrobiłem coś złego.

Pod presją uknułem pewną intrygę. Już wyjaśniam o co chodziło. Zgarnąłem tych typków, co „dokuczali'' Yoongiemu i poprosiłem YoKo, aby ta porwała dla mnie Yoongiego i przetrzymała go w jego starym domu w Daegu, a po kilku godzinach zadzwoniłem do niej i powiedziałem, aby napisała z telefonu Yoongiego wiadomość do Hobiego, aby ten przyjechał w ciągu dnia, bo inaczej Yoongi umrze.

To chore, ja wiem. Chciałem tylko, aby dowiedział się jaki ból mi sprawili oboje przez te dwa lata. W końcu musiałem patrzyć na ich szczęście i tą miłość, która z dnia na dzień kwitła w nich coraz bardziej... Ja tym czasem nie miałem nic. Tylko ból i pustkę oraz żal w sercu. Musiałem się zemścić.

Ja również pojechałem do Daegu, do tamtego miejsca. Podszedłem do Yoongiego i... Widziałem w jego oczach strach. Błagał mnie abym go puścił wolno ale... Nie zrobiłem tego. Patrzyłem na to, jak ten płakał i czułem ulgę, że w końcu się zemściłem. To było wspaniałe uczucie, patrzeć jak mój ból przelewał się na moją miłość.

Po jakiś dwóch godzinach, a może nawet mnie na miejsce przybył Hobi wraz z resztą i byli nieźle zszokowani, widząc mnie. Ja tym czasem wziąłem nóż i podszedłem do Yoongiego od tyłu, przyłożyłem mu narzędzie do szyi i kazałem przyjaciołom się nie zbliżać.

Widziałem wystraszone spojrzenia ich wszystkich i łzy w oczach, a jedynie co robiłem to tylko śmiałem się, jak głupi bo w końcu mogli poczuć to wszystko... To jak ja cierpiałem. Hobi i Namjoon jednakże dotarli do mnie i sprawili, że upuściłem nóż i padłem na kolana płacząc, lecz to nie koniec. Najgorsze było to, że YoKo podeszła do nas, wzięła nóż i... Zaczęła mnie nim ranić, krzycząc, że miałem zabić Yoongiego. Potem straciłem przytomność, lecz przed tym słyszałem jeszcze krzyki i to, jak ktoś odciągał ode mnie tą wariatkę.

Czułem, że umierałem.

Zasłużyłem na to. 

Drodzy przyjaciele, kochałem i zawsze będę kochał was wszystkich. Proszę wybaczcie mi wszystko, co złe uczyniłem i dbajcie o siebie. Pragnę również byście zapamiętali mnie takiego, jakim byłem przed tema dwoma laty, kiedy wszyscy poznaliśmy Yoongiego. On zniszczył moje relacje z wami, przepraszam. To znaczy... Sam je zniszczyłem, sam chciałem żeby to wszystko tak wyglądało przez moją chorą zazdrość. Również wybaczcie mi te wszystkie intrygi i wiedźcie, że naprawdę go pokochałem. Te wszystkie spory, które powstawały między nimi... Były z mojej winy. Chciałem sprawić, żeby Yoongi zostawił Hoseoka dla mnie. W końcu mógłbym lepiej o niego zadbać i dałbym mu tak wiele... 

Kocham cię Yoongi. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro