rozdział 49 - Zakończyć?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jest połowa stycznia. Już daleko za mną próbny egzamin gimnazjalny. Mógłbyć łatwiejszy, ale przecież to tylko próbny.
Shawn pisze od czasu do czasu, czasem zadzwoni, niestety dzieje się to coraz rzadziej. Twierdzi, że ma dużo pracy. Wierzę mu. Ja też mam teraz dużo nauki, więc nie mogę poświęcać za dużo czasu na rozmowy z nim. Jednak przykro mi nie słysząc go przez tydzień.
Jak zwykle rano sprawdziłam media społecznościowe. Shawn był tu, tam, z tym i z tą. Mam już dość. Nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam. Może najlepiej będzie to zakończyć?
• Kaya. McDonald o 11:00? - dostałam wiadomość od Evana
• Coś się stało? - zapytałam, ponieważ brzmiało to poważnie.
• Po prostu chcę się spotkać
• Okay. W takim razie do zobaczenia

Po wysłaniu wiadomości poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się w czarne dżinsy i sweterek w kolorze khaki. O dziesiątej trzydzieści byłam już gotowa, więc wyszłam z domu. Mimo tego, że szłam bardzo powoli, to na miejsce doszłam piętnaście minut przed czasem. Zamówiłam zatem kawę i usiadłam przy naszym ulubionym stoliku. Nie całe dziesięć minut później zobaczyłam przyjaciela.
- Już jesteś. Cześć - powitał mnie wesoło
- Cześć - odpowiedziałam bez uśmiechu na twarzy cały czas mając w głowie myśli z ranka.
- Zamówię i przyjdę Oki?
- Jasne
Chłopak wrócił z zamówieniem
- To mów co się stało? - zapytałam kiedy usiadł
- Nic. Po prostu chciałem Cię zobaczyć
- Miło, ale serio nic? Chcesz o czymś porozmawiać?
- Nie. Co tam u Shawna?
- Nie wiem. Dawno się nie odzywał. Evan ja nie wiem już co mam robić. Nie wytrzymam tak dłużej.
- Ale o czym Ty mówisz?! Czy chcesz to wszystko... - przełknął ślinę po czym dodał - ... zakończyć?
- No właśnie nie wiem. Co mam robić?
- Kurczę Kaya to jest SHAWN MENDES!
- No właśnie. I ten Shawn Mendes ma teraz kogoś innego bliżej siebie
- Żartujesz?
- Wszędzie piszą, że widziano go z Hailee
- Kiedy?
- Niedawno
- Po pierwsze, wierzysz w to? Po drugie jeśli już to pewnie coś związanego z karierą, a nie prywatne sprawy.
- Nie wiem czy w to wierzę, już nic nie wiem.
- Nie martw się. Będzie dobrze. Pamiętaj, że zawsze masz mnie i Tori
- Właśnie, czemu Tori nie przyszła?
- Ehmm...
- No?
- Tak właściwie to chciałem porozmawiać o niej
- Coś się stało?
- Nie. Po prostu chciałem się zapytać czy... myślisz, że... Może.. moglibyśmy.. czy mógłbym..
- Podoba Ci się Tori?!
- Yyy tak
- Oooo!!! Ale super!!
- Serio? Myślisz że moglibyśmy być razem?
- Myślę że... TAK!!!
- Muszę się wreszcie przełamać i z nią pogadać
- Oj tak, musisz
- A Ty musisz pogadać z Shawnem. Najlepiej nie przez telefon
- Muszę...

Wróciłam do domu i napisałam do Shawna
• Cześć kochanie. Co u Ciebie?
Odpisał po dwudziestu minutach
• Cześć skarbie. Praca, praca i jeszcze raz praca
• Ehh to nie dobrze... Kiedy się spotkamy?
• Nie mam pojęcia, A stało się coś?
• Nie...
• Kaya co jest?
• Nic
• No widzę przecież
• Po prostu chciałabym z Tobą porozmawiać
• Już dzwonię
• Nie przez telefon
• Postaram się niedługo przyjechać
• Okay
• Kocham Cię
• Ja Ciebie też

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro