rozdział 9 - wieczorne wyznania

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przez kolejne dni nie działo się nic ciekawego. Raczej to co zawsze. Spędzałam cudowne dni z Shawnem i jego rodziną...

- Shawn ja, Aaliyah i tata wyjeżdżamy na wakacje. Chcecie jechać z nami? - spytała mama Shawna
- Może my zostaniemy tu. Jedźcie sami. Odpocznijcie sobie.
- No jak chcesz, a poradźcie sobie sami?
- Jasne - uśmiechnął się chłopak
- Dobrze. Ale ja mam dorosłego syna -zaśmiała się
- Mamo jeżdżę po całym świecie i się tak nie martwisz, a teraz zostaje w domu i do tego nie sam
- Jak jeździsz po całym świecie to się bardzo martwię, a teraz właśnie o to mi chodzi, że nie zostajesz sam
- O co Ci chodzi? Myślałem, że lubisz Kayę
- Bo lubię, jest bardzo sympatyczna
- No to o co Ci chodzi? - ponowił pytanie Shawn
- Chodzi mi o to, żebyście nie zrobili czegoś głupiego
- Nie martw się - uspokoił mamę chłopak
- No dobrze. Ale proszę uważajcie na siebie. I na prawdę nic głupiego. - powiedziała stanowczo - ona ma dopiero 15 lat - odpowiedziała szeptem chyba tak, żebym nie usłyszała
- Mamo spokojnie - powiedział przez zęby Shawn
- No dobrze, dobrze. Wyjeżdżamy dziś o 18:00 - oznajmiła pani Karen
- Okay - po tym słowie chłopak objął mnie i dodał - na prawdę nie masz się o co martwić mamo - w tym samym czasie drugą ręką objął mamę - kocham Was - oznajmił
- My Ciebie też - odpowiedziałyśmy chórem

O 18:12 pożegnaliśmy się i rodzice Shawna razem z Aaliyah ruszyli w drogę.
- No to mamy dom dla siebie - zaśmiał się chłopak
- No mamy, mamy - odwzajemniłam uśmiech
Szatyn poszedł do toalety, a ja zostałam z salonie i położyłam się na wielkiej pufie (nie mam zielonego pojęcia jak to się nazywa)

Chłopak szybko wrócił i położył się obok.
- Co powiesz na film? - zaproponował
- Bardzo chętnie tylko jaki?
- Może horror? - spytał
- No niech Ci będzie - zaśmiałam się -jaki proponujesz?
- Obecność?
- Oglądałam, ale chętnie obejrzę jeszcze raz
- Okay - uśmiechnął się.
Włączył film, usiadł obok i mnie przytulił.

Przy nim nie czułam, że mam 15 lat, raczej jakieś 17-18. Może to dla tego, że jest moim pierwszym chłopakiem. Wiele osób pewnie myśli sobie, że to głupie trzy lata różnicy, do tego ja z Polski on z Kanady. On jest sławny, ja (hahaha) nie. Jestem zwykłą dziewczyną do tego z POLSKI, z małego miasta położonego 100 km. od Warszawy.
Czasem mam wrażenie, że to tylko sen i zaraz się obudzę w moim łóżku w Polsce. To jest takie nie realne. Może to jakaś ukryta kamera? Nie mam pojęcia. Czy on mnie kocha? Wątpię. Ale jeśli by mnie nie kochał to co robiłabym u niego w domu, przytulna do niego? To jest jakieś głupie. Co ja tu robię? Nie powinno mnie tu być. Jestem brzydkim bez taleńciem, nic nie umiem. Kiedyś rysowałam, ale nic mi z tego nie wychodziło zwykle wychodził mi jak to nazywałam np. #NieShawn lub #NieCharlie. Bardzo lubię śpiewać, ale też nie umiem. No cóż niektórzy potrafią i to i to np. Alessio Bianchi, którego bardzo lubię.
- Nad czym tak myślisz? Czemu nie oglądasz? - spytał Shawn kiedy zobaczył, że się zamyśliłam
- Oglądam
- No przecież widzę,że nie
- Nie ważne
- Przecież wiesz, że mi możesz powiedzieć wszytko
- No właśnie nie wiem - posmutniałam
- Ej o co Ci chodzi
- Na prawdę nie ważne
- Proszę powiedz mi
- Chodzi mi tylko o to, że.. - tu urwałam
- Że?
- Że Cię Kocham i to bardzo, ale boję się...
- Też Cię Kocham i nie masz się o co bać
- Mówisz mi tak, żebym nie była smutna. To jest głupie. Co ja tu robię? Ja zwykła dziewczyna. Przecież Ty jesteś sławny, a ja wcale do Ciebie nie pasuję - po moim policzku spłynęła łza, za nią kolejna i kolejna - czy Ty wiesz ile dziewczyn chciałoby być na moim miejscu? - spytałam przez łzy - mnóstwo. Przecież do niedawna byłam TYLKO Twoją fanką. To jest takie dziwne. Czemu ja? Czemu jesteś ze mną?
- Bo Cię kocham. Wiem, że Aaliyah opowiadała Ci o Twitterze, więc nie będę powtarzać tego co mówiła. Zobaczyłem Cię i tyle. Od razu mi się spodobałaś. Nie sądziłem, że Cię kiedyś spotkam, a tu nagle takie zaskoczenie na Meet & Greet. Jesteś! Stałaś tam i nic nie wiedzialaś. Nie wiedziałaś, że mi się podobasz. Wiem nie ładnie się zachowałem co do Twojej siostry. Może kiedyś mi wybaczy.
- Myślę, że jest bardziej zła na mnie niż na Ciebie. ( Tu chciałabym przeprosić moją kuzynkę Wiktorię za to jak potraktowałam ją w pierwszych rozdziałach. Mam nadzieję, że rozumiesz dla czego tak napisałam. To w końcu moje ff ;) jeśli to czytasz to wiedz, że Cię przepraszam :* )
- No nie wiem. - powiedział chłopak - Ale kontynuując musiałem to zrobić. Coś mną pokierowało, nie mam pojęcia co. Gdy tylko zobaczyłem Cię na żywo... Ehh nie wiem jak to powiedzieć. No zatkało mnie. Wyglądałaś pięknie.
- Ale nie musiałeś tak postąpić wobec Victorii
- Nie musiałem i bardzo żałuję, że to zrobiłem. Kocham Cię za to jaka jesteś. Nie obchodzi mnie to, że nie jesteś sławna. Kocham Cię taką. - po tych słowach pocałował mnie
- Ja też Cię Kocham - odpowiedziałam

*****
Heej
Wreszcie dodałam ten rozdział. Przepraszam Was bardzo, że tak długo go nie było, ale w tym tygodniu miałam dużo sprawdzianów. Myślę, że mnie zrozumiecie.
W tym rozdziale napisałam bardzo dużo rzeczy o mnie. Te myśli męczyły mnie już jakiś czas. Teraz to napisałam i czuje się z tym dobrze.
Jeśli rozdział się podobał bardzo proszę o gwiazdki i komentarze bo to baaardzo motywuje do dalszego pisania.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro