11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov.USA

Minoł jeden dzień od walki Rosji z Cesarstwem Niemieckim, jestem aktualniebw szpitalu razem z Ukrainą, Kazachstanem i Białorusią, Białorysi wyszłam wczoraj gdy okazało sie że nie ma poważnych obrażeń lecz została skierowana do psychologa jak to bywa bo wszelkich porwaniach,( jak by co to Białorus jest na chwile u sowjego ojca ) dzisiaj bedziemy wreszcie odwiedzić Rosja w jego sali ponieważ wczoraj miał te  wszystkie zabiegi itd... Gdy tak siedzieliśmy i czekaliśmy kiedy pozwolą nam wejść nagle z sali wyszła pielęgniarka i powiedziała że możemy wejść ja na to podobnie jak inni ucieszyliśmy sie i pokierowaliśmy sie do środka.

Po wejśću zobaczyłem Rosje leżącego ba łóżku szpitalnym na którym spał, wyglądał tak nie winnie i słodko, wszyscy podeszliśny do łóżka na którym leżał moj chłopak. Ja usiadłem na łóżko obok niego i wziołem go za ręke, gdy pomuślałem jakim byłem debilem pisząc mu te straszne rzeczy to lekko posmutniałem, nagle poczułrm że ręka Rosji delikatnie sie ruszyła a gdy spojżałem na  niego on lekko niemrawo otworzył oczy nie zmiernie sie ucieszyłem i bez chwili zastanowienia co inni sobie pomyślą szybko przytuliłem Rosje on siedział chwile zdezorięktowany ale po chwili odwzajemnił uścisk, płakałem lecz to nie były łzy smutku, tylko łzy szcześcia cieszyłem sie że mojemu skarbowi nic nie jest.

A- R-Rosja ja tak b-bardzo p-przepraszam ja wcale t-tak nie myśl- powiedziałem ale nagle Rosja niespodziweanie pocałował siedziałem chwile zdezoriętowany ale  chwile potem odwzajemniłem pocałunek a w sali możn było usłyszać " Uuuuuuuu~" zarumieniłem sie na to.
R- nie gniewam sie, A WY PRZESZTAŃCIE ROBIC TO PIEPSZONE UUUU!- powiedział Rosja na koncu wykszykując ostatnie zdanie,ja na to lekko sie zasmiałem,  niezmiernie sie cieze ze mi wybaczyl i ze nic mu sie nie stalo.
R- a tak wogule to ktoś wie co u mojego ojca?- spytał chłopak, moj chlopak
Kaz- Tak jest w całkiem dobrym stanie  a nawe podobno sie dzisiaj przebudził ale jeszcze go nie widzieliśmy  choc Biqlorus poszla do niego na chwile, jak ci pozwolą to możesz pojść z nami- powiedział Kazachstan z uśmiechem na twarzy Rosja i inni także sie na tą wiadomość.
R- Nie obchodzi mnie czy mi pozwolą czy nie ide i nie mają nic do gadania!- powiedział z entuzjazmem Russia i podniusł sie na równe nogi tym samym wstając z łóżka, po chwili lekko sie zachwiał i padl na łóżko heh.

Po tym weszla jakas pieleklgniarka
Pi( Pielegniarka )- o widze ze pan sie juz obudzil-oznajmila milo pielegniarka i podeszla do łóżka
R- tak jak pani widzia a wiec czy moglbym odwiedziac mojego ojca ZSRR?- sptal Rosja z duza energia w głosie
Pi- Pana ZSRR? No cóż mógł by pan ale dopiero po wstępnym badajiu dobrze?- powiedziala i sie usmiechnela
R- dobrze i dziękuje- powiedział i tez sie usmiechną jest taki przesliczyny jak sie usmiecha ooo~

Potem Pielegniarka zaczeła osłuchiwać Rosje gdy go osłuchiwała można było zobaczyć bardzo dobrze umięśniony brzuch Rosji wygladal tak, gorąco... No na śłownie to sie chodziło. Gdy pielęgniarka skonczyla go ogłuchiwać podala mu wozek zeby sie nie wywalil bo jeszcze jest troche oslabiony, ten szybko wsiadl na wspomniany wczesnej wozek a ja podszedłem do pielegniarki sygerujac jej tym samym ze to JA (XD) go zawioze na miejsce, ta sie cofnela od wozka i otworzyla nam drzwi zebysmy mogli wszyscy wyjsc, po wyjscu pielegniarka zaprowadzila nas pod sale i powiedziala ze mogemy wejsc gdy wjuz wchodzilismy natknelismy sie na wychodzadza Białoruś.

B- Rosja!-krzykneła biegbąc ze lzqmi w oczach w strone Russland, i mocno go przytuliła a on odwzajemnił uscsk.
R- hejj, co tam?- powiedział Rosja
B-tak sie ciesze ze nic ci sie nie stalo-powiedzial jescze mocnej go przytulajac
R- dzi-dzięki Białoruś a-ale mnie d-dusisz-powiedział cicho chłopak
B- oj, przepraszam-powiedziała odsowając sie
R- spoko, to my narazie idziemy do taty-powiedział
B- okej ja narazie poczekam na wsa tutaj.
R-okej- powiedział Rosja, tymsamym uluchylając lekko drzwi do pokoju.

Pov.ZSRR

No coż obudziłem sie jakieś 5 godz. Temu i tak sobie leze miałem tak jakieś badania czy cos w ttm stylu, przed sekundą była u mnie Białoruś która mnie przywitała i opowiedziała o całej sytułacji z Rosją, pierdolone Cesarstwo żeby wciągać w jego gierki Rosje?! Nie mogł sie ze mną bić tylko z moim synem jak tylko z tąd wyjde to go zabije bo podobno lezy w tym samym szpitalu heh przeliczył sie co do swojej siły z Rosjaninami sie nie zadziera a tym bardziej właśńe ze mną albo z Rosją wiem ze moj syn odziedziczył sile po mnie a po za tym dóżo chodził ze mną na siłownie wiec nie warto z nami zadzierać tylko bardzo martwie sie jego stanem niby pobicie ale najwazniejsze zeby nie przerodzilo sie to w nic powazniejszego, odwiedził bym go ale uznali że jestem jeszcze zbyt osłabiony na to co jest nie prawdą.

Gdy tqk leżałem i rozmyślałem nagle drzwi troszeczke sie uchyliły i zobaczyłem mije dziec z USA bardzo sie na to ucieszyłem zwłaszcza dla tego bo był tqm też Russia który był na wóżku lecz nie wyglądało na to żeby miał jakie kolwiek  złamania zgadyjąc po prostu nie dawno sie obudził a jak znam jego ubartosc to po prostu wyprosil pielegniarke czy kto tam u niego byl.

R- Privet tato-powiedział Rosja podcjodząc a raczej podjezdzając z resztą kraji do mojego łóżka
ZSRR- Priver synu jak sie czujesz?
R- nie najgozej a ty?- spytał
ZSRR- jakiś sie żyje- po wypowiedzeniu tych slow zaczela sie konwersacja miedzy nami wszystkimi nawet USA sie przyłączy potem przyszedł jeszcze moj ukochany Rzesza i tak rozmawialiśmy sobie aż to kiedy przeszedł lekarz i uznał że koniec odwiedzin i Rosja musi wracać do swojego pokoju, wiec wszyscy sie porzegnaliśmy i wyszli z mojego pokoju i tak wlasnie zlecialo mi troche dnia resste spedzilem albo na spaniu, lezeniu albo jedzeniu potem po prostu poszedlem spac bo i tak nie miałem nic do roboty.

Pov.Rosja

Gdy wyszliśmy z sali Ame zaporwadzil mnie do mojej sali (XD) porzegnalismy sie a potem on wyszedl ja wtedy jako ze nie mialem co robić zaczolem rozmyslac jak jakis filozof nad sensem zycia no bo co innego mialem wtedy do roboty ale nie wazne potem przyszla pielegniarka dala mi jedzenie ja zjadlem cos tam mnie jeszcze przebadali i tak raczej minoł mi cały dzien...

   ------------------------------------------------------

Privet wszystkim mam nadzieje ze rozdzial wam sie spodobał i zapraszam do czytania nastepnego o ile go napisze XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro