8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dzisiaj rozdział bedzie poświecony Japoni i Chinom rozdział nie bedzie berdzo długi a  jak by co to Rosja i Ameryka pojawią sie w następnym rozdziale
-----------------------------------------------------------Pov.Japonia

Jest już 12:56 a ja siedze i mysle kiedy w konicu odwiedzic chiny, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi a że Francja akurat wyszła na zakupy to ja musiałam otworzyć tylko kto to może być o ile sie nie myle Ameryka jest u Rosji wiec raczej to nie a znowu Francja przecierz ma klucze wiec w karzdej chwili moze wejsc a moze Polska? Nie wiem ale w prosty sposub moge sie przekonac, wyszłam z pokoju i od razu skierowałam sie w strone drzwi i powoli je otworzyłam a tam moim oczom ukazała sie osoba którą sie najmniej spodziewałam to był Chiny.

Ch-um... Witaj Japonio-powiedział i spojrzał mi prosto w oczy nie wieże, nie zapomniał o mnie nagle poczułam że łzy napływają mi do oczu ale to nie byłu łzy smutku, to były łzy szcześcia i mocno go przytuliłam a on odwzajemnił uścisk tak dawno go nie widziałam tak bardzo sie za nim tęskniłam po prostu nie moglam uwierzyc myslałam że o mnie zapomniał ale jednak nie. Gdy otrzeziwiałam to odkleiłam sie od niego i przetarłam łzy.
J-przepraszam ale bardzo sie ciesze że mnie odwiedziłeś-powiedziałam i przesunełam sie troche żeby mógł wejść, po wejśću od razu zaczeliśmy rozmawiać rozmawialiśmy o wszsytkim co sie dzialo przez te 10 miesięcy ale on miły i taki... Uroczy jakieś pół godziny potem przyszła Francja i po rozpakowaniu zakupów od razu poszła do swojego pokoju, zonmawialiśmy tak około 3/4 godziny potem troche zgłodnieliśmy i postanowiliśmy że pujdziem do jakiejś restauraji bo nie chcieliśmy od razu zjadać wszystkiego.

Gdy ubraliśmy buty i kurtki wyszliśmy z domu i zaczeliśmt iść w strone miasta niestety było ono dosyć daleko ale nam to nie przeszkadzało bo mogliśmy porozmawiać, kurde ale Chiny uroczo wygląda jak sie uśmiecha tak słodko ooooo~

Ch- Japonia?
J- u-um t-tak?
Ch-moze wyjdziemy jeszcze kiedys na takie spotkanie?
J-Janse oby jak najszybciej!-powiedziałam i spojrzałam mu w oczy takie piękne...
Ch- zgadzam sie z tobą-po tych słowach wreszcie doszliśmy do restauracji.-panie przodem-powiedział i uchylił mi drzwi do restauracji
J-dziękuje-powiedziałam i weszłam do środka.

Oboje uaiedliśmy przy staliku przy oknie, po chwili przyszedł do nas kelner i spytał co byśmy chcieli ja wziełam ciastko truskawkowe i kakao a chiny herbate i sernik.

Ch- więc tęskniłaś ?-powiedział troche niepewnie
J-no jasne a co jest jeszcze smieszne to to że akurat miałam zamiar dzisiaj cie odwiedzic-powiedziała i sie uśmiechnełam.

Pov.Chiny

J-no jasne a co jest jeszcze smieszniejsze to to że akurat mialam zamiar cie odwiedzić-powiedziła i sie uśmiechneła jeju jak ja kocham jej uśmiech piekny tak samo jak ona.
Po paru minutach rozmowy kelner przyniusł nam zamuwione jedzenie i zaczeliśmy jeść, Japoni chyba posmakowało bo jadła jak opentana a ja cicho zaśmiałem sie pod nosem.

J-z czego sie śmiejesz?-powiedziała spoglądając na mnie mając w kąciku ust kawałek ciastka
Ch- masz coś w kąciku ust-powiedziałem lekko sie przy tym śmiejąc wyglądała przesłodko z tym ciastkiem
J-oh sorki 😅-powiedziała wycierając chustaczką ciastko z buzi
Ch-spoko-powiedziałem i sie do niej uśmiechnołem ta to zauwarzyłam i zarumieniła sie szybko odwracając głowe w drugą strone, chyba myślała że nie zauwarze.
Ch-słodko sie rumienisz-powiedziałem troche ciszej
J- dzi-dziękuje-powiedziała i jeszcze bardziej sie zarumieniła oooo~

Po zjedzeniu zapłaciłem za nas i wyszliśmy z resteuracji.

J-to teraz co robimy?-spytała Japonia
Ch-może pujdziemy do parku?-spytałem spoglądając na dziewczyne
J-Jasne!-powiedziała i sie uśmiechneła

I poszliśmy do parku troche było daleko ale nam to nie przeszkadzało, po dojśću na miejsce był praktycznie idealnie zachud słonica wiec było wyjątkowo pięknie gdy spojrzałem na Japonie jej oczy wręcz się świeciły jak widziała to wszystko.

J-łoo~ Jak tu pięknie!-powiedziała podbiegając na jakąś górke obok jeziora z którego idealnie było widać słonice.
Ch- zgadzam sie...-powiedziałem podchodząc do niej
J-nigdy nie widziałam tu zachodu jeśli jest tu też tak pięknie w dzień to bede tu przychodzić dwa razy częściej-powiedziała i usiadła na trawie
Ch-no może przyjdziemy to jeszcze kiedyś razem-powiedziałem i usiadłem obok Japoni
J-yhy...-powiedziała i wpatrywała sie w choryząt dobra Chiny to twoja szansa, gdy to pomyślałem powoli połorzyłem swoją ręke na jej i sie zarumieniłem ona spojrzała na mnie i połorzyła głowe na moim ramieniu.

Po zachodzie słońca postanowiłem że odprowadze dziewczyne do domu a potem sam wruce do swojego, droga minełam nam raczej spokojnie po odprowadzeniu Japoni od razu skierowałem sie do mojego domu poza jednym zdarzeniem bo jak mijałem dom Polski,Rosji i Ameryki zaówarzyłem dziwnego wysokiwgo gośća kręconcego sie wokuł domu lecz  gdy mnie zobaczył zaczoł iść w strone lasu dziwne... Jutro bede musiał powiedzieć o tym Rosj, Polsce albo Ameryce bo to nie wyglądało za dobrze ale na razie nie ważne, gdy doszedłem do domu jeszcze raz przywitalem sie z Vietnamem i poszedłem spać...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro