24. "Pięknie wyglądasz..."

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kilka godzin później.

Obudziłam się w ramionach Tymka. Jeszcze spał. Uwolniłam się z jego uścisku i odwróciłam się, aby sprawdzić, która godzina. Sięgnęłam po telefon, który leżał na szafce nocnej obok łóżka. 15.47. Odwróciłam się ponownie do chłopaka. Wyglądał bardzo słodko kiedy spał. Patrzyłam na niego przez chwilę uśmiechając się głupio z czego później zdałam sobie sprawę i zaprzestałam to robić. Kilka sekund później usłyszałam:

- Czemu się na mnie tak patrzysz?- zapytał blondyn. Dopiero teraz zrozumiałam, że jednak nie spał.

- Nie wiem... Po prostu się patrzę- wyjaśniłam trochę zakłopotana tym, że Tymek to zauważył. W tym czasie kiedy to mówiłam chłopak otworzył swoje niebieskie oczy i spojrzał na mnie. Od razu się do niego uśmiechnęłam.

- Jestem aż taki piękny, że zwracasz tak na mnie swoją uwagę?- zapytał zaciekawiony. Wtedy usłyszeliśmy, że mój telefon zadzwonił. Wyjątkowo ucieszyłam się kiedy usłyszałam ten dźwięk, bo naprawdę nie chciałam odpowiadać na pytanie chłopaka.

- Poczekaj chwilkę- powiedziałam do blondyna leżącego obok mnie, na co uśmiechnął się z dumą, bo dostrzegł moje zakłopotanie. Nie zwracając dalej na niego uwagi przeciągnęłam palcem po ekranie, aby odebrać.

- Cześć Klaudia. Jadę do galerii może pojedziesz ze mną?- zapytała Victoria z nadzieją w głosie. Początkowo nie wiedziałam co mam powiedzieć. Czy zostać z Tymkiem, porozmawiać z nim i nigdzie nie wychodzić, czy pójść z Victorią go galerii i zrobić sobie z nią babski wieczór. Chwilę się zastanawiałam, ale uznałam, że wyjdę na zewnątrz, bo to dobrze mi zrobi, a Tymek może zaprosić Wacława żeby mu się nie nudziło, kiedy mnie nie będzie.

-Okej- zgodziłam się- jadę z tobą. O której będziesz?- dopytałam.

- Będę u ciebie pod domem za dwadzieścia minut- wytłumaczyła.

- Dobra. Do zobaczenia.

- Pa- powiedziała, po czym się rozłączyłam. Teraz ta trudniejsza część, czyli wytłumaczenie Tymkowi dlaczego jego dziewczyna jedzie sobie gdzieś bez niego.

- Tymuś posłuchaj. Właśnie zgodziłam się jechać z Victorią do galerii żeby zrobić sobie taki babski wieczór. Nie masz nic przeciwko?- zapytałam blondyna z nadzieją, że jednak mnie wypuści z domu, a nie zamknie drzwi na cztery spusty.

- A co ja będę z tego miał?- zapytał z zalotnym uśmiechem.

- Piękny uśmiech, od pięknej dziewczyny- oznajmiłam uśmiechając się szeroko do chłopaka, który zachichotał.

- Zgadzam się, ale bądź w domu przed dwudziestą- powiedział stanowczo Tymek. Dałam mu buziaka w usta i wstałam z łóżka.

Najpierw zrobiłam sobie makijaż, a potem rozczesałam swoje długie włosy. Tymek przez cały ten czas przyglądał mi się z zaciekawieniem.

- Możesz zaprosić Wacława, żeby ci się nie nudziło- powiedziałam do Tymka.

- Też myślę, że do niego zadzwonię. Programy w fifę, albo coś takiego- powiedział patrząc tym razem w telefon, a ja dalej się szykowałam.

15 minut później.

Usłyszałam, że ktoś trąbi pod domem. To musiała być Victoria, więc pożegnałam się z chłopakiem, który odprowadził mnie do drzwi i wyszłam. Wacław już u nas był i rozmawiał z Tymkiem.

Poszłam do samochodu Victorii, weszłam do środka i przywitałam się z brunetką, po czym pokierowałyśmy się do galerii.

3 godziny później.

Już wracałyśmy do domu, bo do Victorii zadzwonił Patryk, (Qry) więc musiała wrócić. Zjadłyśmy w galerii i kupiłam piękną sukienkę, która napewno spodoba się też Tymkowi. Oprócz tego kupiłam koszulkę dla niego.

Victoria wysadziła mnie pod domem i odjechała. Ja poszłam do drzwi i otworzyłam je z klucza. Weszłam do środka i zobaczyłam Tymka i Wacława grających. Ustałam za nimi i chwilę poczekałam, aby sprawdzić czy mnie zauważą.

- Nawet nie zauważylibyście gdyby was okradali- powiedziałam po chwili, na co obaj podskoczyli do góry.

- A ty skąd się tu wzięłaś?- zapytał mnie Wacław, a patrząc na wyraz twarzy Tymka to dołączył się do pytania.

- Weszłam jakby na to nie patrzeć- odpowiedziałam, a później usiadłam pomiędzy chłopakami i zapytałam- Chcecie kolację?

Obaj skinęli, więc poszłam do kuchni i przygotowałam im kanapki. Na początku się skrzywili, ale kiedy spróbowali uznali, że są bardzo dobre mimo tego "zielska".

3 godziny później.

Chwilę temu wyszedł od nas Wacław, a ja chciałam pokazać Tymkowi co kupiłam, więc wzięłam rzeczy i zaniosłam do salonu. Jako pierwszą rzecz wyjęłam koszulkę, którą kupiłam dla Tymka. Spodobała mu się.

Powiedziałam, że za chwilę przyjdę i weszłam do łazienki. Przebrałam się w sukienkę i wyszłam z pomieszczenia.

- Pięknie wyglądasz- powiedział blondyn kiedy mnie zobaczył- ale jeszcze piękniej wyglądałabyś bez tej sukienki- powiedział zalotnie...

***


Witam!
Dzisiaj piątek, więc tak jak obiecałam publikuję kolejny rozdział.

Mam nadzieję, że się podoba.

P0ZDRO!😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro